REKLAMA

Lanz Bulldog HL12 – wciąż sprawny staruszek ma 91 lat

Redakcja - Technika
08.11.2017
chat-icon 0

Ma ponad dziewięćdziesiąt lat, a można go uruchomić i ruszyć nim z miejsca. Daje doskonałe świadectwo nie tylko swojemu producentowi – firmie J.P.Lanz & Co. W Mannheim (założonej w 1859 roku przez Heinricha Lanza), ale też właścicielowi – Muzeum Narodowemu Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego w Szreniawie.

fot. Paweł Okoński
REKLAMA

Ma ponad dziewięćdziesiąt lat, a można go uruchomić i ruszyć nim z miejsca. Daje doskonałe świadectwo nie tylko swojemu producentowi – firmie J.P.Lanz & Co. W Mannheim (założonej w 1859 roku przez Heinricha Lanza), ale też właścicielowi – Muzeum Narodowemu Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego w Szreniawie.

To ciągnik rolniczy Lanz Bulldog HL12 o mocy 12 KM, wyprodukowany w 1926 roku, a zaprezentowany ostatnio w Poznaniu na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Ciągnik ten jest zresztą uruchamiany w Szreniawie, gdzie goście Muzeum filmują go i fotografują z zapamiętaniem…

Lanz Bulldog jest częścią kolekcji odrestaurowanych i sprawnych maszyn rolniczych, w któej znajdziemy m.in. l

okomobilę samobieżną H.Cegielskiego z 1919 roku, lokomobilę Robey z 1895 roku z młocarnią szerokomłotną firmy Nitsche z Poznania, z 1930 roku, czy zbiór silników spalinowych - z m.in. Motorem Polskim z 1930 roku.

Szreniawski HL12 został skonstruowany w 1921 roku i wówczas zaprezentowano go na Wystawie Rolniczej w Lipsku. Był niewielki, napędzał go jednocylindrowy, dwusuwowy silnik z gruszą żarową, konstrukcji inżyniera Fritza Hubera. Dwunastka w nazwie związana byłą z mocą – 12 KW przy 420 obrotach na minutę. Wersja z 500 obrotami i mocą 15 KM oznaczona była symbolem HL15.

Jak czytamy na stronie internetowej www.traktor.lipno.pl, ciągnik „...mógł być zasilany każdym rodzajem paliwa: spirytusem, gazoliną, surową ropą naftową, olejem napędowym, mazutem itp., zaleta bardzo ważna gdyż dotychczas żaden silnik nie posiadał takich możliwości. W utrzymaniu równomierności pracy służyło sporych rozmiarów koło zamachowe, było ono jednocześnie kołem ręcznego rozruchu silnika.

Po drugiej stronie wału korbowego znajdowało się koło pasowe. Ciągnik zaopatrzono w proste ręczne hamulce postojowe zaciskające się na obręczy koła drewnianymi klockami Początkowo rura wydechowa była skierowana w dół ciągnika i przechodziła przez kadłub, stanowiący jednocześnie część nośną i zbiornik wodny.

Jednak to rozwiązanie mogło powodować zbytnie przegrzewanie się wody służące jednocześnie do chłodzenia samego silnika, dlatego zdecydowano się na zastosowanie charakterystycznego kielichowatego komina. Jego kształt też nie był przypadkowy. Odpowiedni kąt nachylenia kielicha, średnica na wlocie i wylocie, zostały tak obliczone, żeby odpowiednio wytłumić prędkość gazów, ale bez zbytniego osłabienia mocy silnika”.

HL-12 był produkowany w kilku wersjach, przede wszystkim na kołach żelaznych, choć można było zamówić też takie z odlewanymi „oponami” gumowymi. Stosowano go nie tylko w rolnictwie, a jego silnik wykorzystywany był m.in. do napędu generatorów prądu, łodzi i małych statków oraz pomp w kopalniach. Podobno jednak nie współpracował dobrze z maszynami takimi jak pług, czy kultywator.

Co ciekawe, jak podaje www.retrotraktor.pl, „ciągnik ten nie posiada skrzyni biegów i co za tym idzie także biegu wstecznego. Jeśli traktorzysta chce jechać do tyłu musi po prostu odwrócić bieg silnika, co nie jest wcale takie łatwe nawet dla doświadczonych użytkowników Lanza. (…) Rosnąca popularność Lanza HL spowodowana była przede wszystkim doskonałymi jego parametrami. Prosta konstrukcja była wielką zaletą w tamtych czasach, ponieważ do obsługi i naprawy nie była potrzebna wyszkolona kadra fachowców. Podstawowe szkolenie z działania i obsługi traktorów wystarczało, aby poprawnie eksploatować maszynę”.

To, że ciągnik HL był popularną maszyną, może świadczyć fakt, iż w latach 1921-1927 wyprodukowano go łącznie ponad 18 tys. sztuk. Stał się też podstawą do opracowania w 1923 przez inż. Hubera ciągnika przegubowego z napędem na cztery koła - Bulldog HP Allrad.

Dziś ocalałe maszyny Lanz HL-12 są restaurowane i trafiają do kolekcji, a nawet… są produkowane przez firmy zajmujące się niskoseryjną produkcją według starych wzorów. Według retrotraktora, „w Europie znajduje się kilka zakładów, gdzie można sobie zamówić taki ciągnik i zostanie on wyprodukowany według oryginalnych wzorów. Jednym z takich miejsc jest Gostyń, gdzie powstało już kilka kopii tego historycznego traktora.

Ten, kto bywa na imprezach, w których biorą udział Klubowicze z Klubu Traktor i Maszyna, zapewne zna Lanza HL 12 Pana Piotra Głaczyńskiego. Jest to właśnie jeden z pierwszych ciągników, z wydechem przechodzącym przez kadłub. Nie jest to także współczesna podróbka, ale pełnowartościowy Lanz z 1923 roku”.

(rtr) Paweł Okoński

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA