REKLAMA

Mastitis u krów – sprawdzone sposoby, które chronią dobrostan zwierząt i hodowców

Redakcja
23.06.2025
chat-icon 0

Zapalenie wymienia nie przypomina pojedynczego pożaru, który wystarczy ugasić wiadrem wody. To raczej sieć iskier rozsianych w całym gospodarstwie: w wilgotnej ściółce, w pęknięciu gumowego lineru, w niedokręconej nakrętce pulsatora, w niedoborze witaminy E, a nawet w indeksie rodowodowym kryjącym genetyczną skłonność do wysokiego SCC.

fot. Pixabay / materiały promocyjne
REKLAMA

Zrozumienie, skąd biorą się te iskry, to pierwszy krok do uruchomienia skutecznej straży pożarnej – i to takiej, która działa każdego dnia, nie tylko w chwili wybuchu ognia.

Ukryte źródła infekcji

Staphylococcus aureus, Streptococcus agalactiae i Mycoplasma spp. przenoszą się głównie podczas doju. Każdy kubek, na którego wewnętrznej ściance zostanie kropla mleka poprzedniej krowy, staje się windą dla bakterii. Z kolei Escherichia coli i Streptococcus uberis czują się najlepiej w wilgotnej słomie lub recyklingowym materacu, gdzie gęstość zasiedlenia potrafi wzrosnąć wielokrotnie w ciągu zaledwie jednej nocy. Te dwa światy – dojarni i legowiska – zazębiają się, bo krowa spędza w pozycji leżącej aż połowę doby, a podciśnienie w aparacie potrafi wciągnąć te same zarazki z powierzchni strzyka prosto do kanalików mlecznych.

Środowisko i komfort krów

Piasek głęboko sypany jest dziś złotym standardem, bo nawet w ciepłe dni utrzymuje wilgotność na poziomie, przy którym E. coli rezygnuje z ekspansji. Tam, gdzie króluje słoma, kluczowa staje się częstotliwość dościelania i przewracania – suche płaty muszą znaleźć się na wierzchu; inaczej każda zmiana pozycji krowy wystrzeli w powietrze chmurę bakterii. Wentylatory i pasywne kurzawy dachowe utrzymujące wilgotność poniżej 65 % nie tylko osuszają ściółkę. Dzięki ruchowi powietrza krowa chętniej leży, więc strzyk rzadziej dotyka brudnej posadzki.

Technologia doju pod lupą

Stara uszczelka na kolektorze, minimalnie rozregulowana pulsacja, zapchany filtr powietrza – te drobne usterki kumulują się w jeden duży problem. Wahania podciśnienia wysysają mleko z jednej ćwiartki i wtłaczają je do drugiej, roznosząc patogeny dosłownie w kilka sekund. Hiperkeratoza końcówki strzyka, tworząca się przy zbyt wysokim podciśnieniu albo przy zbyt długim pozostawieniu aparatu na wymieniu, pęka i otwiera kolejne drzwi dla infekcji. Serwis maszyn raz do roku to absolutne minimum, ale codzienne wizualne sprawdzenie mlecznego węża i słuchowe „badanie” równomierności pulsatorów jest jeszcze ważniejsze: ludzkie ucho potrafi wychwycić nierówne stukanie szybciej niż komputer.

Żywienie jako tarcza immunologiczna

Niedobór selenu i witaminy E obniża zdolność neutrofili do pożerania bakterii niemal o połowę. Dodatek 0,3 ppm selenu i 1000 IU witaminy do kilograma suchej masy potrafi zredukować liczbę klinicznych przypadków nawet o jedną trzecią. Energia też gra rolę: ujemny bilans energetyczny w szczycie laktacji popycha krowę w stronę ketozy, a ketonemia to prosty sposób na spowolnienie odpowiedzi odpornościowej wymienia. Dlatego dawka bogata w niacynę i chronioną metioninę – przy tej samej ilości skrobi – potrafi podnieść pobranie paszy i skrócić fazę deficytu.

Geny w obronie wymienia

Somatyczna liczba komórek dziedziczy się w około 10 %. To niewiele, lecz wystarczająco, by w ciągu dekady obniżyć średnią zawartość komórek w zbiorniku o 100 tys./ml, jeśli konsekwentnie wybiera się buhaje z niskim indeksem SCS. Selekcja na zdrowie wymienia stała się jeszcze bardziej atrakcyjna, gdy mleczarnie zaczęły płacić premie za każdą obniżkę stopnia bakterio­logicznego. Warto więc patrzeć nie tylko na kilogramy białka, lecz także na odporność nowej generacji krów.

Klimat i stres cieplny

Powyżej progu THI 72 krowa zaczyna oddychać szybciej, mniej leży i krócej przeżuwa. Wymiona częściej dotykają mat lub posadzki, a układ immunologiczny traci część swojej skuteczności. Systemy zraszaczy połączone z wentylatorami oraz zapewnienie cienia nad stołem paszowym działają jak naturalna klimatyzacja: temperatura ciała spada, a ryzyko mastitis w letnie miesiące wyraźnie maleje.

Ludzie i rutyna doju

Nawet najnowocześniejsza hala udojowa nie pomoże, jeśli procedura mycia i osuszania strzyków przed dojem jest traktowana po macoszemu. Zanurzenie każdego strzyka w kubku dezynfekcyjnym i pozostawienie go na co najmniej pół minuty to zabieg tani i skuteczny. Warto też wiedzieć, że krowa potrzebuje około 90 sekund od pierwszego dotknięcia strzyka do maksymalnego wyrzutu oksytocyny; rozpoczęcie doju w tym oknie skraca czas ściągania mleka i zmniejsza ryzyko nadmiernego przetrzymywania aparatu.

Dowiedz się więcej: https://dmcs.com.pl/blog/przyczyny-wystepowania-mastitis-u-krow-po-wycieleniu/ 

Profilaktyka w okresie zasuszenia krowy

Ostatnie tygodnie ciąży to punkt zwrotny. Zamiast starej praktyki „blanket therapy” Unia Europejska wymaga dziś selektywnej anty­biotykoterapii. Decyzja zapada na podstawie historii mastitis i aktualnych wyników SCC. Jeżeli ryzyko jest małe, wystarcza mechaniczny czop strzykowy; ćwiartka z wysokim SCC otrzymuje dodatkowo tubkę antybiotyku. Połączenie tych dwóch metod obniża zużycie leków nawet o 60 % bez pogorszenia zdrowia wymion. Co ważne, zasuszenie krowy – jeśli wykonane prawidłowo – redukuje liczbę nowych infekcji po wycieleniu do poziomu, który dla wielu stad oznacza rezygnację z rutynowego leczenia.

Plan działania krok po kroku

  1. Przegląd stada – na dwa miesiące przed planowanym zasuszeniem sporządź listę krów wraz z produkcją, SCC i liczbą przebytych zapaleń.
  2. Serwis sprzętu – mierz pulsację i podciśnienie dynamicznie przy krowie, nie tylko na sucho.
  3. Legowisko pod kontrolą – jeśli używasz słomy, przewracaj ją codziennie; przy piasku codziennie dosypuj świeżą warstwę na strefę kontaktu strzyku.
  4. Żywienie precyzyjne – w szczycie laktacji postaw na niacynę, w okresie zasuszenia dodaj anionowe sole i monitoruj pH moczu.
  5. Rutyna doju – trzy kroki: mycie, osuszanie, pełne zanurzenie w preparacie; czas całej sekwencji nie krótszy niż 90 sekund.
  6. Chłodzenie w upał – zraszaj przez 30 sekund, potem włączaj wentylator na trzy minuty; powtarzaj cykl, gdy temperatura przekroczy 24 °C.

Krok dalej niż tylko leczenie

Zdrowe wymiona to cisza w oborze: brak szelestu strzykawek z antybiotykiem, brak telefonów z mleczarni o podwyższonym liczniku komórek, brak niepokoju o wynik kontroli. To także bardziej przewidywalna produkcja, niższe koszty i większa rezerwa finansowa na rozwój stada. Właśnie dlatego walka z mastitis nie zaczyna się w momencie pojawienia się płatków w mleku. Zaczyna się od suchego piasku, prawidłowego podciśnienia, selenu w dawce, starannie poprowadzonego zasuszenia krowy i od hodowcy, który co dzień obserwuje krowy równie uważnie, jak sprawdza poziom paliwa w traktorze. Zdrowe wymiona nie są wynikiem jednego heroicznego zabiegu, lecz codziennej dyscypliny – a ta opłaca się z każdym litrem, który trafia do zbiornika.

(rzw) Artykuł sponsorowany

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA