Nieszczęsliwy wypadek miał miejsce 4 listopada 2021 roku w gminie Kłoczew (województwo lubelskie, powiat rycki). Podczas prac polowych z ciągnikiem i glebogryzarką doszło do tragedii – śmierć na miejscu poniósł 68-letni rolnik.
Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci ustalili wstępnie, że podczas wykonywania prac polowych 68-letni mężczyzna został wciągnięty przez glebogryzarkę, niestety nie było wtedy w pobliżu nikogo, kto mógłby pomóc rolnikówi i udzielić jakiejkolwiek pomocy.
Obrażenia były na tyle poważne, że na ich skutek mężczyzna niestety zmarł. Obecnie policja pod nadzorem prokuratury prowadzi czynności mające w pełni wyjaśnić okoliczności i przyczyny tego wypadku.
Wypadki rolnicze zdarzają się nadal zbyt często, można by zmniejszyć ich ilość chociażby przez zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Najgroźniejsze są rutyna i niedbałość oraz lekceważenie faktu, że pracujące maszyny stanowią bardzo duże zagrożenie. Apelujemy o ostrożność i rozwagę podczas wykonywania wszelkich prac w gospodarstwie.
Wypadek, który miał miejsce 5 września 2023 roku w Kalwarii Zebrzydowskiej (województwo małopolskie, powiat wadowicki, gmina Kalwaria Zebrzydowska) okazał się śmiertelny w skutkach.
Ofiarą jest mężczyzna, którego ciągnik rolniczy przygniótł podczas prowadzenia prac polowych. Z informacji podawanych przez portal kalwaria24.pl wynika, że poszkodowanego przetransportowano do szpitala w Krakowie przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, jednak nie udało się go uratować.
O tragedii informują również druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kalwarii Zebrzydowskiej, którzy feralnego dnia, tuż przed godziną 14:00 zostali wezwani do mężczyzny przygniecionego przez ciągnik rolniczy.
Do wypadku wezwano również zastępy z OSP Brody, PSP Wadowice, policję oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
Pamiętajmy, aby podczas prac polowych zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza przy pracy z maszynami i urządzeniami rolniczymi. Bezwzględnie należy stosować zasady bezpiecznej pracy i nie próbować omijać wszelkich zabezpieczeń. Jeśli chcemy coś zrobić przy zespole roboczym maszyny należy ją najpierw wyłączyć. Wiele wypadków ma miejsce z powodu pomijania zabezpieczeń przez operatorów, którzy "nie mają na to czasu". Lepiej stracić 5 minut czasu więcej na stosowanie się do zasad BHP niż w chwilę stracić zdrowie lub życie.
Twaróg wędzony to 46 polski produkt chroniony w Unii Europejskiej. Produkt ten jest szczególnym rodzajem sera twarogowego niedojrzewającego, a metoda jego produkcji opiera się na tradycyjnych procesach wytwarzania, czyli wędzeniu sera na gorąco dymem pochodzącym ze spalania drewna wybranych drzew liściastych oraz soleniu poprzez nacieranie sera solą albo zanurzanie sera w solance.
Pierwsze informacje dotyczące wędzenia twarogu pochodzą z 1837 r. Wtedy określano go jako „ser zrobiony sposobem zwyczajnym”. Autor publikacji na ten temat, Antoni Waga, pisał, że serowi zrobionemu tzw. sposobem zwyczajnym można poprzez wędzenie nadać przyjemny smak, a zarazem ochronić go przed pleśnieniem i gniciem. Przestrzegał również przed wędzeniem w zbyt wysokiej temperaturze, co mogłoby doprowadzić do powstania pęcherzy albo rozpuszczenia się produktu.
Okazuje się, że uwaga ta jest ciągle aktualna, ponieważ dobranie odpowiedniej temperatury i czasu wędzenia twarogu wymaga wiedzy i doświadczenia technologicznego. W ówczesnych czasach używano gałęzi jałowca. Jednakże w miarę postępu technologicznego drewno to zostało zastąpione drewnem drzew liściastych (bukowych i olchowych).
Podstawą prawną jest Rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2023/1689 z dnia 30 sierpnia 2023 r. rejestrujące w rejestrze gwarantowanych tradycyjnych specjalności nazwę „Twaróg wędzony” (Dz. U. UE z 5 września 2023 r.).
7 września 2023 roku w ARiMR rozpoczęto nabór wniosków o wsparcie na inwestycje zapobiegające rozprzestrzenianiu się afrykańskiego pomoru świń. Pomoc realizowana jest w ramach Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027.
Na ten cel w całym okresie realizacji PS WPR 2023-2027 będzie można otrzymać do 100 tys. zł, a pomoc przyznawana będzie w formie refundacji 80 proc. poniesionych kosztów kwalifikowanych lub – w przypadku budowy ogrodzenia – ustalonych stawek jednostkowych, które wynoszą: - 320 zł – za metr bieżący ogrodzenia; - 2 860 zł – za posadowienie bramy; - 970 zł – za posadowienie furtki.
Minimalna wysokość kosztów kwalifikowanych uprawniających do otrzymania pomocy wynosi 20 000 zł.
Pozyskane środki będzie można przeznaczyć m. in. na: - wykonanie ogrodzenia; - utworzenie zadaszonej niecki dezynfekcyjnej; - wyposażenie gospodarstwa rolnego w urządzenia do dezynfekcji; - zapewnienie możliwości zdezynfekowania się osób zajmujących się obsługą świń; - budowę lub przebudowę magazynu do przechowywania słomy; - posadowienie silosu na paszę gotową lub zboże przeznaczone na paszę; - zapewnienie utrzymywania świń odrębnie od innych zwierząt.
Wnioski o przyznanie pomocy można składać do 6 października 2023 r. wyłącznie drogą elektroniczną przez Platformę Usług Elektronicznych ARiMR.
Specjaliści z Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych analizując dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców określili sierpniowe wyniki sprzedaży nowych ciągników rolniczych jako „negatywny rekord” w rejestracji nowych ciągników.
Mówimy o liczbie 633 traktorów zarejestrowanych w sierpniu bieżącego roku, będącej najgorszym dotychczasowym wynikiem w 2023 roku. To 306 sztuk mniej niż przed rokiem, bowiem w sierpniu 2022 roku zarejestrowano 939 nowych maszyn.
Tendencję spadkową przedstawia poniższy wykres, gdzie z każdym następnym miesiącem notujemy mniej rejestracji.
źródło: PIGMiUR
W pierwszych ośmiu miesiącach 2023 roku zarejestrowano 6228 nowych ciągników, a to wynik o 1483 sztuki słabszy niż przed rokiem. Mówimy zatem o spadku rejestracji wynoszącym już 19,2% w samym 2023 roku.
Na pierwszym miejscu podium jest zielono, bowiem to John Deere utrzymuje pozycje lidera. Od stycznia do sierpnia 2023 roku zarejestrowano 1073 ciągników z jeleniem na masce. To wynik o 44 sztuki lepszy niż w analogicznym okresie 2022 roku. Udziały marki w rynku nowych ciągników rolniczych wciąż rosną i na koniec sierpnia 2023 roku wyniosły 17,2 %. To o 3,9 punktu procentowego więcej niż w poprzednim roku.
Na drugim miejscu znalazła się marka New Holland ze sprzedażą na poziomie 954 sztuk. To wynik gorszy od zeszłorocznego o 325 sztuk. Udziały marki New Holland w rynku nowych ciągników rolniczych wynoszą 15,3%.
Podium zamyka marka Kubota, która notuje 712 zarejestrowanych maszyn. To 40 ciągników więcej niż przed rokiem. Udziały Kuboty w rynku nowych ciągników rolniczych wynoszą 11,4%.
Na czwartym miejscu znajduje się marka Deutz Fahr z 543 sztukami zarejestrowanych ciągników rolniczych, a to oznacza wynik o 147 sztuk słabszy niż przed rokiem. Udziały marki Deutz Fahr w rynku ciągników rolniczych wynosi 8,7%.
Pierwszą piątkę zamyka marka Case IH z 362 szt. zarejestrowanych maszyn. Wynik ten pozwolił na osiągnięcie 5,8% udziałów rynkowych.
W najniższych kategoriach mocy do 50 koni mechanicznych liderem w okresie od stycznia do sierpnia 2023 roku jest marka Kubota. W kategorii od 51 do 100 KM karty rozdaje New Holland, a przypadku mocy wynoszącej od 101 do 140 koni mechanicznych liderem jest Deutz Fahr. W kategorii powyżej 150 KM najlepszy jest John Deere.
W okresie styczeń -sierpień 2023 roku liderem w najniższych kategoriach mocy do 50 KM jest marka Kubota. W kategoriach 51-100 KM liderem jest New Holland, w kategorii 101-140 KM – Deutz Fahr. W kat. powyżej 140 KM liderem jest marka John Deere.
Jedynymi kategoriami mocy, które obecnie są bardziej popularne niż w 2022 roku są dwie skrajne kategorie mocy: najniższa do 30 KM i najwyższa powyżej 200 KM.
Najwyższa średnia moc nowo rejestrowanych ciągników w okresie od stycznia do sierpnia 2023 roku była notowana w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie wyniosła 178,1 KM. Średnia moc wynosząca 177,2 KM została odnotowana w województwie zachodniopomorskim, a ciągniki o najniższej mocy wynoszącej średnio 85,7 KM, rejestrowane są w województwie małopolskim.
Liderem w rejestracji nowych ciągników rolniczych jest województwo mazowieckie, gdzie w ciągu ośmiu miesięcy 2023 roku zarejestrowano 1035 szt. nowych ciągników, a to o 233 sztuki mniej niż przed rokiem. Na drugim miejscu znajduje się województwo wielkopolskie z ilością 736 szt.
Najpopularniejszym modelem ciągnika po ośmiu miesiącach 2023 roku jest model John Deere 6155M, którego zarejestrowano 152 sztuki. Drugą pozycję zajmuje John Deere 6195M z ilością 125 szt. Na trzecim miejscu znalazł się Farmtrac Tractors Europe 26 4WD ze 123 sztukami zarejestrowanych maszyn. Czwarte miejsce zajmuje Deutz Fahr 5080 D Keyline – 95 szt. Piąte miejsce dzielą ze sobą Case IH Puma 150 oraz John Deere 6120M, których zarejestrowano po 92 sztuki.
Zdarzenie miało miejsce 3 września 2023 roku ok. godziny 19:30 w miejscowości Kołki (województwo zachodniopomorskie, powiat choszczeński, gmina Choszczno). Zgłoszenie o pożarze hali inwentarskiej na fermie trzody chlewnej wpłynęło do Stanowiska Kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Choszcznie. Przybyłe do pożaru pierwsze zastępy straży pożarnej zastały całą halę objętą ogniem.
- Zadysponowano dodatkowe siły i środki. Łącznie podano 7 prądów wody w natarciu na pożar oraz 2 prądy w obronie sąsiedniego budynku. Niestety po ugaszeniu pożaru wewnątrz budynku ujawniono zwłoki mężczyzny – relacjonuje aspirant Jacek Lipski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Choszcznie.
Zginęły również wszystkie zwierzęta znajdujące się w budynku. To 320 świń oraz około 4800 prosiąt. Drugą halę wraz z częścią inwentarza udało się uratować.
Łącznie w działaniach udział brało 12 zastępów straży pożarnej, 47 strażaków PSP i OSP.
Były to następujące jednostki: OSP Bierzwnik, OSP Brzeziny, 2 x OSP Drawno, OSP Kołki, OSP Raduń, OSP Suliszewo, 3 x JRG Choszczno i KP PSP Choszczno. Na miejscu zdarzenia działania prowadziła również policja.
W erze przed technologią, zarządzanie stadem bydła było procesem zdominowanym przez manualne prace i bezpośredni kontakt ze zwierzętami. Dochodzenie do informacji o stanie zdrowia zwierzęcia, jego wieku czy pochodzeniu często wymagało bezpośredniego obserwowania i zbierania danych ręcznie.
Nierzadko wiązało się to z różnymi wyzwaniami, takimi jak trudności w utrzymaniu dokładności danych, czasochłonność tych procesów czy problemy z efektywnym reagowaniem na problemy zdrowotne zwierząt.
Wraz z postępem technologicznym wprowadzono różne narzędzia i systemy zarządzania bydłem, które znacznie ułatwiły to działanie. Dzisiaj hodowcy korzystają z różnego rodzaju technologii, w tym systemów identyfikacji zwierząt, monitorowania zdrowia i dobrostanu zwierząt, a także zaawansowanych systemów zarządzania danymi. Wszystkie te narzędzia przyczyniły się do zwiększenia efektywności i precyzyjności zarządzania stadem.
Korzyści z wykorzystania technologii
Implementacja technologii w zarządzaniu stadem bydła przynosi wiele korzyści, zarówno krótko-, jak i długoterminowych.
Stosowanie nowoczesnych technologii umożliwia usprawnienie wielu procesów zarządczych. Może to obejmować wszystko, od monitorowania zdrowia zwierząt za pomocą sensorów i aplikacji, poprzez automatyczne identyfikowanie zwierząt, aż po efektywne zarządzanie zasobami. Skutkuje to nie tylko lepszą opieką nad zwierzętami, ale także znacznie większą efektywnością hodowli.
W perspektywie długotrwałej, technologia może przyczynić się do zwiększenia wydajności produkcji, poprawy zdrowia i dobrostanu zwierząt oraz — co ważne — zrównoważonego zarządzania środowiskiem.
Przykłady tych korzystnych skutków wprowadzenia technologii można znaleźć w licznych studiach przypadków, które pokazują, jak hodowcy na całym świecie wprowadzają technologię, aby zmodernizować swoje praktyki i osiągnąć lepsze wyniki.
Przyszłość zarządzania stadem bydła
Patrząc w przyszłość, jasne jest, że technologia będzie odgrywać coraz większą rolę w zarządzaniu stadem bydła. Rozwój sztucznej inteligencji, automatyzacji i precyzyjnych technologii rolniczych prawdopodobnie przyniesie jeszcze większe możliwości dla hodowców.
Biorąc pod uwagę nieustannie rosnące zapotrzebowanie na produkty pochodzenia zwierzęcego na świecie, efektywne zarządzanie stadem stanie się jeszcze ważniejsze. Technologia będzie stanowić klucz do skutecznego adresowania tych wyzwań, pomagając hodowcom zarządzać swoimi stadami w sposób zrównoważony i odpowiedzialny.
Podsumowanie
Zarządzanie stadem bydła to kompleksowy proces, który ewoluował dzięki postępowi technologicznemu. Za sprawą nowoczesnych narzędzi, takich jak systemy identyfikacji bydła, technologie monitorowania zdrowia czy zaawansowane systemy zarządzania danymi, hodowcy mogą teraz zarządzać swoimi stadami z większą efektywnością i precyzją.
Bezpośrednie korzyści płynące z adaptacji tych technologii — takie jak lepsze zdrowie zwierząt i większa wydajność hodowli — pokazują, jak ważne jest włączenie technologii do codziennych praktyk zarządzania stadem. Jako że technologia rolnicza będzie nadal się rozwijać, jesteśmy pewni, że przyszłość zarządzania stadem bydła będzie coraz bardziej innowacyjna i efektywna.
Uprawa własnych owoców może przynieść korzyści nie tylko typowo finansowe. Nie da się ukryć, że posiadanie własnego sadu nierozerwalnie wiąże się także z dużą satysfakcją oraz spełnieniem. Zakup owoców z supermarketu dla niektórych może wydawać się opcją wręcz niewyobrażalną - dużo lepiej jest korzystać ze sprawdzonej uprawy z sadu, co do której można mieć pewność, że jest ona poddawana odpowiedniej pielęgnacji.Korzystanie z owocowych dobrodziejstw natury musi być jednak poprzedzone odpowiednim zaplanowaniem całej uprawy, w tym sadzenia drzew owocowych jesienią. To zdecydowanie jeden z pierwszych, a zarazem najważniejszych kroków dotyczących prowadzenia własnej plantacji owocowej.
Sadzenie drzew owocowych a zbiory
Planowanie rozmieszczenia drzew, a także ich sadzenia, jest zdecydowanie jednym z najważniejszych zadań, jakie powinien przeprowadzić każdy sadownik. Nieważne jest przy tym to, jakie doświadczenie ma dana osoba w swojej profesji. Liczy się przede wszystkim kwestia właściwego osadzenia w czasie sadzenia drzew owocowych. Wydawać by się mogło, że takie działanie może być dowolnie umiejscowione w czasie, tak aby ta opcja w pełni dopasowana była do indywidualnych wymagań osoby zajmującej się sadem. Często błędne przekonania o sadzeniu drzew owocowych wynikają także z licznych mitów o ich wytrzymałości. Choć młode drzewka przedstawiają się bardziej wytrzymale od innych roślin, szczególnie tych mniejszych, to jednak nadal narażone są one na szkodliwe działanie różnorodnych czynników zewnętrznych, w tym warunków atmosferycznych. Dlatego właśnie kluczowe jest to, aby sadzenie drzew owocowych osadzić w odpowiednich ramach czasowych. Tylko w takim przypadku możliwe będzie zapewnienie właściwej aklimatyzacji drzewka na nowym miejscu, co bezpośrednio przekłada się na osiągane później zbiory. Nie bez powodu to, jak zaplanować sadzenie drzew owocowych jest przedmiotem tak wielu dywagacji oraz rozmów między doświadczonymi sadownikami. Proces przeprowadzony tuż po zakupie sadzonek jest bardzo ważny w kontekście późniejszych zbiorów.
Jak zaplanować sadzenie drzew owocowych, aby cieszyć się z okazałych zbiorów?
W Polsce uprawy związane z owocami niezmiennie cieszą się bardzo dużą popularnością. Ma to swoje jasne przyczyny, a jest nią przede wszystkim opłacalność. Rynek zbytu jest niezwykle pokaźny nie tylko w segmencie krajowym. Również eksport polskich owoców na rynki zagraniczne przedstawia się bardzo obiecująco. Wszystko to sprawia, że wzrasta zainteresowanie tym, jak zaplanować sadzenie drzew owocowych. Dzięki odpowiedniemu planowaniu nawet osoby z małym doświadczeniem mogą zadbać o stan swojej plantacji, tym samym działając na korzyść zbiorów w przyszłości. Jednocześnie planując sadzenie drzew owocowych, należy przede wszystkim zdać sobie sprawę z naturalnych ograniczeń, jakie dotyczą drzewek owocowych. W początkowej fazie wzrostu te drzewka z oczywistych przyczyn nie są w pełni odporne na działanie czynników zewnętrznych, dlatego konieczne jest właściwe planowanie sadzenia drzew owocowych. Warto przy tym kierować się prostymi zasadami, dzięki którym cały proces stanie się o wiele łatwiejszy.
Sadzenie drzew owocowych jesienią - czy to się sprawdza?
Wiele jest metod na to, jak zaplanować sadzenie drzew owocowych. Niektórzy sadownicy preferują wcześniejsze określenie dokładnego terminu sadzenia, czyli wyznaczenie konkretnej daty. Inni natomiast przyjmują luźne ramy czasowe, tym samym dając sobie praktyczną możliwość dostosowania finalnego terminu sadzenia do swoich własnych preferencji, a przede wszystkim możliwości. Która metoda lepiej sprawdza się podczas sadzenia drzew owocowych? Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ wszystko zależy przede wszystkim od danego sadownika. Kluczowe jest tylko to, jak zaplanować sadzenie drzew owocowych pod względem pory roku, w której ma odbywać się cały proces. Najczęściej w tym zakresie wskazuje się przede wszystkim na jesień, która obfituje w sadach właśnie w sadzenie nowych drzew. Popularność tego terminu wśród sadowników ma kilka swoich przyczyn.
Korzyści sadzenia drzew owocowych jesienią
Jesienne sadzenie drzew przeznaczonych na uprawę owoców jest często spotykaną praktyką, która ma swoje jasne uzasadnienie przede wszystkim w kwestiach praktycznych. W czasie jesiennych miesięcy nie przeprowadza się wielu prac w ogrodzie, w przeciwieństwie do wiosny, kiedy to konieczne jest przycinanie drzew i przygotowanie się do letnich zbiorów. Natomiast jesień jest czasem przygotowania sadu na zimę, zatem przy mniejszej ilości obowiązków można zająć się sadzeniem drzew owocowych. Jesienią sadownicy mogą liczyć również na częste deszcze, dzięki którym sadzonki zostaną odpowiednio nawodnione. Co jeszcze przemawia za sadzeniem drzew owocowych jesienią? W tym okresie w szkółkach oraz hurtowniach dostępne są zdecydowanie najlepsze sadzonki młodych drzew, doskonale przyjmujących się na nowym gruncie. W jesiennych miesiącach dobrze jest zaplanować sadzenie w szczególności jabłoni, śliw czy gruszy, które są odporne na przymrozki.(rup)
Wybór ciągnika rolniczego Deutz-Fahr AGROTRON może okazać się strzałem w dziesiątkę dzięki bogatej ofercie obejmującej kilkanaście modeli z silnikami o mocy od 156 do 226 KM, możliwością wyboru dwóch wariantów rozstawów osi, trzech rodzajów przekładni, dwóch typów kabin i szeregu dodatkowych opcji wyposażenia.
Ciągniki serii 6 to maszyny łączące innowacyjny design ze stajni samego Giorgetto Giugaro (który projektował m.in. wiele popularnych aut) oraz z nowoczesną technologią oferując wysoką wydajność i niezawodność, a także duży komfort jazdy.
Do gamy należy kilka różnorodnych maszyn wyposażonych w mocne silniki Deutz TCD z układem wtryskowym Common Rail o roboczym ciśnieniu 1600 bar, a dzięki układowi oczyszczania spalin DOC/EGR spełniają określone normy emisji spalin Tier 4i. Ponadto model 6150 posiada przekładnię CShift pozwalającą na proste i szybkie zmienianie biegów za pomocą joysticku bez użycia sprzęgła, czy konwencjonalnej dźwigni.
Silniki Serii 6 zostały całkowicie przeprojektowane pod pod kątem wymogów związanych z ochroną środowiska i redukcją kosztów eksploatacji. Mają krótszy czas reakcji, zapewniają większą rezerwę momentu obrotowego oraz możliwość rozruchu przy wyższym momencie obrotowym w niższym zakresie prędkości silnika.
Równocześnie zredukowano zużycie paliwa i AdBlue. Układy oczyszczania spalin wyposażono w EGR, katalizator SCR oraz pasywny DPF (filtr cząstek stałych). W porównaniu z filtrami aktywnymi, DPF z pasywną regeneracją posiada trzy zalety: brak wtrysku paliwa do filtra, mniejsza ilość wytwarzanego ciepła i szybsza regeneracja filtra.
Oznacza to zredukowane zużycie paliwa i niższe koszty eksploatacji, przy spełnieniu wszystkich norm w zakresie emisji spalin, również na etapie normy Euro 5. W modelach TTV odpowiednią sprawność silnika zapewnia także wentylator ze sprzęgłem wiskotycznym , sterowany elektronicznie Electronic Visco.
Długość: 4289-5119 mm Szerokość: 2218-2543 mm Wysokość: 2930-2980 mm Rozstaw osi: 2647 mm Prześwit: 360-410 mm Masa na osi przedniej: 2150-2865 kg Masa na osi tylnej: 3590-3695 kg Masa całkowita: 6750 kg Maksymalna dopuszczalna masa całkowita/z przodu/z tyłu: 9500/4200/7300 kg Kąt skrętu kół: 52° Rozmiar przednich opon: 540/65R24 Rozmiar tylnych opon: 600/65R38 SILNIK – Deutz TCD 6.1 L06 Tier 4i
Silnik 6-cylindrowy, Turbo Intercooler, elektroniczna regulacja silnika, wentylator wiskotyczny, filtr powietrza z wyrzutnikiem pyłów, rura wydechowa na słupku kabiny
Pojemność silnika: 6057 cm3 Ciśnienie w układzie Common Rail: 1600 bar Moc maksymalna wg normy ECE R120: 112,8 kW/153 KM Moc znamionowa przy 2100 obr/min wg normy ECE R120: 104 kW/141 KM Moc maksymalna homologowana przy 2100 obr/min wg normy 2000/25/EC: 104 kW/141 KM Znamionowa prędkość obrotowa silnika: 2100 obr/min Prędkość obrotowa silnika przy maksymalnej mocy: 1900 obr/min Maksymalny moment obrotowy przy 1600 obr/min: 605 Nm Wzrost momentu obrotowego: 33%
(rtr) / źródło informacji: producent / fot. OkiemRolnika.pl
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.
wypadki rolnicze niestety się cały czas zdarzają - prawdziwa tragedia , wyrazy współczucia dla rodziny :(