Informacje o trzecim i czwartym ognisku afrykańskiego pomoru świń ASF w 2023 roku przekazał Główny Inspektorat Weterynarii. Są to ogniska stwierdzone w gospodarstwach zajmujących się produkcją trzody chlewnej.
Pierwsze z ognisk ASF o numerze porządkowym 3/2023 zostało wykryte w województwie lubelskim. Na aktualnej mapie ognisk ASF zaznaczone zostało gospodarstwo nieopodal miejscowości Bezwola (powiat radzyński, gmina Wohyń).
Drugie z opisywanych ognisk o numerze porządkowym 4/2023 zostało wykryte w województwie warmińsko-mazurskim. Na aktualnej mapie ognisk ASF zaznaczone zostało gospodarstwo położone niedaleko miejscowości Dąbrówka Polska (powiat gołdapski, gmina Banie Mazurskie).
Specjaliści z Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych analizując dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców określili sierpniowe wyniki sprzedaży nowych ciągników rolniczych jako „negatywny rekord” w rejestracji nowych ciągników.
Mówimy o liczbie 633 traktorów zarejestrowanych w sierpniu bieżącego roku, będącej najgorszym dotychczasowym wynikiem w 2023 roku. To 306 sztuk mniej niż przed rokiem, bowiem w sierpniu 2022 roku zarejestrowano 939 nowych maszyn.
Tendencję spadkową przedstawia poniższy wykres, gdzie z każdym następnym miesiącem notujemy mniej rejestracji.
źródło: PIGMiUR
W pierwszych ośmiu miesiącach 2023 roku zarejestrowano 6228 nowych ciągników, a to wynik o 1483 sztuki słabszy niż przed rokiem. Mówimy zatem o spadku rejestracji wynoszącym już 19,2% w samym 2023 roku.
Na pierwszym miejscu podium jest zielono, bowiem to John Deere utrzymuje pozycje lidera. Od stycznia do sierpnia 2023 roku zarejestrowano 1073 ciągników z jeleniem na masce. To wynik o 44 sztuki lepszy niż w analogicznym okresie 2022 roku. Udziały marki w rynku nowych ciągników rolniczych wciąż rosną i na koniec sierpnia 2023 roku wyniosły 17,2 %. To o 3,9 punktu procentowego więcej niż w poprzednim roku.
Na drugim miejscu znalazła się marka New Holland ze sprzedażą na poziomie 954 sztuk. To wynik gorszy od zeszłorocznego o 325 sztuk. Udziały marki New Holland w rynku nowych ciągników rolniczych wynoszą 15,3%.
Podium zamyka marka Kubota, która notuje 712 zarejestrowanych maszyn. To 40 ciągników więcej niż przed rokiem. Udziały Kuboty w rynku nowych ciągników rolniczych wynoszą 11,4%.
Na czwartym miejscu znajduje się marka Deutz Fahr z 543 sztukami zarejestrowanych ciągników rolniczych, a to oznacza wynik o 147 sztuk słabszy niż przed rokiem. Udziały marki Deutz Fahr w rynku ciągników rolniczych wynosi 8,7%.
Pierwszą piątkę zamyka marka Case IH z 362 szt. zarejestrowanych maszyn. Wynik ten pozwolił na osiągnięcie 5,8% udziałów rynkowych.
W najniższych kategoriach mocy do 50 koni mechanicznych liderem w okresie od stycznia do sierpnia 2023 roku jest marka Kubota. W kategorii od 51 do 100 KM karty rozdaje New Holland, a przypadku mocy wynoszącej od 101 do 140 koni mechanicznych liderem jest Deutz Fahr. W kategorii powyżej 150 KM najlepszy jest John Deere.
W okresie styczeń -sierpień 2023 roku liderem w najniższych kategoriach mocy do 50 KM jest marka Kubota. W kategoriach 51-100 KM liderem jest New Holland, w kategorii 101-140 KM – Deutz Fahr. W kat. powyżej 140 KM liderem jest marka John Deere.
Jedynymi kategoriami mocy, które obecnie są bardziej popularne niż w 2022 roku są dwie skrajne kategorie mocy: najniższa do 30 KM i najwyższa powyżej 200 KM.
Najwyższa średnia moc nowo rejestrowanych ciągników w okresie od stycznia do sierpnia 2023 roku była notowana w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie wyniosła 178,1 KM. Średnia moc wynosząca 177,2 KM została odnotowana w województwie zachodniopomorskim, a ciągniki o najniższej mocy wynoszącej średnio 85,7 KM, rejestrowane są w województwie małopolskim.
Liderem w rejestracji nowych ciągników rolniczych jest województwo mazowieckie, gdzie w ciągu ośmiu miesięcy 2023 roku zarejestrowano 1035 szt. nowych ciągników, a to o 233 sztuki mniej niż przed rokiem. Na drugim miejscu znajduje się województwo wielkopolskie z ilością 736 szt.
Najpopularniejszym modelem ciągnika po ośmiu miesiącach 2023 roku jest model John Deere 6155M, którego zarejestrowano 152 sztuki. Drugą pozycję zajmuje John Deere 6195M z ilością 125 szt. Na trzecim miejscu znalazł się Farmtrac Tractors Europe 26 4WD ze 123 sztukami zarejestrowanych maszyn. Czwarte miejsce zajmuje Deutz Fahr 5080 D Keyline – 95 szt. Piąte miejsce dzielą ze sobą Case IH Puma 150 oraz John Deere 6120M, których zarejestrowano po 92 sztuki.
Wybór ciągnika rolniczego Deutz-Fahr AGROTRON może okazać się strzałem w dziesiątkę dzięki bogatej ofercie obejmującej kilkanaście modeli z silnikami o mocy od 156 do 226 KM, możliwością wyboru dwóch wariantów rozstawów osi, trzech rodzajów przekładni, dwóch typów kabin i szeregu dodatkowych opcji wyposażenia.
Ciągniki serii 6 to maszyny łączące innowacyjny design ze stajni samego Giorgetto Giugaro (który projektował m.in. wiele popularnych aut) oraz z nowoczesną technologią oferując wysoką wydajność i niezawodność, a także duży komfort jazdy.
Do gamy należy kilka różnorodnych maszyn wyposażonych w mocne silniki Deutz TCD z układem wtryskowym Common Rail o roboczym ciśnieniu 1600 bar, a dzięki układowi oczyszczania spalin DOC/EGR spełniają określone normy emisji spalin Tier 4i. Ponadto model 6150 posiada przekładnię CShift pozwalającą na proste i szybkie zmienianie biegów za pomocą joysticku bez użycia sprzęgła, czy konwencjonalnej dźwigni.
Silniki Serii 6 zostały całkowicie przeprojektowane pod pod kątem wymogów związanych z ochroną środowiska i redukcją kosztów eksploatacji. Mają krótszy czas reakcji, zapewniają większą rezerwę momentu obrotowego oraz możliwość rozruchu przy wyższym momencie obrotowym w niższym zakresie prędkości silnika.
Równocześnie zredukowano zużycie paliwa i AdBlue. Układy oczyszczania spalin wyposażono w EGR, katalizator SCR oraz pasywny DPF (filtr cząstek stałych). W porównaniu z filtrami aktywnymi, DPF z pasywną regeneracją posiada trzy zalety: brak wtrysku paliwa do filtra, mniejsza ilość wytwarzanego ciepła i szybsza regeneracja filtra.
Oznacza to zredukowane zużycie paliwa i niższe koszty eksploatacji, przy spełnieniu wszystkich norm w zakresie emisji spalin, również na etapie normy Euro 5. W modelach TTV odpowiednią sprawność silnika zapewnia także wentylator ze sprzęgłem wiskotycznym , sterowany elektronicznie Electronic Visco.
Długość: 4289-5119 mm Szerokość: 2218-2543 mm Wysokość: 2930-2980 mm Rozstaw osi: 2647 mm Prześwit: 360-410 mm Masa na osi przedniej: 2150-2865 kg Masa na osi tylnej: 3590-3695 kg Masa całkowita: 6750 kg Maksymalna dopuszczalna masa całkowita/z przodu/z tyłu: 9500/4200/7300 kg Kąt skrętu kół: 52° Rozmiar przednich opon: 540/65R24 Rozmiar tylnych opon: 600/65R38 SILNIK – Deutz TCD 6.1 L06 Tier 4i
Silnik 6-cylindrowy, Turbo Intercooler, elektroniczna regulacja silnika, wentylator wiskotyczny, filtr powietrza z wyrzutnikiem pyłów, rura wydechowa na słupku kabiny
Pojemność silnika: 6057 cm3 Ciśnienie w układzie Common Rail: 1600 bar Moc maksymalna wg normy ECE R120: 112,8 kW/153 KM Moc znamionowa przy 2100 obr/min wg normy ECE R120: 104 kW/141 KM Moc maksymalna homologowana przy 2100 obr/min wg normy 2000/25/EC: 104 kW/141 KM Znamionowa prędkość obrotowa silnika: 2100 obr/min Prędkość obrotowa silnika przy maksymalnej mocy: 1900 obr/min Maksymalny moment obrotowy przy 1600 obr/min: 605 Nm Wzrost momentu obrotowego: 33%
(rtr) / źródło informacji: producent / fot. OkiemRolnika.pl
Zanim wrzosy zostaną posadzone, warto się dowiedzieć, jakie stanowisko będzie najlepsze do ich rozwoju. Wrzosy najlepiej rosną w glebie, która będzie przygotowana z co najmniej rocznym wyprzedzeniem, dlatego też uprawę tej rośliny należy zaplanować co najmniej rok przed sezonem, w którym ma się pojawić w ogrodzie.
Najlepsze podłoże dla wrzosów to gleba torfowa, piaszczysta, z bardzo dobrą przepuszczalnością i małą zasobnością. Odczyn pH dla dobrej gleby pod uprawę wrzosów powinien być na poziomie 3,5 - 4,5 (podłoże kwaśne). Wrzosu uwielbiają słońce, dlatego też najlepiej rosną i rozwijają się na stanowiskach bardzo dobrze nasłonecznionych.
Należy również zadbać o to, by stanowisko, na którym znają się te rośliny, było dobrze osłonięte przed silnym wiatrem. Warto wiedzieć, że wrzosy posadzone w cieniu będą źle rosły, a ich wygląd nie będzie zachwycający. Ponadto są to typowe rośliny ogrodowe, co oznacza, że nawet mimo najlepszej pielęgnacji posadzone w domu bardzo szybko marnieją. Dopuszczalne jest umieszczanie wrzosów w pomieszczeniach, jednak nie może trwać to dłużej niż kilka dni. Stawiając je w domu, powinny znaleźć się w widnym i możliwie jak najchłodniejszym miejscu, koniecznie z dala od kaloryfera i innego źródła ciepła.
Kiedy sadzić wrzosy?
Idealny czas na sadzenie wrzosów przypada na koniec lata. Najlepiej wykonywać tę czynność na przełomie sierpnia i września, w przypadku braku przymrozków można zrobić to również w październiku. Z powodzeniem sadzenie wrzosów można wykonywać też w marcu czy kwietniu.
Wrzosy nadają się zarówno do sadzenia bezpośrednio w glebie, jak i w doniczkach. W tym przypadku należy pamiętać jednak o prawidłowych zasadach zimowania roślin. Istotne znaczenie dla prawidłowego rozwoju rośliny ma również wykonanie otworów odpływowych na dnie donicy oraz doborze odpowiedniego rozmiaru pojemnika.
Czy wrzosy można sadzić w towarzystwie innych roślin?
Chcąc mieć piękny ogród wrzosy można sadzić samodzielnie - już wtedy odpowiednio zadbane wyglądają naprawdę imponująco. Można również pokusić się o skomponowanie ich z innymi roślinami ozdobnymi, nie tylko tymi z rodziny wrzosowatych. Należy jednak mieć na uwadze, że zestawiając wrzosy z innymi roślinami, należy wybierać te, które mają do nich zbliżone wymagania co do warunków sadzenia i pielęgnacji.
Jaki pielęgnować wrzosy?
Poza zapewnieniem roślinie odpowiednich warunków do wzrostu i rozwoju ważna jest też jej właściwa pielęgnacja - bez niej roślina nie osiągnie swojego imponującego wyglądu, nawet odrobinę zaniedbana bardzo szybko przestanie być ozdobą ogrodu czy tarasu.
W przypadku wrzosów ważne jest regularne podlewanie. Nie należy jednak przesadzać z ilością wody - częste i umiarkowane podlewanie to w przypadku wrzosów optymalne rozwiązanie, dzięki którym roślina będzie się rozwijać i nie utraci swoich pąków i listków. Woda do podlewania nie powinna zawierać zbyt dużej zawartości wapnia. Dlatego wrzosy warto podlewać wodą, która po nalaniu z kranu odstała już kilka godzin.
W czasie podlewania nie można moczyć listów - w przeciwnym wypadku istnieje duże ryzyko wystąpienia chorób grzybiczych.
Poza podlewaniem wrzosy wymagają regularnego nawożenia - najlepiej raz do roku. Więcej ciekawych i przydatnych informacji, związanych nie tylko z sadzeniem i pielęgnacją wrzosów, można znaleźć, sięgając po Poradnik Ogrodniczy.
Komisja Europejska poinformowała dziś po południu, że nie przedłuży obowiązującego do północy 15 września embarga na przywóz zbóż z Ukrainy do pięciu państw przyfrontowych, w tym Polski.
O taki rozwój wydarzeń zadbała sama Ukraina, która wszelkimi możliwymi kanałami naciskała w Brukseli na zniesienie zakazu. Niestety Komicja Europejska nie rozumiejąca (albo nie chcąca zrozumieć) sytuacji państw przyfrontowych, które musiały zmierzyć się z niekontrolowanym napływem ukraińskich zbóż, wydała dziś w tej sprawie werdykt, który trudno z naszej polskiej perspektywy ocenić jako korzystny.
Wielu komentatorów i polityków ocenia, że tak naprawdę to nie jest walka o to, aby nie głodowała Afryka przez brak ukraińskich zbóż, lub o sprzedanie zbóż zalegających w magazynach ukraińskich rolników. Oceniają oni, e te zboża są wyprodukowane przez wielkie ukraińskie koncerny z zachodnim (niemieckim, francuskim, holenderskim) kapitałem. Niektórzy politycy nazywają też rzecz po imieniu, mówiąc wprost, że to są zboża od firm prowadzonych przez ukraińskich (i nie tylko) oligarchów.
Ta sytuacja powinna spowodować w naszym kraju co najmniej refleksję czy Polska powinna chcieć Ukrainy w Unii Europejskiej. Co nam to da, skoro Ukraina już teraz, nie będąc członkiem UE potrafi zawalczyć skutecznie o swoje sprawy, a Ursula Von Der Leyen nie dba w tej sytuacji o kraje członkowskie, za nic mając niszczenie rolnictwa krajów przyfrontowych. Komisja Europejska wydając decyzję o nie przedłużaniu embarga, zaznaczyła, że „zniknęły zakłócenia rynku rolnego”.
Z komunikatu Komisji Europejskiej wynika też, że „od soboty (16 września 2023 roku) Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach członkowskich Unii”.
7 września około godziny 18:50 do makowskiej komendy policji wpłynęło zgłoszenie o wypadku podczas prac polowych na terenie gminy Płoniawy-Bramura (województwo mazowieckie, powiat makowski). Przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze ustalili wstępnie, że 35-latek podczas siewu trawy na polu, wyszedł z ciągnika pozostawiając w pojeździe włączony silnik. Prawdopodobnie chciał rozgarnąć ręcznie nasiona w siewniku i zaczepił dłonią o mechanizm, a maszyna wciągnęła jego rękę.
Szybka reakcja sąsiadki, która wyłączyła sprzęt, udzieliła pomocy przedmedycznej mężczyźnie i powiadomiła służby, spowodowała, że 33-latek szybko trafił śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Ciechanowie.
Wraz z policjantami przypominamy, że nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa związanego zarówno z przygotowaniem maszyn do pracy, jak również samej obsługi urządzeń rolniczych to najczęstsza przyczyna takich zdarzeń jak te opisane w niniejszym artykule. Pamiętajmy, że nawet chwila nieuwagi oraz zmęczenie podczas wykonywania z pozoru prostych czynności niejednokrotnie może skończyć się tragicznie. Dlatego apelujemy, aby do wykonywania swoich obowiązków nie podchodzić rutynowo.
Aby osiągnąć zadowalające rezultaty w postaci obfitych plonów, należy szczególnie sumiennie zaplanować wszystkie swoje działania mające na celu stworzenie odpowiednich warunków do uprawy. Liczy się przecież nie tylko wybór odpowiedniego materiału siewnego, ale także właściwie przygotowanie gleby, które ma za zadanie stworzyć optymalne środowisko do wzrostu.
Wałowanie posiewne jest jedną z metod, z której rolnicy korzystają coraz częściej, chcąc zapewnić sobie jeszcze większe szanse na lepszy wzrost. Czy warto wykorzystywać w uprawie wałowanie posiewne i jak się do tego zabrać?
Czym jest wałowanie posiewne?
Wiele jest różnorodnych czynności, które mogą prowadzić do osiągania dużo lepszych wyników, jeśli chodzi o uprawę roli. Tego typu działania są więc kwintesencją dojrzałego i odpowiedzialnego rolnictwa, które ma na celu przede wszystkim osiąganie jak najlepszych wyników, jeśli chodzi o uprawę. Do grupy tego rodzaju czynności zalicza się również wałowanie posiewne. Wbrew pozorom ta czynność staje się coraz popularniejsza wśród świadomych rolników, którzy chcą jeszcze bardziej kompleksowo działać na korzyść swoich upraw, wykorzystując do tego celu możliwości, jakie daje właśnie wałowanie.Czym jest więc wałowanie posiewne? To nic innego jak specjalny zabieg uprawowy, który przeprowadza się z wykorzystaniem specjalnych wałów polowych. Ich działanie ma na celu ugniatanie gleby. Wałowanie można przeprowadzać zarówno przed siewem, jak i bezpośrednio po nim. W przypadku wałowania posiewnego wały poruszają się bezpośrednio po glebie, w której uprzednio umieszczono wszystkie nasiona.
Kiedy wałowanie posiewne może nie przynieść oczekiwanego rezultatu?
Wykonując działania na polu, takie jak właśnie wałowanie posiewne, możesz spodziewać się wymiernych efektów swoich trudów. Jest to całkowicie naturalne - wszystkie prace wykonywane na roli są przecież nastawione na jeszcze większą poprawę otrzymywanych rezultatów. Taka sama sytuacja występuje w przypadku wałowania posiewnego. Zanim jednak zaczniesz zastanawiać się, co daje wałowanie posiewne, warto najpierw przyjrzeć się obowiązującym przeciwwskazaniom dotyczącym takiego zabiegu uprawowego. Wiedząc, kiedy i gdzie takie działanie nie ma szansy przyniesienia oczekiwanych rezultatów, jesteś w stanie zaoszczędzić sobie zbędnego zachodu, który i tak nie zaowocuje spodziewanym efektem.Kiedy więc lepiej nie decydować się na przeprowadzanie wałowania posiewnego na swojej roli? Takie działanie raczej nie przyniesie spodziewanych rezultatów, jeśli gleba, na której planujesz przeprowadzić wałowanie, jest wyjątkowo wysuszona. Nie oznacza to jednak, że wałowanie nie sprawdzi się w przypadku miejsc, w których jedynie okresowo następuje brak opadów. Musi być to jednak efekt czasowy, ponieważ przy zbyt dużym przesuszeniu ziemi, wałowanie posiewne nie ma prawa przynieść oczekiwanych rezultatów.W jakiej jeszcze sytuacji najlepiej wstrzymać się z wałowaniem posiewnym? Warto zawiesić swoje plany o przeprowadzaniu takiego zabiegu, jeśli gleba jest bardzo zwięzła, a najbliższe prognozy pogody informują o zbliżających się opadach. Przeprowadzenie wałowania posiewnego w takiej sytuacji mogłoby sprawić, że na powierzchni gleby wytworzyłaby się skorupa, która jeszcze mocniej utrudnia roślinom przebicie się na powierzchnię.
Co daje wałowanie posiewne?
Jeśli Twojej glebie nie dokuczają problemy opisane powyżej, a po jej stanie możesz stwierdzić, że jest ona obecnie w dość dobrej kondycji, możesz zacząć planować działania związane z przeprowadzaniem wałowania posiewnego. To coraz częstszy sposób na jeszcze lepszą optymalizację uzyskiwania plonów, który wykorzystywany jest przez profesjonalnych rolników.Co daje wałowanie posiewne i czemu zawdzięcza niesłabnącą popularność? Wałowanie ma na celu przede wszystkim wyraźne zagęszczenie gleby, które ma bezpośrednio prowadzić do zwiększenia podsiąkania wody. Właśnie dlatego wałowanie posiewne może być z powodzeniem wykorzystywane nawet wtedy, gdy okresowo brak w danym obszarze regularnych opadów. Jasne jest, że w takiej sytuacji w glebie nie ma odpowiedniego nawilżenia, a więc i warunków do optymalnego wzrostu wysianych wcześniej nasion. Wałowanie posiewne, czyli przeprowadzane już po obsianiu pola, może sprawić, że woda zacznie swobodniej przepływać do poszczególnych partii gleby. Jest to więc działanie wyjątkowo pożądane w przypadkach występowania wyraźnego niedoboru wilgoci w glebie.Warto jednak pamiętać, że zastanawianie się nad tym, co daje wałowanie posiewne, może być raczej bezcelowe, jeśli gleba jest wyjątkowo przesuszona. W takim wypadku wałowanie może się jedynie przyczynić do powstania jeszcze twardszej skorupy na powierzchni gleby, która sprawi, że rosnące rośliny napotkają przeszkodę wręcz nie do pokonania. To wyjątkowo groźny scenariusz, który w najgorszym razie może doprowadzić do całkowitego zahamowania wzrostu plonów.W przypadku wałowania posiewnego warto również zwrócić szczególną uwagę na dostosowanie nacisku, z jakim wał będzie poruszał się po powierzchni gleby. Zbyt duży nacisk również może przyczyniać się do powstawania niepożądanej skorupy.(rup)
Twaróg wędzony to 46 polski produkt chroniony w Unii Europejskiej. Produkt ten jest szczególnym rodzajem sera twarogowego niedojrzewającego, a metoda jego produkcji opiera się na tradycyjnych procesach wytwarzania, czyli wędzeniu sera na gorąco dymem pochodzącym ze spalania drewna wybranych drzew liściastych oraz soleniu poprzez nacieranie sera solą albo zanurzanie sera w solance.
Pierwsze informacje dotyczące wędzenia twarogu pochodzą z 1837 r. Wtedy określano go jako „ser zrobiony sposobem zwyczajnym”. Autor publikacji na ten temat, Antoni Waga, pisał, że serowi zrobionemu tzw. sposobem zwyczajnym można poprzez wędzenie nadać przyjemny smak, a zarazem ochronić go przed pleśnieniem i gniciem. Przestrzegał również przed wędzeniem w zbyt wysokiej temperaturze, co mogłoby doprowadzić do powstania pęcherzy albo rozpuszczenia się produktu.
Okazuje się, że uwaga ta jest ciągle aktualna, ponieważ dobranie odpowiedniej temperatury i czasu wędzenia twarogu wymaga wiedzy i doświadczenia technologicznego. W ówczesnych czasach używano gałęzi jałowca. Jednakże w miarę postępu technologicznego drewno to zostało zastąpione drewnem drzew liściastych (bukowych i olchowych).
Podstawą prawną jest Rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2023/1689 z dnia 30 sierpnia 2023 r. rejestrujące w rejestrze gwarantowanych tradycyjnych specjalności nazwę „Twaróg wędzony” (Dz. U. UE z 5 września 2023 r.).
Pierwotny termin na składanie wniosku mijał 31 sierpnia, obecnie został przedłużony do 8 września 2023 roku. Wsparcie jest udzielane w ramach następujących interwencji: - I.6.2 „Inwestycje, wspieranie modernizacje gospodarstw pasiecznych”, - I.6.3 „Wspieranie walki z warrozą produktami leczniczymi”, - I.6.5 „Pomocy na odbudowę i poprawę wartości użytkowej pszczół”
Należy mieć na uwadze, że w przypadku planowanego wniosku o aneks, musi on zostać złożony przed wnioskiem o płatność. Dokumenty są przyjmowane za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych ARiMR.
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.