REKLAMA

Ceny świń w Polsce wyhamowały – co dalej?

Redakcja - Prawo i Finanse
25.02.2023
chat-icon 0

Czy ceny świń utrzymają się na obecnym rekordowym poziomie?

Pomimo spadku pogłowia świń na niemieckim rynku od którego bardzo uzależnione są ceny w Polsce, na tzw. dużej niemieckiej giełdzie VEZG, zostały utrzymana na poziomie 2,28 euro za kilogram przy mięsności wynoszącej 57%, co w przeliczeniu na złotówki daje 10,80 zł (przy kursie kurs PLN w stosunku do euro z 24 lutego 2023 roku). Z kolei na „małej" niemieckiej giełdzie świń cena ta nadal wynosi 2,39 euro (11,30 zł).

fot. Paweł Pąk
REKLAMA
Czy ceny świń utrzymają się na obecnym rekordowym poziomie?[/caption]

Pomimo spadku pogłowia świń na niemieckim rynku od którego bardzo uzależnione są ceny w Polsce, na tzw. dużej niemieckiej giełdzie VEZG, zostały utrzymana na poziomie 2,28 euro za kilogram przy mięsności wynoszącej 57%, co w przeliczeniu na złotówki daje 10,80 zł (przy kursie kurs PLN w stosunku do euro z 24 lutego 2023 roku). Z kolei na „małej" niemieckiej giełdzie świń cena ta nadal wynosi 2,39 euro (11,30 zł).

- Po zeszłotygodniowej gorączce w poszukiwaniu towaru, w tym tygodniu zakłady ostudziły nieco swój zapał – ocenia Bartosz Czarniak z/ rzecznik prasowy POLSUS, który sygnalizuje, że dość spora różnica między oboma parkietami sugeruje, że ceny te ulegną w najbliższym czasie zmianom,

Pojawia się jednak pytanie w którą stronę zmienią się ceny świń, czy po chwilowej stagnacji będziemy mieć do czynienia z kontynuacją wcześniejszej serii podwyżek, czy też cena utrzyma się na zbliżonej do obecnego poziomu, a być może zaczną się spadki.

Według Bartosza Czarniaka logika wskazuje, że przy ubywającym pogłowiu (ostatnio Austria ogłosiła spadek pogłowia o 4,9%), cena powinna rosnąć…, jednak sam Czarniak zaznacza, że na tym rynku logika w przypadku cen nie działa.

Po zeszłotygodniowych sporych podwyżkach, zakłady skupujące trzodę chlewną w Polsce w bieżącym tygodniu chcą płacić mniej średnio o 20 groszy za kilogram.

Bartosz Czarniak wylicza, iż ceny oficjalne kończą się w klasie E na poziomie 10,60 zł za kilogram. Podkreśla też, że w tej sytuacji powodów do zadowolenia nie mają hodowcy i producenci trzody, ponieważ przy zakupie zbóż powyżej 1200 zł za tonę, oraz soi powyżej 3000 zł za tonę i przy dużo wyższych niż przed rokiem cenach energii, a także wysokich cenach i trudnościami z dostępnością warchlaków, margines opłacalności jest bardzo wąski.

Czarniak przypomina też o swoich prognozach z początku roku, kiedy oceniał, że o opłacalności produkcji będzie decydować w tym roku nie cena tucznika, a ponoszone koszty. W swojej wypowiedzi w mediach społecznościowych rzecznik POLSUS wspomina również o dyskusji na temat spożywania robaków czy też mąki ze świerszczy, która pojawiła się w mediach. Ogólnie rzec biorąc o porzuceniu mięsa na rzecz białka pochodzącego z owadów.

W ocenie Bartosza Czarniaka paradoksalnie to właśnie białko z owadów może być ratunkiem dla… hodowli i produkcji zwierzęcej.

- Niewątpliwie białko owadzie ma bardzo wysoki poziom i bardzo wysoką przyswajalność, co może być bardzo ciekawą alternatywą dla białka pochodzenia roślinnego (soja). Gdyby udało się upowszechnić ten typ białka w produkcji zwierzęcej, można by bardzo łatwo i szybko ułatwić uniezależnienie się kraju od dostaw białka z zewnątrz – ocenia Czarniak, dodając, że warunkiem aby taki scenariusz mógł się spełnić jest odpowiednio skonstruowane prawo, zarówno krajowe jak i unijne. Chodzi o to aby opłacalności zakupu białka z owadów do paszy nie zniweczyły ewentualne związane z tym obostrzenia i restrykcje.

(rpf) pp / Źródło: POLSUS, VEZG

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA