REKLAMA

Kołodziejczak w Senacie: Was trzeba przewieźć po polskiej wsi, bo nie wiecie jak wygląda!

Redakcja - Prawo i Finanse
11.12.2020
chat-icon 0

Dziś w Senacie odbyła się debata o stanie polskiego rolnictwa. Głos zabrał między innymi lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który w poruszającym przemówieniu mówił o prawdziwych problemach trapiących aktualnie polskich rolników.

REKLAMA

Dziś w Senacie odbyła się debata o stanie polskiego rolnictwa. Głos zabrał między innymi lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który w poruszającym przemówieniu mówił o prawdziwych problemach trapiących aktualnie polskich rolników.

„Marszałek Grodzki pyta co jest naszym problemem dzisiaj – zaczął Michał Kołodziejczak. „A ja zapytam: Gdzie jest premier? Gdzie jest Rząd? Gdzie jest minister rolnictwa? Gdzie jest Główny Lekarz Weterynarii? To jest nasz problem! Ci ludzie przestali nas słuchać. Oderwali się całkowicie od rzeczywistości. Jeżdżą po świecie, załatwiają rzekomo nasze sprawy, a nie wiedzą co jest de facto problemem. Bo mówią w Unii Europejskiej, o praworządności, walczą o nią i z każdej strony są policzkowani. A pan premier przez to, że nie rozmawia z polskimi rolnikami nie wie, że Unia Europejska dwóch prędkości już jest. I właśnie w tej drugiej prędkości są polscy rolnicy.

My jako pierwsi tego doświadczamy. Za chwilę dołączą do tego kolejni. Dlaczego? Przecież to my jako polscy rolnicy zostaliśmy wprowadzeni do Unii Europejskiej na zasadach, które są uwłaczające. To my dzisiaj nie możemy na równych zasadach tak jak w całej Unii Europejskiej sprzedawać ziemniaków do krajów Wspólnoty.

Jako jedyny kraj musimy tworzyć dodatkowe dokumenty. I to jest przejaw niepraworządności w Unii Europejskiej! Pan premier gdyby prowadził dialog z polskimi rolnikami, to w rozmowie z premierem Holandii powiedziałby, że to jest nieuczciwe. To pan przywozi swoje ziemniaki do Polski na takich zasadach jak pan chce, a my do was wysyłać nie możemy? To jest niepraworządność!

Naszym problemem jest to, że nie chcecie nas słuchać. Dużym problemem jest też otwarcie nasze i naiwność. Was trzeba przewieźć po polskiej wsi, bo wy nie wiecie jak ona wygląda. Trzeba zabrać posłów, senatorów do nas na wieś. My ten wyjazd w całości sfinansujemy, łącznie z wyżywieniem, które będzie takie, jak za chwilę żywność w Polsce jeśli czegoś nie zmienimy – kiełbasa i parówki z Biedronki, pieczywo z supermarketu. Będziecie jedli takie coś dwa dni i zobaczycie, że brak przyjaźni z polską wsią właśnie tym będzie skutkował”.

Michał Kołodziejczak odniósł się do transakcji jakiej dokonał rząd kupując prasę z zagranicznym kapitałem: „Co robi polski rząd obecnie? Kupuje gazety żeby nie karmić Polaków dobrą żywnością, ale żeby karmić głupią informacją, robić pranie mózgu i przejąć samorządy, od których zacznie się całkowita zmiana ustroju w Polsce. Dlaczego to się dzieje? Bo opozycja jest słaba. Bo pozwala na wszystko polskiemu rządowi.

My jako rolnicy pierwsi jesteśmy tym dotknięci. Za chwilę będziemy świadkami największej dezinformacji w Polsce, kiedy dojdzie do skutku przejęcie prasy. Bo lokalne gazety są pierwsze, które piszą o naszych strajkach. A telewizja publiczna ani słowa! O tym, że w Warszawie byli rolnicy! Że po raz pierwszy do Warszawy wjechało kilkadziesiąt ciągników”.

Lider Agrounii zwrócił się bezpośrednio do marszałka Senatu Marcina Grodzkiego: „Czekam od roku na zaproszenie, ale na takie, po którym pan mnie zaprosi i powie, że może coś zrobić. A nie takie, po którym pan powie, że trzeba konsultować i rozmawiać, bo pan nie wie czy może coś zrobić. Kim pan jest tutaj – dyrektorem czy cieciem?! Boicie się! Dzisiaj naszym największym problemem jest brak możliwości pozyskiwania pieniędzy z tego, czym się zajmujemy. Rząd powinien całkowicie wziąć odpowiedzialność za to, co zrobił polskiej wsi. Rolnicy nie mają na życie, ale nie mają także na spłatę zobowiązań. Polski rząd powinien wyjąć pieniądze i spłacić te kredyty. My wam oddamy te pieniądze! Jeśli będziecie o nas dbać, to my zarobimy te pieniądze i wam przyniesiemy w zębach!”.

Kołodziejczak odniósł się do dramatycznej sytuacji na polskich wsiach, których jest świadkiem: „Otworzyliśmy nasz rynek na całą Europę, a cała Europa przed nami się zamknęła. Sieradz – zagłębie warzywnictwa. Tam ziemniaki są po 15 groszy. Promocja! Disco-polo! Gwiazdy! W głowach się poprzewracało! To jest promocja?! Gwiazdy disco-polo?! Wstyd! Mają śpiewać i promować naszą żywność?! Kiedy ja widzę w Lidlu ziemniaki francuskie po 6 zł? Ludzie nie inwestują. Gospodarka się nie rozwija, a jeszcze niedawno się rozwijała. Kapusta nie do sprzedania, przemysł stoi, restauracje pozamykane. Gmina Kościanów – jedne z największych hodowli bydła mięsnego i mlecznego w Polsce. Ludzie się pytają, czy piątka dla zwierząt wróci. Czy będą mogli wykonywać swoją pracę, czy nie? Piotrków Trybunalski – zagłębie hodowli trzody chlewnej. ASF u bram, świnie po 2,80. Pytają: będzie zmiana czy nie będzie? Wjeżdżam do Warszawy, widzę Bronisze – symbol upadku polskiego handlu detalicznego i hurtowego! Za nasze pieniądze zbudowane – kto się tym zajmie?! Prawdziwe jest powiedzenie, że syty głodnego nie zrozumie. I dlatego wy nas nie zrozumiecie! Możemy sobie tak rozmawiać i gdybać, że rząd jest zły, ale siłą rządu jest słaba opozycja. Nie mamy opozycji dzisiaj. Mamy kilku posłów z różnych opcji politycznych, którzy chcą coś zrobić. Gdzie jest dzisiaj lewica, która tak głośno krzyczała na ulicy, żeby zamykać nasze hodowle i nasze gospodarstwa? Nie ma - tak bardzo są zainteresowani polskim rolnictwem! Wy politycy całkowicie o nas zapomnieliście”.

W podsumowaniu swojej wypowiedzi Michał Kołodziejczak zapewnił, że rolnicy nie zapomną politykom wszystkich działań skierowanych przeciwko polskiej wsi i polskiemu rolnikowi: „Oddaliście nasz handel w obce ręce. Litwa, wchodząc do Unii Europejskiej zastrzegła sobie, że przez 5 lat żaden obcy handel nie będzie mógł inwestować u nich. A u nas? Jesteśmy ofiarą tego, że weszliśmy do Unii na zasadach uwłaczających dla polskich gospodarstw. My nie możemy normalnie handlować, sprzedawać i dopłaty też bierzemy takie, jakie bierzemy. Wolałbym, i myślę, że jest to głos wielu rolników, aby tych dopłat w ogóle nie było niż były nierówne. Bo to jest pierwszy przejaw niepraworządności”.

(rpf) jp / Źródło: AGROunia

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA