Zarzuty prokuratorskie dla Michała Kołodziejczaka
Dziś w Warszawie Michał Kołodziejczak wysłuchał zarzutów prokuratorskich dotyczących ostatniego protestu, jaki odbył się w stolicy. Za liderem AGROUnii, w geście solidarności i braku zgody na zarzuty, ściągnęło do Warszawy wielu rolników z całej Polski.
Dziś w Warszawie Michał Kołodziejczak wysłuchał zarzutów prokuratorskich dotyczących ostatniego protestu, jaki odbył się w stolicy. Za liderem AGROUnii, w geście solidarności i braku zgody na zarzuty, ściągnęło do Warszawy wielu rolników z całej Polski.
Zarzuty prokuratorskie dotyczą strat powstałych podczas ostatniego protestu AGROUnii w Warszawie, który wcześniej nie został zgłoszony, a podczas którego, jak twierdzą organy ścigania, doszło do wielu strat, między innymi uszkodzeń jezdni i sygnalizatora świetlnego. Miasto oszacowało te straty na kwotę około 190 tysięcy złotych.
Protest rolników w Warszawie. Kto prowokował policjantów?
Po opuszczeniu komendy policji przez Michała Kołodziejczaka, do przedstawionych mu zarzutów odniósł się jego obrońca, mecenas Tomasz Gabryelczyk: „W dniu dzisiejszym panu Michałowi Kołodziejczakowi zostały postawione zarzuty związane z wydarzeniami na Placu Zawiszy w dniu 13 marca tego roku. Panu Michałowi Kołodziejczakowi organy ścigania zarzucają podrzeganie do niszczenia mienia oraz udział w zbiegowisku czynnym. To wszystko w ocenie organów ścigania są wykroczenia, występki o charakterze chuligańskim. Pan Michał, zresztą myślę, że tak jak w opinii tutaj wszystkich zgromadzonych, nie zgadza się z tymi zarzutami, nie przyznał się w dniu dzisiejszym do stawianych mu zarzutów.
Zarządzaliśmy sporządzenia uzasadnienia zarzutów na piśmie, wtedy będziemy mogli w stopniu szerszym zapoznać się ze stawianymi zarzutami. Na ten moment jesteśmy na takim, a nie innym etapie postępowania, że pan podejrzany, ani ja nie mamy możliwości zapoznania się z całokształtem materiału dowodowego, który na ten moment został zgromadzony. Nie mniej jednak, to co już można powiedzieć, to, z pełną odpowiedzialnością za słowa, zachodzi szereg wątpliwości co do prawidłowości postępowania organów ścigania w gromadzeniu materiału dowodowego, chociażby kwestia ujawnienia wizerunku osób, które były uczestnikami tych wydarzeń. Za te przestępstwa, określone w kodeksie karnym, grozi w ujęciu kodeksowym również kara pozbawienia wolności.
Starcia podczas protestu rolników w Warszawie – bruk poleciał w stronę budynku Sejmu
Jednym z elementów zarzutów jest podrzeganie do zniszczenia mienia. To mienie dostało na ten moment sklasyfikowane przez prokuraturę jako zniszczenie nawierzchni bitumicznej i tam straty są rzędu trzydziestu kilku tysięcy złotych oraz sygnalizator świetlny, który według najnowszego kosztorysu wyceniony jest na około 16 tysięcy złotych.
Zostały tylko i wyłącznie przedstawione suche zarzuty. Nie mieliśmy możliwości zapoznania się z materiałem dowodowym przedstawionym w sprawie. Tak naprawdę zostały nam przedstawione dwa zdania, które stanowią zarzut przeciwko panu Michałowi i z tym musieliśmy w dniu dzisiejszym zostać. Dlatego też wobec nie ujawienia większej ilości materiału dowodowego my na ten moment nie odnosiliśmy się do stawianych zarzutów. W momencie, kiedy będziemy mogli zapoznać się z większą ilością materiału dowodowego, to wtedy się do tego odniesiemy. A póki co, zostawiamy organy ścigania z ich ustawowym obowiązkiem wykazania, udowodnienia winy osobie, którą oni podejrzewają”.
Michał Kołodziejczak w tle kilku wyjących syren strażackich powiedział: „Te syreny to zapowiedź tego wszystkiego, co będzie działo się w środę. Tych syren nie będzie trzy, tylko będzie ich kilkadziesiąt i to będziemy robić cały dzień. Cała Warszawa będzie w takim dźwięku. To będzie dźwięk naszej rozpaczy (...) Teraz symbolicznie przejdziemy wokoło tego rodna, oczywiście na zielonym świetle, na każdym rogu wyjąc syrenami strażackimi, które, tak jak mówię, zjadą w ogromnej ilości do Warszawy tutaj, w to miejsce już w przyszłą środę, za dziewięć dni”.
(rpf) jp
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.