REKLAMA

AGROunia w proteście przeciw nielegalnemu napływowi zbóż z Ukrainy: Polscy rolnicy nie mają gdzie sprzedawać!

Redakcja - Prawo i Finanse
19.12.2022
chat-icon 0

Rolnicy, głównie zrzeszeni wokół AGROunii z Michałem Kołodizejczakiem na czele protestowali dziś w Grajewie (województwo podlaskie) przeciwko nielegalnemu napływowi zbóż z Ukrainy. Polska miała być jedynie krajem tranzytowym dla transportów z płodami rolnymi z kraju ogarniętego wojną, jednak jak podkreślają rolnicy, zboże to trafia do polskich magazynów i zakładów przetwórczych.

fot. AGROunia
REKLAMA

Rolnicy, głównie zrzeszeni wokół AGROunii z Michałem Kołodizejczakiem na czele protestowali dziś w Grajewie (województwo podlaskie) przeciwko nielegalnemu napływowi zbóż z Ukrainy. Polska miała być jedynie krajem tranzytowym dla transportów z płodami rolnymi z kraju ogarniętego wojną, jednak jak podkreślają rolnicy, zboże to trafia do polskich magazynów i zakładów przetwórczych.

W dodatku, jak mówią protestujący, zboża te są często gorszej jakości, a proces jego produkcji nie podlegał normom europejskim. AGROunia przekazała dziś portalowi www.okiemrolnika.pl, że producenci żywności są rozgoryczeni, protestują bo mają dość tego, że nie mają gdzie sprzedać swoich produktów, w miejsce których kupowane są te z Ukrainy. Mają też żal do rządu, w tym głównie do ministra Henryka Kowalczyka za obietnice, że zniesiono cło na zboże z Ukrainy, które miało być przewożone przez nasz kraj i trafiać do portów, a następnie do krajów Afryki.

Rolnicy z województw: podlaskiego oraz warmińsko-mazurskiego stanęli na drodze traktorami. Blokują dojazd do firmy paszowej, która kupuje zboże z zagranicy. Tymczasem w ocenie rolników z AGROunii tak się nie dzieje, bowiem zboże gorsze jakościowo i zapewne dużo tańsze zapełnia silosy w Polsce, która miała pełnić rolę wyłącznie tranzytową.

- Sytuacja staje się dramatyczna. Polscy rolnicy nie mają, gdzie sprzedawać. Kukurydza zostaje na polach przykryta śniegiem, marnuje się. Bogaci się jedynie kilka firm, a rodzinne gospodarstwa cierpią – ubolewają przedstawiciele AGROunii.

Protest, który trwał kilka godzin odbył się przed zakładem produkującym pasze, w którym według informacji AGROunii kupowane jest zboże z zagranicy. Rolnicy z województwa podlaskiego i warmińsko-mazurskiego zablokowali traktorami dojazd do tej firmy paszowej.

Lider AGROunii Michał Kołodziejczak zapowiada, że odbędą się kolejne protesty:

- Jeśli rząd nie reaguje to zapowiadam: 11 stycznia zorganizujemy protesty w całym kraju – mówił Kołodziejczak dziś w Grajewie, pytając: - Dlaczego nasi politycy pozwalają na to, by kilka firm niszczyło wszystkie gospodarstwa rolne w Polsce?

Cena dziś powinna być wyższa niż w czasie żniw a jest niższa od 20-40 procent – zauważa lider AGROunii, dodając:

- Nie chcemy dopuścić do sytuacji, jaka była z węglem. Uzależniliśmy się od przywozu z zagranicy, porzuciliśmy naszą produkcję, a teraz jesteśmy na łasce innych. Z żywnością może być dokładnie to samo. Już dziś możemy się pytać, gdzie wysyłać statki po żywność, żebyśmy za rok nie przymierali z głodu.

To wszystko doprowadza do drożyzny, patologi i do sytuacji, że u rolnika będzie coraz taniej, a w sklepach coraz droższa. Doszliśmy do granic absurdu.

- Jesteśmy w województwie, które słynęło z hodowli zwierząt. Rolnicy mieli, co zrobić ze zbożem, gdy nie było klienta. Przez 7 lat zniszczono hodowle zwierząt, więc zboże można sprzedawać jedynie do firm paszowych. One już nie chcą kupować polskiego zboża, biorą zboże z zagranicy - podsumował Michał Kołodziejczak.

(rpf) pp / Źródło: AGROunia

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA