Pocisk artyleryjski odkryty podczas porządkowania stodoły
Takiego znaleziska zapewne nie spodziewał się właściciel stodoły, który postanowił przeprowadzić prace porządkowe. Okazało się, że wśród złomu jest coś jeszcze…
22 maja 2023 roku do policjantów wpłynęło zgłoszenie od jednego z mieszkańców Podlesia Dębowego (województwo małopolskie, powiat tarnowski, gmina Żabno), który porządkując pomieszczenie gospodarcze zauważył bombę.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że leżała ona na stercie złomu wśród innych metalowych i niemetalowych przedmiotów wykorzystywanych przed laty w gospodarstwie. Na miejsce zgłoszenia skierowani zostali specjaliści z patrolu minersko-pirotechnicznego, którzy zidentyfikowali przedmiot jako niewybuch pocisku artyleryjskiego kalibru 75 mm, w stodole znajdowały się też szczątki drugiego pocisku. Skorodowany mocno pocisk leżał na elementach metalowych składowanych w stodole.
- W związku z tym powiadomiono patrol saperski 21 Batalionu Wojska Polskiego z Rzeszowa. Żołnierze przyjechali dzisiaj przed południem i zabezpieczyli niewybuchy, które zostaną zneutralizowane na poligonie wojskowym – informuje Komenda Miejska Policji w Tarnowie.
Teren do czasu przyjazdu wojskowych zabezpieczali policjanci z komisariatu w Żabnie. Nie było konieczności przeprowadzenia ewakuacji mieszkańców.
W okresie od 20 do 27 września 2023 roku cena świń na VEZG będzie wynosić 2,25 zł za kilogram wbc. Oznacza to spadek wobec wcześniejszego notowania o 5 centów – cena ta utrzymywała się przez cztery tygodnie. Kwota ta w przeliczeniu na złote wynosi obecnie 10,46 zł za kilogram. Cena świń na VEZG w 2023 roku spadła po raz trzeci.
W Polsce na początku tygodnia zakłady oferowały kwoty w przedziale wynoszącym od 10,40 do 10,50 zł za kilogram w klasie E. A lokalnie może to być nawet więcej. Obecną sytuację na rynku świń komentuje Bartosz Czarniak z POLSUS, który spodziewa się spadków na krajowym rynku po tym jak ceny spadły u naszego zachodniego sąsiada. Czarniak ocenia, że najprawdopodobniej pod koniec obecnego, lub na początku przyszłego tygodnia ceny maksymalne będą oscylować w przedziale od 10,15 do 10,35 zł za kilogram w klasie E.
7 września około godziny 18:50 do makowskiej komendy policji wpłynęło zgłoszenie o wypadku podczas prac polowych na terenie gminy Płoniawy-Bramura (województwo mazowieckie, powiat makowski). Przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze ustalili wstępnie, że 35-latek podczas siewu trawy na polu, wyszedł z ciągnika pozostawiając w pojeździe włączony silnik. Prawdopodobnie chciał rozgarnąć ręcznie nasiona w siewniku i zaczepił dłonią o mechanizm, a maszyna wciągnęła jego rękę.
Szybka reakcja sąsiadki, która wyłączyła sprzęt, udzieliła pomocy przedmedycznej mężczyźnie i powiadomiła służby, spowodowała, że 33-latek szybko trafił śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Ciechanowie.
Wraz z policjantami przypominamy, że nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa związanego zarówno z przygotowaniem maszyn do pracy, jak również samej obsługi urządzeń rolniczych to najczęstsza przyczyna takich zdarzeń jak te opisane w niniejszym artykule. Pamiętajmy, że nawet chwila nieuwagi oraz zmęczenie podczas wykonywania z pozoru prostych czynności niejednokrotnie może skończyć się tragicznie. Dlatego apelujemy, aby do wykonywania swoich obowiązków nie podchodzić rutynowo.
Traktory w Polsce: analiza rynku i trendy w roku 2023
Rynek traktorów w Polsce jest dynamiczny. W 2023 roku obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania używanymi maszynami, a rynek nowych traktorów doświadcza spadku sprzedaży. Jak podają portale Wieści Rolnicze oraz Tygodnik Rolniczy, John Deere utrzymuje swoją dominującą pozycję zarówno wśród sprzętów prosto z fabryki, jak i tych z drugiej ręki, ale warto zwrócić uwagę na rosnącą popularność innych marek, takich jak New Holland czy Kubota. Rynek ten jest teraz areną intensywnej rywalizacji, gdzie marki walczą o miejsce w czołowej dziesiątce. Na jaki konkretnie traktor najchętniej decydują się nasi rolnicy?
Rynek używanych traktorów w Polsce w 2023 r. – najchętniej kupowane maszyny
Rynek używanych traktorów w Polsce kwitnie – do końca kwietnia zarejestrowano 8721 używanych ciągników, co oznacza wzrost o 13,3% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. John Deere z 1360 rejestracjami nadal prowadzi, ale rywalizacja jest zacięta. Zetor zrobił znaczący skok, zastępując Valtrę w czołowej dziesiątce. W zestawieniu na wysokiej pozycji nie zabrakło oczywiście poczciwego Ursusa. Oto pełna lista:
John Deere – 1360 rejestracji
Massey Ferguson – 1105 rejestracji
Ursus – 852 rejestracje
Fendt – 729 rejestracji
Renault Agriculture – 668 rejestracji
Case IH – 626 rejestracji
Zetor – 611 rejestracji
New Holland – 507 rejestracji
CLAAS – 440 rejestracji
Deutz-Fahr – 421 rejestracji
Te nowe ciągniki najchętniej kupują polscy rolnicy w 2023 r.
Mimo generalnego spadku zainteresowania nowymi ciągnikami niektóre marki nadal cieszą się dużym wzięciem. John Deere wciąż jest liderem – 854 rejestracje w czerwcu oznaczają znaczący wzrostem w porównaniu z rokiem 2022. New Holland i Kubota również utrzymują mocne pozycje, z odpowiednio 775 i 553 rejestracjami. Oto pełne zestawienie 10 najchętniej kupowanych nowych ciągników w Polsce w pierwszej połowie 2023 roku:
John Deere – 758 szt.
New Holland – 951 szt.
Kubota – 532 szt.
Deutz-Fahr – 484 szt.
Case IH – 467 szt.
Massey Ferguson – 367 szt.
Valtra – 207 szt.
Farmtrac Tractors Europe – 272 szt.
Inne – 157 szt.
CLAAS – 238 szt.
Kubota zdominowała rynek w kategoriach do 50 KM, a John Deere jest liderem w kategorii powyżej 140 KM. Co do konkretnych modeli, John Deere 6155M był najchętniej wybieranym modelem w pierwszej połowie 2023 roku (ze 123 zarejestrowanymi sztukami), a na drugim miejscu znalazł się Farmtrac Tractors Europe 26 4WD (100 zarejestrowanych sztuk).
Specjaliści z Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych analizując dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców określili sierpniowe wyniki sprzedaży nowych ciągników rolniczych jako „negatywny rekord” w rejestracji nowych ciągników.
Mówimy o liczbie 633 traktorów zarejestrowanych w sierpniu bieżącego roku, będącej najgorszym dotychczasowym wynikiem w 2023 roku. To 306 sztuk mniej niż przed rokiem, bowiem w sierpniu 2022 roku zarejestrowano 939 nowych maszyn.
Tendencję spadkową przedstawia poniższy wykres, gdzie z każdym następnym miesiącem notujemy mniej rejestracji.
źródło: PIGMiUR
W pierwszych ośmiu miesiącach 2023 roku zarejestrowano 6228 nowych ciągników, a to wynik o 1483 sztuki słabszy niż przed rokiem. Mówimy zatem o spadku rejestracji wynoszącym już 19,2% w samym 2023 roku.
Na pierwszym miejscu podium jest zielono, bowiem to John Deere utrzymuje pozycje lidera. Od stycznia do sierpnia 2023 roku zarejestrowano 1073 ciągników z jeleniem na masce. To wynik o 44 sztuki lepszy niż w analogicznym okresie 2022 roku. Udziały marki w rynku nowych ciągników rolniczych wciąż rosną i na koniec sierpnia 2023 roku wyniosły 17,2 %. To o 3,9 punktu procentowego więcej niż w poprzednim roku.
Na drugim miejscu znalazła się marka New Holland ze sprzedażą na poziomie 954 sztuk. To wynik gorszy od zeszłorocznego o 325 sztuk. Udziały marki New Holland w rynku nowych ciągników rolniczych wynoszą 15,3%.
Podium zamyka marka Kubota, która notuje 712 zarejestrowanych maszyn. To 40 ciągników więcej niż przed rokiem. Udziały Kuboty w rynku nowych ciągników rolniczych wynoszą 11,4%.
Na czwartym miejscu znajduje się marka Deutz Fahr z 543 sztukami zarejestrowanych ciągników rolniczych, a to oznacza wynik o 147 sztuk słabszy niż przed rokiem. Udziały marki Deutz Fahr w rynku ciągników rolniczych wynosi 8,7%.
Pierwszą piątkę zamyka marka Case IH z 362 szt. zarejestrowanych maszyn. Wynik ten pozwolił na osiągnięcie 5,8% udziałów rynkowych.
W najniższych kategoriach mocy do 50 koni mechanicznych liderem w okresie od stycznia do sierpnia 2023 roku jest marka Kubota. W kategorii od 51 do 100 KM karty rozdaje New Holland, a przypadku mocy wynoszącej od 101 do 140 koni mechanicznych liderem jest Deutz Fahr. W kategorii powyżej 150 KM najlepszy jest John Deere.
W okresie styczeń -sierpień 2023 roku liderem w najniższych kategoriach mocy do 50 KM jest marka Kubota. W kategoriach 51-100 KM liderem jest New Holland, w kategorii 101-140 KM – Deutz Fahr. W kat. powyżej 140 KM liderem jest marka John Deere.
Jedynymi kategoriami mocy, które obecnie są bardziej popularne niż w 2022 roku są dwie skrajne kategorie mocy: najniższa do 30 KM i najwyższa powyżej 200 KM.
Najwyższa średnia moc nowo rejestrowanych ciągników w okresie od stycznia do sierpnia 2023 roku była notowana w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie wyniosła 178,1 KM. Średnia moc wynosząca 177,2 KM została odnotowana w województwie zachodniopomorskim, a ciągniki o najniższej mocy wynoszącej średnio 85,7 KM, rejestrowane są w województwie małopolskim.
Liderem w rejestracji nowych ciągników rolniczych jest województwo mazowieckie, gdzie w ciągu ośmiu miesięcy 2023 roku zarejestrowano 1035 szt. nowych ciągników, a to o 233 sztuki mniej niż przed rokiem. Na drugim miejscu znajduje się województwo wielkopolskie z ilością 736 szt.
Najpopularniejszym modelem ciągnika po ośmiu miesiącach 2023 roku jest model John Deere 6155M, którego zarejestrowano 152 sztuki. Drugą pozycję zajmuje John Deere 6195M z ilością 125 szt. Na trzecim miejscu znalazł się Farmtrac Tractors Europe 26 4WD ze 123 sztukami zarejestrowanych maszyn. Czwarte miejsce zajmuje Deutz Fahr 5080 D Keyline – 95 szt. Piąte miejsce dzielą ze sobą Case IH Puma 150 oraz John Deere 6120M, których zarejestrowano po 92 sztuki.
28 września 2023 roku, tuż po godzinie 18:00 do jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Markuszowie (województwo lubelskie, powiat puławski) wpłynęło zgłoszenie dotyczące nagłego zatrzymania krążenia na jednym z okolicznych pól.
- Pomimo podjętych działań nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Wzorową postawą wykazał się jeden z mieszkańców, który przejeżdżając polną drogą zauważył mężczyznę leżącego na polu i powiadomił służby! – informuje na swoim profilu społecznościowym OSP w Markuszowie.
Na miejscu zdarzenia poza druhami z Markuszowa pojawiła się również policja i zespół ratownictwa medycznego. Obecnie twa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia przez funkcjonariuszy policji.
Ta forma pomocy jest przeznaczona dla rolników prowadzących mikro-, małe lub średnie przedsiębiorstwa. Jednym z warunków jakie muszą spełnić wnioskujący o wsparcie jest maksymalna wielkość posiadanego przez nich gospodarstwa nie może być większa niż 300 ha, a jego wielkość ekonomiczna w roku wyjściowym nie powinna przekraczać 25 tys. euro.
Poza tym ubiegający się o to wsparcie muszą również wykazać przychód ze sprzedaży produktów rolnych wynoszący co najmniej 5 tysięcy złotych. Muszą również przedłożyć biznesplan, w którym przedstawiona zostanie koncepcja zmian w gospodarstwie służących zwiększeniu jego orientacji rynkowej.
Standardowa kwota wsparcia wynosi 100 tysięcy złotych, a w przypadku gospodarstw ekologicznych – 120 tys. zł. Płatność ta jest realizowana formie ryczałtu, a do beneficjentów trafi w dwóch ratach. Pierwsza w wysokości 80 procent kwoty, a później pozostałe 20%. Należy mieć na uwadze, że pomoc ta w okresie realizacji Planu Strategicznego może być przyznana tylko raz na osobę i gospodarstwo.
W ramach tej interwencji Rozwój małych gospodarstw wspierane są przedsięwzięcia służące prowadzeniu produkcji rolnej i przygotowaniu do sprzedaży wytwarzanych przez rolnika towarów. Dofinansowaniem mogą być objęte np. inwestycje w budynki, ich wyposażenie, ale także zakup nowych maszyn i sprzętu komputerowego – przypomina Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Nabór wniosków jest prowadzony wyłącznie za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych ARiMR. Rozpoczął się 28 września i ma trwać do 27 października 2023 r.
W Polsce nadal istnieje wiele obszarów, gdzie produkcja rolna rozwijana jest bez dostępu do sieci gazu ziemnego. Ogrzewanie propanem staje się doskonałą alternatywą dla takich gospodarstw. Gaz propan, w porównaniu do innych paliw, takich jak węgiel czy olej, wyróżnia się atrakcyjną ceną i bardzo wysoką wydajnością.
Szerokie zastosowanie gazu propan
Gaz propan to paliwo, które znajduje szerokie zastosowanie w rolnictwie. Dzięki swojej wydajności, z powodzeniem jest wykorzystywany do ogrzewania dużych szklarni, pieczarkarni, ferm kurzych oraz do procesu suszenia zbóż i ziaren. Poza tym, jest także używany do ogrzewania mieszkań i budynków gospodarskich, włączając w to podgrzewanie wody oraz zasilanie kuchni.
Propan bezpieczny dla plonów i zwierząt
Gaz propan jest bezpiecznym i korzystnym wyborem do różnych zastosowań rolniczych i hodowlanych. Uznawany jest bowiem za jedno z najbardziej czystych paliw, ponieważ nie emituje szkodliwych substancji ani dymu podczas spalania. Dlatego jest nazywany gazem ekologicznym, który coraz częściej stosowany jest w sektorach związanych z hodowlą zwierząt, ogrodnictwem i przemysłem spożywczym.
Suszenie zbóż propanem opłaca się podwójnie
Suszenie zbóż to jeden z najlepszych sposobów na zabezpieczenie plonów. Po pierwsze, pozwala ono uniknąć strat związanym z gniciem ziaren, bo umożliwia bezpieczne i długoterminowe ich przechowywanie. Po drugie, znacząco zwiększa wartość zbóż. Dzięki odpowiedniemu procesowi suszenia z wykorzystaniem propanu, rolnicy nie muszą w pośpiechu sprzedawać plonów. Mogą obserwować zmiany cen na rynku i czekać na korzystniejszy moment na zbycie zbóż w skupie.
Warto też podkreślić, że propan nie wpływa negatywnie na jakość ziaren, co czyni go bezpiecznym paliwem do suszenia plonów.
Propan bardziej wydajny od innych paliw
W skali roku, ogrzewanie gazem propan może być tańsze od ogrzewania olejem opałowym nawet o 80%. Gaz propan cechuje wysoka kaloryczność, a to przekłada się na jego dużą wydajność, szczególnie podczas ogrzewania dużych powierzchni. Zastosowanie gazu propan pozwala zatem rolnikom obniżyć koszty prowadzonej działalności. Szacuje się, że w przypadku przejścia na instalację na gaz propan, z instalacji zasilanej olejem opałowym, inwestycja ta może zwrócić się już po roku czasu.
Bezobsługowe ogrzewanie propanem oszczędza czas
Automatyzacja oraz rozwiązania, które nie wymagają stałej obsługi, stanowią rzeczywistą oszczędność czasu i wysiłku dla rolników. Użycie w rolnictwie węgla lub oleju opałowego nie tylko generuje wyższe koszty w porównaniu do ogrzewania propanem, ale także wymaga dodatkowych nakładów pracy.
Instalacje oparte na gazie propan mają tę zaletę, że po ich uruchomieniu i odpowiednim dostosowaniu ustawień są praktycznie bezobsługowe.
Gaz propan tylko od zaufanego dostawcy
Na rynku polskim istnieje kilku wiodących dostawców gazu propan, którzy od lat zaopatrują w to paliwo m.in. gospodarstwa rolne. Wybierając dostawcę gazu propan, warto postawić na dużą, zaufaną firmę, która będzie w stanie zapewnić ciągłe, cykliczne tankowania zbiorników propanem. Wszelkie przerwy czy opóźnienia w dostawie gazu zaburzą bowiem cykl produkcyjny i mogą skutkować ogromnymi stratami.
Najlepiej zatem wybrać dostawcę, który posiada własną, rozbudowaną flotę cystern, dzięki którym jest w stanie zagwarantować częste tankowania zbiorników na propan na terenie całej Polski. Taka firma daje też możliwość negocjacji ceny propanu w skali tygodnia, co przy cyklicznych zamówieniach, może być sporym profitem. Oferuje też kompleksową obsługę w postaci planowania i realizacji instalacji na gaz propan, przeglądów instalacji oraz badań UDT. Dzięki temu wszystkie usługi związane z ogrzewaniem gazem propan wykonywane są przez jeden podmiot, który daje gwarancję na wykonane przez siebie prace.
Komisja Europejska poinformowała dziś po południu, że nie przedłuży obowiązującego do północy 15 września embarga na przywóz zbóż z Ukrainy do pięciu państw przyfrontowych, w tym Polski.
O taki rozwój wydarzeń zadbała sama Ukraina, która wszelkimi możliwymi kanałami naciskała w Brukseli na zniesienie zakazu. Niestety Komicja Europejska nie rozumiejąca (albo nie chcąca zrozumieć) sytuacji państw przyfrontowych, które musiały zmierzyć się z niekontrolowanym napływem ukraińskich zbóż, wydała dziś w tej sprawie werdykt, który trudno z naszej polskiej perspektywy ocenić jako korzystny.
Wielu komentatorów i polityków ocenia, że tak naprawdę to nie jest walka o to, aby nie głodowała Afryka przez brak ukraińskich zbóż, lub o sprzedanie zbóż zalegających w magazynach ukraińskich rolników. Oceniają oni, e te zboża są wyprodukowane przez wielkie ukraińskie koncerny z zachodnim (niemieckim, francuskim, holenderskim) kapitałem. Niektórzy politycy nazywają też rzecz po imieniu, mówiąc wprost, że to są zboża od firm prowadzonych przez ukraińskich (i nie tylko) oligarchów.
Ta sytuacja powinna spowodować w naszym kraju co najmniej refleksję czy Polska powinna chcieć Ukrainy w Unii Europejskiej. Co nam to da, skoro Ukraina już teraz, nie będąc członkiem UE potrafi zawalczyć skutecznie o swoje sprawy, a Ursula Von Der Leyen nie dba w tej sytuacji o kraje członkowskie, za nic mając niszczenie rolnictwa krajów przyfrontowych. Komisja Europejska wydając decyzję o nie przedłużaniu embarga, zaznaczyła, że „zniknęły zakłócenia rynku rolnego”.
Z komunikatu Komisji Europejskiej wynika też, że „od soboty (16 września 2023 roku) Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach członkowskich Unii”.
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.