REKLAMA

Agrounia złożyła wniosek do NIK o skontrolowanie spółek Anwil i Grupy Azoty

Redakcja - Prawo i Finanse
15.10.2021
chat-icon 0

Sprzedaż nawozów w Polsce jest sztucznie wstrzymywana tylko po to, by były one coraz droższe – uważa przewodniczący Agrounii Michał Kołodziejczak i składa wniosek do prezesa Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie spółek Anwil i Grupy Azoty.

fot. Facebook / AGROunia
REKLAMA

Sprzedaż nawozów w Polsce jest sztucznie wstrzymywana tylko po to, by były one coraz droższe – uważa przewodniczący Agrounii Michał Kołodziejczak i składa wniosek do prezesa Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie spółek Anwil i Grupy Azoty.

Dziś na jednej z warszawskich stacji benzynowych Orlen odbyła się konferencja prasowa z udziałem Michała Kołodziejczaka. Podczas konferencji Kołodziejczak pokazał przygotowany wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie działalności dwóch spółek Skarbu Państwa – Anwil i Grupy Azoty. Według lidera Agrounii, to co dzieje się na rynku nawozów nie jest przypadkowe i chce dowiedzieć się kto zezwala na sprzedaż polskich nawozów za granicę w czasie, gdy występują ogromne problemy z ich podażą na polskim rynku.

– W ostatnich tygodniach podjęliśmy wiele działań, by pokazać, że spółki Skarbu Państwa kradną pieniądze. Skierowaliśmy w tej sprawie dokument do ministra rolnictwa Grzegorza Pudy, który pozostał bez odpowiedzi. Następnie do UOKiK, by zbadał sprawę, co dzieje się z polskimi nawozami, a dzisiaj kierujemy do NIK wniosek o kontrolę działalności spółek Skarbu Państwa – Anwil i Grupy Azoty – mówił Kołodziejczak.

Podczas konferencji Kołodziejczak zapowiedział, że w przyszłym roku Polaków czekają jeszcze większe podwyżki cen żywności i na niektóre warzywa będzie stać tylko nielicznych: – Za rok w sklepach może nie być marchewki, bo nawozy, które powinny zostać w Polsce dla polskich rolników wyjeżdżają za granicę. Marchew jest symbolem jednego z najtańszych produktów, który sprzedają rolnicy. Cena marchewki, która w markecie kosztuje około 4 zł/kg, u rolnika kosztuje 50 gr/kg.

Dziś sprzedanie tej marchewki nie pozwala na zakup nasion, paliwa, nawozów, by wysiać ją w następnym roku. I może okazać się, że w przyszłym roku marchew w sklepach w Polsce dostępna będzie ze spółek niemieckich i z Ukrainy. Ta marchew urośnie na polskich nawozach, który w tej chwili jest tam wywożony. W przyszłym sezonie pomidory będą produktem premium, bo rolnicy nie sadzą i nie planują sadzenia w szklarniach pomidorów, których utrzymanie będzie bardzo drogie. Te produkty nie będą dostępne dla zwykłych zjadaczy chleba, a jedynie dla ludzi bogatych.

Kołodziejczak odniósł się również do planowanej zmiany na stanowisku ministra rolnictwa stwierdzając, że trzecia zmiana szefa resortu rolnictwa w ciągu 3,5 roku dużo mówi o podejściu Prawa i Sprawiedliwości do rolników. Dodał, że PIS-owi skończyła się ławka rezerwowych na ministrów, więc teraz na boisko ma wejść ktoś z trybun i rozegrać najważniejszy mecz o przyszłość polskiego rolnictwa.

Agrounia zamierza jednak podjąć rozmowy z nowym ministrem: – Jeśli ta wiadomość potwierdzi się, Agrounia zapisuje się jako pierwsza na spotkanie z nowym ministrem rolnictwa. Spotkanie pokaże czy ze strony nowego ministra są dobre intencje i pomysły. Jeśli to Henryk Kowalczyk zostanie ministrem rolnictwa, przed nim największe wyzwania, jak drożyzna, dostęp do nawozów, zrównanie dopłat. Dokładnie przyjrzymy się, co będzie działo się w tym kierunku – powiedział Kołodziejczak i dodał, że odwołanie Pudy jest potężnym sukcesem Agrounii.

Pytany o plany Agrounii na najbliższe tygodnie, Michał Kołodziejczak odpowiedział, że chce nakłonić inne grupy społeczne do wyjścia na ulice, by wspólnie doprowadzić do odwołania rządu.

(rpf) jp / Źródło: Konferencja prasowa Agrounii

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA