REKLAMA

Czechy: 55% produktów rodzimych w sklepach od przyszłego roku? Polski minister tego nie popiera

Redakcja - Prawo i Finanse
14.02.2021
chat-icon 0

- Zwróciliśmy się do strony czeskiej z bezpośrednim apelem oraz całkowitym brakiem naszej zgody na tego typu działania. Ten protekcjonizm, który chcą zastosować Czechy jest czymś niesamowicie niebezpiecznym nie tylko dla Polski, ale również dla innych krajów UE – powiedział szef resortu rolnictwa Grzegorz Puda podczas rozmowy z redaktorem Krzysztofem Świątkiem w audycji Programu Pierwszego Polskiego Radia.

fotolia
REKLAMA

- Zwróciliśmy się do strony czeskiej z bezpośrednim apelem oraz całkowitym brakiem naszej zgody na tego typu działania. Ten protekcjonizm, który chcą zastosować Czechy jest czymś niesamowicie niebezpiecznym nie tylko dla Polski, ale również dla innych krajów UE – powiedział szef resortu rolnictwa Grzegorz Puda podczas rozmowy z redaktorem Krzysztofem Świątkiem w audycji Programu Pierwszego Polskiego Radia.

Rozmowa dotyczyła m.in. planów czeskiego rządu, który od przyszłego roku ma zamiar wprowadzić obowiązek, aby minimum 55% produktów czeskich w sklepach miało pochodzić od rodzimych producentów. Dotknie to m.in. producentów mięsa, nabiału, warzyw, owoców, słodyczy.

- Musimy powiedzieć, że funkcjonujemy w ramach jednego rynku, w związku z tym działania te, podejmowane przez stronę czeską nie służą wspólnemu rynkowi w Unii Europejskiej. Czechom mogłoby się wydawać, że oni mają jakieś lepsze możliwości niż inne kraje, ale musimy tutaj wzmacniać naszą siłę przez to, że w ramach rynku możemy wspólnie wymieniać się towarami. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby, aby wzmacniać konsumencki patriotyzm. Duże lepiej jest kiedy ludzie świadomie wybierają bez zbędnych ograniczeń, ale świadomie wybierają produkty od polskich rolników, od tych, którzy w Polsce produkują i w Polsce płacą podatki. Wybierając produkty z rynków lokalnych możemy pomóc rolnikom – powiedział Grzegorz Puda.

Minister został też zapytany czy protekcjonizm ze strony Czech jest w ogóle zgodny z zasadą wspólnotową przepływu towaru i usług, na co odpowiedział:

- Z pewnością to prawo jest niezgodne z prawem unijnym, więc nie mam obaw co do tego, że KE wyrazi na to zgodę, ale też chodzi o samo zachowanie Czech. Oni doskonale wiedzą, że to jest niezgodne z prawem unijnym, a pomimo to próbują wypompować jak daleko się da zajść w tym ich protekcjonizmie – to jest bardzo niebezpieczne i nie ma na to naszej zgody.

Padło również pytanie czy takie rozwiązanie nie powinno zostać przyjęte również w Polsce, i być może taki protekcjonizm byłby korzystny dla polskich rolników?

- Jest to droga do nikąd. Jest bardzo wiele obszarów, które można w ten sposób promować bądź nie. Działamy na wspólnym rynku rolnym. Gdy będziemy zachowywać się podobnie i nieodpowiedzialnie do naszych sąsiadów, to za chwilę inne kraje również wprowadzą tego typu zapisy i my na przykład jako eksporterzy owoców czy drobiu, spotkamy się retorsjami wynikającymi z takiego postępowania. Nie możemy ze względu na prawo unijne wprowadzać tych przepisów tak jak proponują to Czechy – podsumował Grzegorz Puda.

(rpf) kp / Źródło: Program Pierwszy Polskiego Radia

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA