REKLAMA

Agropiractwo i brak równego dostępu do udziału w przetargach. NIK o dzierżawie gruntów rolnych w parkach narodowych

Redakcja - Prawo i Finanse
25.05.2021
chat-icon 0

Szereg nieprawidłowości wykazała kontrola NIK w gospodarowaniu gruntami rolnymi Skarbu Państwa. Uchybienia dotyczą sześciu na siedem skontrolowanych parków narodowych. W sprawie przetargu w Biebrzańskim Parku Narodowym w 2018 r. NIK skierowała zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a prokuratura wszczęła śledztwo.

REKLAMA

Szereg nieprawidłowości wykazała kontrola NIK w gospodarowaniu gruntami rolnymi Skarbu Państwa. Uchybienia dotyczą sześciu na siedem skontrolowanych parków narodowych. W sprawie przetargu w Biebrzańskim Parku Narodowym w 2018 r. NIK skierowała zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a prokuratura wszczęła śledztwo.

Najwyższa Izba Kontroli badała jak gospodarowano gruntami rolnymi Skarbu Państwa w 7 parkach narodowych od 1 stycznia 2015 r. do 30 czerwca 2020 r. W sumie grunty te zajmowały wówczas niemal 22 tys. ha, najwięcej miał ich do dyspozycji Biebrzański Park Narodowy – 10,2 tys. ha, najmniej Drawieński Park Narodowy – od 0,4 tys. ha.

Grunty rolne w parkach narodowych najczęściej oddawane są w dzierżawę na podstawie umowy, która określa, w jaki sposób mogą być użytkowane, jakie zabiegi ochronne trzeba tam przeprowadzać, a co jest zakazane.

Dzierżawcy gruntów rolnych w parkach narodowych mogą się ubiegać o wsparcie w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która przyznaje płatności w ramach wspólnej polityki rolnej. W przypadku zawierających umowę z parkami okolicznych rolników dzierżawa, poza ubieganiem się o dopłaty, umożliwia im np. wypasanie na terenie parku narodowego bydła czy owiec, a także pozyskanie siana.

Przetargi z naruszaniem przepisów. Umowę na dzierżawę gruntów rolnych Skarbu Państwa, którymi zarządzają parki narodowe można podpisać w efekcie wygranego przetargu lub jeśli dwa kolejne nie przyniosą rozstrzygnięcia, w wyniku tzw. rokowań. NIK wykazała, że administracje sześciu kontrolowanych parków narodowych, wybierając dzierżawców w latach 2015-2020 naruszały przepisy rozporządzenia dotyczącego przetargów i ustawy o ochronie przyrody.

W sprawie przetargu na grunty rolne, do którego doszło w Biebrzańskim Parku Narodowym w 2018 r. Izba skierowała zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Przetarg wygrały dwie osoby, które zostały do niego dopuszczone mimo jednogłośnego sprzeciwu komisji przetargowej po tym, jak okazało się, że nieprawidłowo wypełniły i złożyły formularze zgłoszeniowe. Ostatecznie podpisały umowę na dzierżawę gruntów, bowiem komisja - jak wyjaśnił kontrolerowi NIK jej przewodniczący – postanowiła w tej sprawie podjąć decyzję zgodną z „wolą dyrektora”. Po doniesieniu NIK, 19 marca prokuratura w Grajewie wszczęła śledztwo w tej sprawie stawiając członkom komisji przetargowej zarzut niedopełnienia obowiązków, a ówczesnemu dyrektorowi parku zarzut przekroczenia uprawnień. Nieprawidłowy tryb postępowania przy przeprowadzaniu przetargów NIK wykryła niemal we wszystkich kontrolowanych parkach (w sześciu na siedem).

Bez przetargu, co także było niezgodne z przepisami, w 2018 r. Bieszczadzki Park Narodowy przekazał w dzierżawę 18 ha gruntów Nadleśnictwu Stuposiany. W umowie zapisano, że opłata roczna wyniesie 1170 zł, czyli 66 zł za hektar, podczas gdy czynsz dzierżawny wynosił od 467 zł do nawet 1134 zł za hektar. Po zawarciu umowy z parkiem, Nadleśnictwo Stuposiany złożyło do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wniosek o dopłaty i według obliczeń szacunkowych wyniosły one: w 2018 r. – 16 tys. zł, a w 2019 r. – ok. 16,5 tys. zł.

Bieszczadzki Park Narodowy był również jednym z 4 parków, w których kontrolerzy NIK stwierdzili nieprawidłowości dotyczące ustalania wysokości wadium, terminów jego wnoszenia i zwrotu (w tym nieuprawnionego), a także zaliczenia go na poczet wynagrodzenia. W 2015 r. w jednym z ogłoszeń o przetargu na grunty rolne w Bieszczadzkim Parku Narodowym podano, że suma minimalnej wysokości opłat dzierżawnych wyniesie 77 707 zł, a wysokość wadium ustalono na 1250 zł, co stanowiło 1,6% wykazanej sumy, choć zgodnie z przepisami powinno wynieść od 5% do 20%. Ponadto w dwóch przypadkach, po tym jak oferenci wygrali przetarg, ale nie zawarli umowy dzierżawy, wbrew przepisom zwrócono im wadium, a park stracił 2100 zł.

Wielkie działki nie dla właścicieli małych gospodarstw. Kontrola NIK miała związek m.in. z trwającym od lat konfliktem między administracjami parków narodowych a lokalnymi rolnikami, właścicielami małych i średnich gospodarstw, którzy protestują przeciwko organizowaniu przetargów nieograniczonych na dzierżawy wielkich, kilkusethektarowych kompleksów działek.

Rolnicy skarżą się, że w takich przypadkach już na etapie przetargu mają nad nimi przewagę duże firmy, które są w stanie wpłacić wysokie wadium, a następnie zapłacić za dzierżawę ogromnego terenu i dzięki posiadanemu sprzętowi wywiązać się z umowy dotyczącej np. koszenia trawy na dużej przestrzeni. W zamian otrzymują dopłaty z ARiMR stosowne do wielkości dzierżawionego terenu. Rolnicy zainteresowani mniejszymi działkami tracą w takiej sytuacji, poza dopłatami, możliwość pozyskania z gruntów parku narodowego np. paszy dla hodowanego bydła. Ich zdaniem, firmy dzierżawiące kilkusethektarowe działki często nawet nie prowadzą produkcji rolniczej.

Dyrektorzy parków narodowych bronią się przed zarzutami rolników tłumacząc, że przy wyznaczaniu powierzchni gruntów do dzierżawy kierowali się głównie potrzebami ochrony przyrody i że podczas wieloletniej współpracy z rolnikami różnicowali powierzchnię kompleksów przeznaczonych do dzierżawy, by dostosować je do ich możliwości. Zawierali też z rolnikami osobne umowy na pozyskiwanie paszy dla zwierząt gospodarskich.

W Biebrzańskim Parku Narodowym w większości dzierżawiono kilkunastohektarowe działki, kompleksy o powierzchniach powyżej 50 ha zostały wyznaczone na najbardziej cennych przyrodniczo i najmniej dostępnych terenach, a zdaniem administracji parku, rolnicy mieli możliwość pozyskania siana w ramach umów dotyczących sprzedaży biomasy. Ale to jednak przed siedzibą dyrekcji tego parku narodowego, w marcu 2019 r. okoliczni rolnicy protestowali w sprawie ogłoszonego przetargu na grunty rolne. Zarzucali dyrekcji m.in. podział oferowanych do dzierżawy gruntów na zbyt duże kompleksy, co wiązało się np. z koniecznością wniesienia wysokiego wadium.

Agropiractwo. Jednym z kolejnych problemów dotyczących gruntów rolnych w parkach narodowych było ich użytkowanie bez umowy i bez płacenia czynszu dzierżawnego, co nie przeszkadzało w pobieraniu za takie użytkowanie dopłat z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wśród kontrolowanych parków, najwięcej takich przypadków wykryły służby Biebrzańskiego Parku Narodowego. Stwierdzono tam bezumowne korzystanie z gruntów o powierzchni: w 2015 r. – 48 ha, w latach 2016-2019 – od 148 ha do 265 ha, w 2020 r.(do 20 października) – 6,5 ha.

Okazało się, że do dopłat zgłoszonych było około 800 działek o łącznej powierzchni prawie 2,8 tys. ha użytkowanych bez umowy z Biebrzańskim Parkiem Narodowym. W 2017 r. dyrektor parku złożył w prokuraturze cztery zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na wyłudzeniu płatności. Z kolei w styczniu 2019 r. o problemie informował Głównego Konserwatora Przyrody w Ministerstwie Środowiska.

Alarmował, że konsekwencją bezumownego użytkowania gruntów są nie tylko straty finansowe parku, ale także niekorzystne skutki dla środowiska. Rolnicy bowiem nie uzgadniają swoich działań z parkiem, nie zawsze też prowadzą je zgodnie z przepisami dotyczącymi ochrony przyrody (przykład to koszenie na torfowisku przy 10-15 cm warstwie śniegu, bez możliwości uprzątnięcia biomasy). Dyrektor zwrócił również uwagę na to, że niektóre działki objęte dopłatami są zakrzaczone lub porastają je szuwary trzcinowe, a tym samym nie spełniają wymagań warunkujących przyznanie tych płatności.

Problem dotyczył nie tylko tego parku. W Parku Narodowym „Ujście Warty” zidentyfikowano podmioty, którym w latach 2015-2019 Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przyznała płatności w łącznej kwocie ponad 15 mln zł za użytkowanie gruntów Skarbu Państwa bez umowy z parkiem. W lipcu 2019 r. zauważono np., że kompleks dzierżawny o powierzchni 33 ha jest koszony przez nieupoważnione osoby, ale na odpowiedzialnego za to rolnika nałożono jedynie mandat w wysokości 300 zł.

Tymczasem z danych uzyskanych w ARiMR wynika, że nie płacąc czynszu dzierżawnego parkowi, rolnik złożył wniosek o płatności i w 2019 r. przyznano mu łącznie ponad 57 tys. zł. W połowie 2020 r. w wyniku przetargu, park zawarł z rolnikiem umowę na dzierżawę, w której określono czynsz w wysokości 37 tys. zł rocznie. Park Narodowy „Ujście Warty” nie skorzystał z możliwości dochodzenia swoich roszczeń dotyczących wcześniejszego, bezumownego korzystania z gruntów.

Dopłaty. W zamian za dzierżawę gruntów rolnych w parkach narodowych można się ubiegać o wsparcie w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która przyznaje płatności w ramach wspólnej polityki rolnej. Mogą to być dopłaty bezpośrednie, przyznawane posiadaczom gospodarstw rolnych, którzy spełniają określone warunki, ale też np. dopłaty za działalność rolniczą na obszarach ONW.

W przypadku parków narodowych najistotniejsze są jednak płatności rolno-środowiskowo-klimatyczne, które promują zrównoważone gospodarowanie gruntami chroniące glebę, wody, klimat, cenne siedliska przyrodnicze czy zagrożone gatunki ptaków. Beneficjenci tych płatności – rolnicy lub zarządcy realizujący 5-letnie zobowiązanie - są zobligowani do przestrzegania wymogów określonych m.in. przez eksperta przyrodniczego w dokumentacji stanowiącej szczegółową charakterystykę danego siedliska przyrodniczego lub siedliska lęgowego ptaków.

W latach 2015-2019 ARiMR wypłaciła w sumie niemal 412,5 mln zł wsparcia finansowego do gruntów rolnych położonych na obszarach wszystkich 23 parków narodowych:


- z tytułu płatności bezpośrednich: 256,5 mln zł (do 56,1 tys. ha),


- w ramach płatności rolno-środowiskowo-klimatycznych: ponad 112 mln zł,


- w ramach płatności ONW: ponad 43,5 mln zł.

Wsparcie z ARiMR na 1 ha wyniosło średnio 1470 zł, z czego ok. 27% stanowiły płatności rolno-środowiskowo-klimatyczne.

Jak ustalili kontrolerzy NIK, przed wydaniem decyzji w sprawie przyznania płatności bezpośrednich oraz płatności rolno-środowiskowo-klimatycznych ARiMR prawidłowo przeprowadzała kontrole administracyjne i kontrole na miejscu. Nieprawidłowości dotyczyły terminów wydawania decyzji o przyznaniu dopłat. Zgodnie z przepisami powiatowe biura ARiMR powinny je wydawać do 1 marca roku następującemu po tym, w którym złożono wniosek.

W przypadku dopłat bezpośrednich, największe opóźnienia miały miejsce w 2015 r.


- Do 1 marca 2015 r. nie wydano decyzji dotyczących niemal 60% wniosków złożonych w 2014 r.


30 dni po tym terminie wciąż nie było rozpatrzonych 26,3%.


- Do 1 marca 2019 r. nie wydano decyzji w przypadku 6,2% wniosków złożonych w 2018 r. 30 dni po tym terminie wciąż nie było rozpatrzonych 1,8% wniosków.

W przypadku płatności rolno-środowiskowo-klimatycznych w 2015 i 2016 r. żaden z wniosków nie był rozpatrzony do 1 marca, w 2017 nie rozparzono 61% wniosków, a w 2019 r. - 14,3%. Kontrola NIK wykazała przede wszystkim, że konieczne jest wzmocnienie nadzoru w zakresie wydawania decyzji w sprawie przyznania płatności bezpośrednich oraz decyzji w sprawie przyznania płatności rolno-środowiskowo-klimatycznych w celu poprawy terminowości ich wydawania. Należy również zapewnić prawidłowe prowadzenie postępowań przetargowych i rokowań na rozporządzanie nieruchomościami przez parki narodowe, w szczególności dotyczące dzierżawy gruntów rolnych, a także przeprowadzenia szkoleń pracowników parków narodowych w tym zakresie.

(rpf) jp / Źródło: NIK

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA