REKLAMA

Naukowcy o leśnych pszczołach w barciach: kondycja zadowalająca, miód dobrej jakości

Redakcja - Uprawa
07.05.2016
chat-icon 0

Kondycja pszczół w barciach i kłodach powstałych w ramach projektu przywracania tradycyjnego bartnictwa w lasach jest zadowalająca, a jakość pozyskiwanych produktów dobra - oceniają naukowcy, autorzy badań tych rojów pszczelich.

PAP / Piotr Polak
REKLAMA

Kondycja pszczół w barciach i kłodach powstałych w ramach projektu przywracania tradycyjnego bartnictwa w lasach jest zadowalająca, a jakość pozyskiwanych produktów dobra - oceniają naukowcy, autorzy badań tych rojów pszczelich.

Uczestniczyli oni w projekcie "Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach", zrealizowanego w czterech nadleśnictwach w północno-wschodniej Polsce.

Projekt, to blisko dwuletnie działania, które obejmowały m.in. budowę (tzw. dzianie) barci i kłód bartnych (nadrzewnych uli), szkolenia potencjalnych bartników, tworzenie ścieżek edukacyjnych, badania naukowe i analizy prawne.

Badaniami naukowymi zajmował się zespół pod kierunkiem profesor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, dr hab. Beaty Madras-Majewskiej. Chodziło o obserwację zachowań rojów pszczelich na terenach, gdzie powstawały barcie i wieszane były kłody bartne, ocenę przynależności rasowej pszczół je zasiedlających i kontrolę ich kondycji zdrowotnej. Oceniano też jakość bartnych miodów.

Okazało się, że pszczoły na tych terenach reprezentują trzy rasy: środkowoeuropejską, kraińską i kaukaską, ale większość badanych zakwalifikowano do różnego typu mieszańców.

"Kondycja rojów w barciach i kłodach jest zadowalająca, ponieważ stwarzała szansę na przetrwanie zimy, a zawartość wybranych parametrów fizykochemicznych w próbkach miodu pozyskanych z barci, kłód i okolicznych pasiek, nie przekroczyła obowiązujących norm" - powiedziała PAP prof. Madras-Majewska.

Dodała, że zimę przetrwało trzynaście rojów, co stanowi 87 proc. populacji. Podkreśliła przy tym, że badania mają charakter pionierski i należy je kontynuować w następnym sezonie. Naukowcy badań nie kończą i liczą też na udział w nowym projekcie, jeśli taki będzie realizowany.

Projekt "Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach" realizowały wspólnie nadleśnictwa: Augustów (Puszcza Augustowska), Browsk (Puszcza Białowieska), Maskulińskie (Puszcza Piska) i Supraśl (Puszcza Knyszyńska), we współpracy z warszawską SGGW i Uniwersytetem w Białymstoku.

Wartość projektu, to blisko 1,3 mln zł brutto, z czego 1,1 mln zł, były to pieniądze z tzw. funduszy norweskich.

Za główne osiągnięcie projektu jego pomysłodawcy uznali wzrost świadomości społecznej o roli i znaczeniu pszczół w przyrodzie, zwrócili też uwagę na rosnące zainteresowanie samym bartnictwem.

W odtwarzaniu tradycji bartnictwa polskim leśnikom pomagają bartnicy z parku narodowego Szulgan-Tasz w Baszkirii na Uralu w Rosji. To oni uczyli ich budowy pierwszych kłód bartnych czy dziania barci i pokazywali, jak należy opiekować się leśnymi pszczołami.

Leśnicy chcieliby projekt kontynuować, za kilka miesięcy będzie wiadomo, czy znajdą pieniądze na jego sfinansowanie. Zainteresowanych udziałem jest już trzynaście nadleśnictw, a większy nacisk miałby być położony na poprawę warunków bytowania pszczół w lasach, np. tworzenie tzw. łąk pszczelich (z gatunkami roślin miododajnych).

Docelowo w Augustowie miałoby też powstać Regionalne Centrum Bartnictwa i Pszczelarstwa Leśnego.

Tradycje bartne związane z dzikimi pszczołami zaniknęły w Polsce w XVIII wieku i na początku XIX wieku nie tylko z powodu rozwoju rolnictwa, przemysłu oraz bardziej efektywnych metod hodowli pszczół, ale również przez zakazy administracyjne. Dzikie pszczoły ginęły też na skutek warrozy - pasożytniczej choroby, która panowała wśród tych owadów w Europie.

Tradycje bartne przetrwały natomiast do dziś na południowym Uralu, w Republice Baszkortostan w Rosji. Miód produkowany przez dzikie pszczoły jest tam towarem poszukiwanym i osiąga wysokie ceny. (PAP)

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA