W poniedziałek miało miejsce spotkanie producentów mleka z województw opolskiego i śląskiego, które odbyło się w Opolu. Uczestnikiem spotkania był Martin Ziaja - członek zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów mleka. Ceny mleka w skupie poszły radykalnie w dół, a to może prowadzić do redukcji hodowanych w Polsce stad i upadłości małych mleczarni - ostrzegał w poniedziałek Martin Ziaja. Tłumaczył, że po trwającej półtora roku hossie od stycznia 2023 roku widoczne jest gwałtowne załamanie cen skupu i opłacalności produkcji mleka – poinformował portal money.pl.
W opinii eksperta przed największym problemem stoją małe mleczarnie, które nie będą w stanie przerobić całości odbieranego surowca i sprzedają nadwyżki większym zakładom jako tak zwane mleko przerzutowe. To z pewnością odbije się na dalszych redukcjach w gronie producentów mleka. W momencie wejścia Polski do UE w naszym kraju było 330 tysięcy dostawców mleka. W tej chwili jest ich około 90 tysięcy. Zmalała też liczba krów z 2,6 mln do 2,1 mln. Jednocześnie wzrosła roczna produkcja mleka z 8,5 mld litrów do 12,5 mld. Ten trend będzie utrzymany, choć zmiany przyspieszą - ocenił Martin Ziaja.
Wielu rolników i właścicieli dużych gospodarstw podejmowało decyzje o likwidacji stad już dwa lata temu, jednak trwający kilkanaście miesięcy dobry wynik sprawił, że postanowili oni odroczyć te plany. Rosnące ceny energii, gazu oraz opakowań mają znaczący wpływ na ceny produktów znajdujących się na półkach. Obniżki te są spowodowane również czynnikami międzynarodowymi na które nie mamy wpływu. Mimo zatrważających spadków w skupie nie ma co liczyć na obniżki w sklepach. Obecnie wprowadzane są promocje na masło, które przed świętami Bożego narodzenia kosztowało dwa razy tyle co teraz.
Według wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego w styczniu 2023 r. inflacja wyniosła 17,2 proc. rdr. To mniej niż oczekiwali ekonomiści (17,6 proc. rdr.). Jednakże żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w ciągu roku o 20,7 proc. W porównaniu z grudniem 2022 r. ceny produktów z tej kategorii wzrosły o 1,9 proc. Eksperci twierdzą, że szczyt inflacji przypadnie dopiero w lutym lub marcu 2023 r.
(rpf) Adrianna Camenzuli