REKLAMA

Nanocząstki przy pomocy magnesu wyłapią grzyby i bakterie

Redakcja - Zdrowie
01.03.2016
chat-icon 0

Nanocząstki, które można złączyć z bakteriami i grzybami, a potem usunąć za pomocą magnesu, wytworzyli naukowcy z Białegostoku. Dzięki wynalazkowi łatwiej będzie pozbyć się bakterii z moczu czy śliny, szybko identyfikować patogeny, a nawet oczyszczać wodę.

REKLAMA
Nanocząstki, które można złączyć z bakteriami i grzybami, a potem usunąć za pomocą magnesu, wytworzyli naukowcy z Białegostoku. Dzięki wynalazkowi łatwiej będzie pozbyć się bakterii z moczu czy śliny, szybko identyfikować patogeny, a nawet oczyszczać wodę.

Nanocząstki o rozmiarach sięgających jednej miliardowej metra są wykorzystywane przez naukowców do najróżniejszych celów. Zespół badawczy z Uniwersytetu w Białymstoku oraz Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku chce użyć wytworzone nanocząstki do wychwytywania chorobotwórczych bakterii (Escherichia coli, Pseudomonas aeruginosa i Staphylococcus aureus) oraz grzybów - drożdżaków (Candida albicans).

"Otrzymaliśmy nanocząstki o właściwościach super paramagnetycznych. Oznacza to, że swoje właściwości magnetyczne zyskują dopiero wtedy, gdy znajdują się w obecności pola magnetycznego, czyli kiedy obok nich umieścimy magnes. Wtedy ulegają one aglomeracji - łączą się ze sobą" - mówi PAP jedna z autorek wynalazku, dr Agnieszka Wilczewska z Uniwersytetu w Białymstoku.

Nanocząstki pokryte są specjalnymi powłokami, które umożliwiają im wyłapywanie bakterii i grzybów. "Modyfikujemy je w różny sposób: przez powłoki polimerowe, powłoki złote i potem badamy jak wpływają na poszczególne drobnoustroje. Opatentowaliśmy już dwa rodzaje nanocząstek, a teraz prowadzimy badania nad kolejnymi" - opisuje rozmówczyni PAP.

Dzięki metodzie opracowanej przez naukowców z Białegostoku można oczyścić jakiś roztwór dodając do niego nanocząstki, a one same połączą się z patogenami. W procesie tym dochodzi do oddziaływania elementów ściany komórkowej patogenów z powierzchnią nanocząstek. "Na podstawie badań stwierdziliśmy, że nanocząstki działają na tyle silnie, że pole magnetyczne jest w stanie pociągnąć takie układy do ścian naczynia/magnesu, dzięki czemu możemy je zgromadzić w jednym miejscu, a potem usunąć" - tłumaczy dr Wilczewska.

Ten sposób separacji mikroorganizmów może mieć szerokie zastosowanie w wielu dziedzinach medycyny i przemysłu. "Zakażenia bakteryjne i grzybicze są dziś dużym problemem. Dlatego szuka się nie tylko samych substancji bakteriobójczych czy grzybobójczych, ale też metod pozwalających nam na usunięcie tych patogenów ze środowiska" - zaznacza badaczka.

Magnetyczna separacja może być stosowana przy usuwaniu bakterii z próbek materiału biologicznego: moczu, krwi, płynu mózgowo-rdzeniowego, śliny i ewentualnie do szybkiej identyfikacji patogenów zgromadzonych na nanocząstkach podczas separacji. Dodatkowo, w celach medycznych może służyć do oczyszczania rurek inhalacyjnych, ustników, protez zębowych, cewników, wzierników i innych sprzętów wielokrotnego użycia, które mają kontakt z materiałem biologicznym.

"Metodę można zastosować również w celach przemysłowych, m.in. przy uzdatnianiu wody, co może zredukować koszty oczyszczania przy zachowaniu, lub nawet poprawie parametrów biologicznych wody. Tutaj konieczne byłoby jednak opracowanie technologii na szeroką skalę" - przyznaje dr Wilczewska.

Podczas całego procesu nanocząstki nie ulegają destrukcji, dzięki czemu mogą być stosowane wielokrotnie i nie tracą swoich właściwości. "Bakterie możemy więc usunąć i potem zastosować nanocząstki ponownie. Czy to będzie opłacalne, to już oddzielna sprawa" - dodaje.

Metoda opracowana przez pomysłodawczynię metody - dr Katarzynę Niemirowicz - oraz prof. Halinę Car z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, dr hab. Izabelę Święcicką i dr Agnieszkę Wilczewską z Uniwersytetu w Białymstoku uzyskała ochronę patentową w kraju.

Nowa metoda usuwania bakterii czy grzybów, prostsza i tańsza w porównaniu z wcześniejszymi, na razie nie budzi zainteresowania. "Nie wiemy jak będzie ze sprzedażą praw, czy będą chętni na licencję. Kiedy patent był zgłaszany, była to bardzo nowa metoda. Jednak w minionym czasie pojawiło się bardzo dużo nowych publikacji w tej dziedzinie" - przyznaje dr Wilczewska.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

źródło: www.naukawpolsce.pl

fot. fotolia

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA