REKLAMA

Pora na ogórka z pola

Redakcja - Zdrowie
23.08.2016
chat-icon 0

W Polsce przetwarza się ponad 90 proc. zbiorów ogórka. A do przetworów najlepiej nadają się ogórki polowe z drugiej połowy sezonu. O fascynującej roślinie, jaką jest ogórek, opowiadają w rozmowie z PAP badaczki roślin warzywnych.

PAP/ Grzegorz Michałowski
REKLAMA

W Polsce przetwarza się ponad 90 proc. zbiorów ogórka. A do przetworów najlepiej nadają się ogórki polowe z drugiej połowy sezonu. O fascynującej roślinie, jaką jest ogórek, opowiadają w rozmowie z PAP badaczki roślin warzywnych.

Ogórek należy do rodziny dyniowatych, a jego "krewnymi" są m.in. melon, arbuz, dynia, cukinia, patison, kabaczek czy arbuz. "Ogórek pochodzi z północno-zachodnich Indii, z podnóża Himalajów. Tam roślina ma zapewnioną wysoką temperaturę i dość wysoką wilgotność - rośnie w poszyciu lasu tropikalnego" - opowiada w rozmowie z PAP kierownik katedry Roślin Warzywnych i Leczniczych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego prof. Janina Gajc-Wolska.

Jako roślina uprawna ogórek znany był już 4 tys. lat temu w Grecji i w Rzymie, a w Azji - pewnie jeszcze dawniej. "Do Polski ogórek dotarł we wczesnym średniowieczu - przez Bizancjum i tereny wschodnie. Dopiero potem z krajów słowiańskich przedostał się do krajów zachodnich" - mówi badaczka. Ogórki kiszono już w późnym średniowieczu, a konserwowanie tych warzyw to pomysł późniejszy - z XVIII-XIX wieku.

"Polacy jedzą bardzo dużo ogórków. Uprawiamy ich w Polsce prawie 20 tys. hektarów. A ogórki w ponad 90 proc. przetwarzamy. Tylko kilka procent surowych owoców tej rośliny jest dostępnych na rynku" - mówi prof. Janina Gajc-Wolska. I uzupełnia: "Botanicznie biorąc - to, co w ogórku jemy, jest owocem - jagodą rzekomą".

Dr Agnieszka Stępowska z Pracowni Uprawy i Nawożenia Roślin Warzywnych w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach opowiada: "Ogórki zawierają niewiele substancji odżywczych - 95 proc. to woda. Zawierają jednak sporo soli mineralnych - a więc związków chemicznych, które korzystnie wpływają na nasz organizm". Badaczka podaje przykład, że skórki po obieraniu ogórka używane były przez elegantki do wybielania skóry twarzy i rąk, kiedy jeszcze opalenizna nie była w modzie. "Poza tym plasterki ogórka kładzione na oczy redukują opuchnięcia" - dodaje.

Prof. Gajc-Wolska z kolei zwraca uwagę: "W ogórku znajdują się gorzkie w smaku kukurbitacyny, które mają właściwości przeciwpasożytnicze i przeciwnowotworowe. Poza tym ogórki zawierają dużo związków, które odkwaszają nasz organizm - przywracają nam odpowiednie pH w przewodzie pokarmowym" - mówi i dodaje, że takie właściwości odkwaszające zachowują nawet... ogórki kwaszone. "Ale już nie ogórki konserwowe" - zaznacza.

"Czasem, na początku sezonu, kiedy ogórki pojawiają się po zimie, zdarza się, że ktoś, kto zjadł ogórka, miał sensacje żołądkowe" - opowiada dr Stępowska. Wyjaśnia, że to przez to, że ogórki zawierają pewną ciężkostrawną substancję chemiczną. "Kiedy organizm jest od niej odzwyczajony i przyjmie jej dużą ilość - może pojawić się efekt zatrucia" - przekonuje badaczka z IO w Skierniewicach. Przyznaje, że taki efekt często przypisywano - mylnie - nieprawidłowemu stosowaniu środków ochrony roślin.

Można śmiało przyjąć, że warzywa, które dziś kupujemy, nie mają nadmiaru szkodliwych pozostałości - zapewnia badaczka. Wyjaśnia, że po zastosowaniu środka chemicznego następuje okres karencji - substancja, która ma zwalczyć np. grzyba powierzchniowego czy bakterię, rozkłada się i po tym czasie nie jest szkodliwa dla ludzi. "Preparaty są bardzo kosztowne, a w trakcie owocowania ogórka mają bardzo krótki okres działania. Trzeba przyjąć, że ogrodnicy nie wydają pieniędzy niepotrzebnie" - zaznacza.

Ogórek, żeby wytwarzał dużo zdrowych owoców, musi dostać na początku dużo azotu, który - jak zapewnia dr Stępowska - nie wpływa negatywnie na skład owoców ogórka. Więcej azotu sprawia jednak, że tkanki ogórka są bardziej delikatne i ogórki szybciej się kwaszą na małosolne. "Ogórki z pierwszych zbiorów nie do końca nadają się, by robić z nich przetwory na zimę: okazuje się, że po otwarciu słoika ogórki robią się miękkie albo pękają. A to dlatego, że tkanki były zbyt młode, żeby je kwasić. Do kwaszenia najlepsze są ogórki z drugiej połowy zbiorów" - opowiada badaczka. Dodaje, że jest też inny powód, dla którego ogórki kiszone pękają w słoiku - to zmiany ciśnienia. "Dlatego kiedy otwiera się słoik, lepiej robić to tam, gdzie był on przez całą zimę" - dodaje.

Rozmówczyni PAP z IO w Skierniewicach dodaje, że do kwaszenia ogórków najlepiej nadają się ogórki polne. A na małosolne lepiej nadadzą się ogórki uprawiane w szklarniach. Badaczka przyznaje jednak, że są odmiany ogórka polnego i szklarniowego, które trudno odróżnić po wyglądzie. Najprostszym sposobem zidentyfikowania tych odmian jest czas zbiorów. Od maja do początku lipca oraz od końca września i w październiku - łatwiej o ogórki szklarniowe. A koniec lipca, sierpień i początek września to czas na ogórki polowe, które są tańsze w produkcji. (PAP)

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA