Okiem rolniczki: intuicyjna obsługa i trwałość to podstawa
Patrycja Ditterla-Kasperska wraz z mężem Grzegorzem prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne w Przedwojowie w powiecie Kamiennogórskim (woj. dolnośląskie). Położone w malowniczej, górzystej scenerii zabudowania otacza 220 hektarów przeznaczonych pod uprawę i łąki zielone.
Patrycja Ditterla-Kasperska wraz z mężem Grzegorzem prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne w Przedwojowie w powiecie Kamiennogórskim (woj. dolnośląskie). Położone w malowniczej, górzystej scenerii zabudowania otacza 220 hektarów przeznaczonych pod uprawę i łąki zielone.
Są to głównie zboża: pszenica, pszenżyto oraz owies i jęczmień. Ponad 100 hektarów stanowią łąki zielone. Ze względu na położenie w górzystym terenie cały areał upraw składa się z 60 działek.
Jak dbać o Ursusa C-360? Jak często go serwisować i wymieniać olej?
Troszkę historii
Budynek mieszkalny w gospodarstwie to wybudowane w drugiej połowie dziewiętnastego wieku zabudowania administracyjne kopalni węgla kamiennego, która została zlikwidowana ze względu na wysoki stan wód gruntowych. Budynek został sprzedany, a nowy właściciel wynajmował pokoje turystom.
Sprzedaż ciągników rolniczych. Rolnicy wybierają sprzęt z rynku wtórnego
Od 1929 roku właścicielem posiadłości został Józef Ditterla pradziadek pani Patrycji. W okresie powojennym gospodarstwo rozkręcał dziadek - Dietrich Ditterla. W tym okresie w gospodarstwie, podobnie jak w okolicy, uprawiany był len ze względu na dużą ilość zakładów w regionie, które zapewniały popyt – jeden z nich zatrudniał aż 4000 osób. Po jakimś czasie jednak gospodarz odszedł od lnu i z potrzeby dodatkowego dochodu założył hodowlę trzody chlewnej, głównie zajmował się sprzedażą prosiąt.
W gospodarstwie pierwszy ciągnik rolniczy pojawił się w 1957 roku – był to kupiony za zboże Zetor 25A. W 1970 roku w gospodarstwie pojawił się Ursus C-4011, kupiony za zboże. W codzennej pracy wykorzystywany jest też Ursus 1214, dwie „trzysta sześdziesiątki” oraz MTZ.
Dynamiczny rozwój gospodarstwa
Ojciec pani Patrycji - Fryderyk Ditterla przejął gospodarstwo w 1996 roku, a w 1998 r. wybudowano nowoczesną, skomputeryzowaną halę udojową pod chów bydła mlecznego, w której praca jest w dużej części zautomatyzowana – służy do dziś. Jest tam łącznie ponad 140 sztuk bydła, w tym 95 krów mlecznych.
Jakie ciśnienie w tylnych oponach Ursusa C-330
Duży krok do przodu
Pierwszy ciągnik marki John Deere pojawił się w gospodarstwie w 2002 roku, był to model 6920S, który z powodzeniem pracuje do dziś. Następną maszyną tej marki był zakupiony w 2007 roku kombajn WTS 9540, a w 2012 roku park maszynowy zasilił John Deere 6190R z dofinansowania Polself / BGŻ.
Nie żyje kierowca ciężarówki. Zahaczył o ciągnik rolniczy i wjechał w budynek mieszkalny
Kolejny „jelonek” w gospodarstwie Ditterlów pojawił się w 2014 roku przy wsparciu z PROW – jest to model 6090 MC z ładowaczem czołowym H310.
- Około 20 lat temu zakupiliśmy pierwszy ciągnik John Deere, teraz w naszym gospodarstwie są trzy ciągniki tej marki, którą cenię za niezawodność i niskie koszty eksploatacji. Te maszyny po prostu mi się podobają. W naszym gospodarstwie pracuje wiele maszyn rolniczych, ale my zaufaliśmy marce John Deere – mówi Patrycja Ditterla-Kasperska.
– Jesteśmy zadowoleni z obsługi firmy Polboto Agri z Udanina – autoryzowanego dealera marki John Deere, kupiliśmy u nich pierwszy ciągnik tej marki 17 lat temu oraz kolejne maszyny, a teraz czekamy na odbiór kombajnu John Deere W-540 – to córka wybrała nową serię ze względu na nową technologię zbioru oraz opinie dotyczące wygody pracy i oszczędności na paliwie podczas zbiorów – dodaje Fryderyk Ditterla.
(rtr) Paweł Pąk
Wypadek podczas konserwacji kombajnu
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.