Polskie borówki podbijają Wietnam – kolejny rynek w Azji otwarty
Wietnam oficjalnie zatwierdził możliwość importu świeżych borówek z Polski. Decyzja, ogłoszona 16 września 2025 r., jest kolejnym znaczącym sukcesem polskich producentów na rynkach azjatyckich. Wcześniej, polskie borówki zyskały dostęp m.in. do Indii.
Co dalej z sytuacją terminala w Gdyni? Ministerstwo Infrastruktury wyjaśnia
Proces otwierania rynku wietnamskiego był wieloletni i wymagał szeroko zakrojonych działań. Rozpoczęty już w 2017 roku, zakończył się w ubiegłym roku kompleksowym ustaleniem warunków fitosanitarnych. Kluczowym krokiem w tej procedurze był audyt przeprowadzony w sierpniu 2025 roku, podczas którego wietnamscy eksperci wizytowali polskie gospodarstwa i pakowalnie. Rezultaty audytu wypadły bardzo dobrze, potwierdzając zgodność polskich borówek z rygorystycznymi wymogami bezpieczeństwa. Eksport polskich produktów rolno-spożywczych do Wietnamu konsekwentnie wykazuje tendencję wzrostową. W 2024 roku jego wartość osiągnęła 193,4 mln euro, co oznaczało 10-procentowy wzrost względem roku poprzedniego. Dotychczas głównymi kategoriami eksportowymi były mięso oraz podroby drobiowe, jelita i filety rybne.
Tymczasem świeże borówki wysokie mają szansę stać się kolejnym istotnym produktem na tym młodym, dynamicznie rozwijającym się rynku. Polska czerpie korzyści z Umowy o Wolnym Handlu między Unią Europejską a Wietnamem (EVFTA), która upraszcza procedury eksportowe oraz obniża bariery celne. Ten mechanizm stanowi istotny element zwiększania konkurencyjności polskich owoców w Wietnamie, umożliwiając bardziej skuteczną penetrację lokalnego rynku. Otwarcie rynku wietnamskiego umacnia pozycję polskich owoców na arenie międzynarodowej i dowodzi zdolności polskich producentów do spełniania wymagań nawet najbardziej wymagających odbiorców. To pozytywny sygnał dla sektora sadowniczego, który zyskuje nowe możliwości rozwoju oraz dywersyfikację swoich rynków zbytu.
(rw) Źródło: MRiRW
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.