REKLAMA

Dla dyrektora przejazd ciągnikiem na pole przez ścieżkę rowerową to „akt wandalizmu”

Redakcja - Prawo i Finanse
21.03.2021
chat-icon 0

„To nic innego jak akt wandalizmu” - powiedział dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei nawiązując do problemu jakim jest dla niektórych poruszanie się ciężkiego sprzętu rolniczego po ścieżce pieszo-rowerowej, która została wybudowana w ramach przebudowy drogi wojewódzkiej nr 379 między Świdnicą a Wałbrzychem, na problem uszkodzenia i zanieczyszczania błotem zwracają też uwagę mieszkańcy korzystający z nowej trasy. O sprawie napisał portal Świdnica24.pl

REKLAMA

„To nic innego jak akt wandalizmu” - powiedział dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei nawiązując do problemu jakim jest dla niektórych poruszanie się ciężkiego sprzętu rolniczego po ścieżce pieszo-rowerowej, która została wybudowana w ramach przebudowy drogi wojewódzkiej nr 379 między Świdnicą a Wałbrzychem, na problem uszkodzenia i zanieczyszczania błotem zwracają też uwagę mieszkańcy korzystający z nowej trasy. O sprawie napisał portal Świdnica24.pl

– Problem ten jest nam niestety dobrze znany, ponieważ te akty wandalizmu powtarzają się – wskazuje dyrektor DSDiK, prosząc mieszkańców o pomoc w dokumentowaniu podobnych przypadków.

Przebudowę drogi wojewódzkiej nr 379 rozpoczęto w maju 2019 roku. Prace podzielono na trzy etapy, zaś zakończenie całości drogowej inwestycji za ponad 25 mln złotych, ma nastąpić do 28 czerwca 2021 roku.

Znasz się na rolnictwie?

>> Sprawdź swoją wiedzę w quizie!

Modernizacja drogi obejmuje również wybudowanie wzdłuż jej fragmentu wybudowanie ścieżki pieszo-rowerowej. Na odcinku między Świdnicą a rondem u podnóża Gór Wałbrzyskich już kilkukrotnie dochodziło do sytuacji, gdy na trasę wjeżdżał ciężki sprzęt rolniczy, powodując jej uszkodzenie lub zanieczyszczenie błotem. Na problem ten mieszkańcy zwracali uwagę już w sierpniu ubiegłego roku. Podobna sytuacja zdarzyła się ostatnio na początku marca 2021 roku.

Problem o którym mowa wywołał bardzo duże emocje na Forum Okiem Rolnika, gdzie większość członków tej grupy w komentarzach raczej broniło rolników, wskazując, że to tereny rolnicze „od zawsze” i to rolnicy mają teraz trudniej.

- Narobili tych scieżek, to tylko utrudnienie dla ciagnikow i kombajnow a na dodatek zrobione byle jak i bez rozumu i zza biurka – napisał na Forum Zbigniew.

- Projektant tych ścieżek powinien odpowiadać, bo dobrze wiedział że w tych miejscach są zjazdy do przyległych pól, i powinien zaprojektować to jak się należało – wtóruje mu Stanisław.

Nie brakuje też osób, które uważają, że tak naprawdę nie byłoby problemu, gdyby rolnicy uprzątneli drogi zabrudzone wcześniej przez ich maszyny.

- Koniec pracy i sprząta się po sobie – napisała Elżbieta.- Tu nikt nie zabrania dojazdu na pole. Chodzi o posprzątanie po sobie błota wyciągniętego po wiosennych eskapadach z nawozami! - wtóruje jej Mirek.

- Przecież pole miał od zawsze musi dojechać. Jak wam nie pasuje to róbcie sobie ścieżki między blokami ani wśród pól – odpisał Mateusz

– 

Zabrudzenia spowodowane są przez pojazdy, które poruszają się na terenach rolnych przyległych do pasa drogowego. Widoczne ślady jednoznacznie wskazujące na poruszanie się pojazdu rolnego po oznakowanej ścieżce rowerowej, co spowodowało jej liczne uszkodzenia (pęknięcia nawierzchni, załamania krawędzi, rozjeżdżanie poboczy itp.). Problem ten jest nam niestety dobrze znany, ponieważ te akty wandalizmu powtarzają się, a wykonawca robót nie jest w stanie zabezpieczyć przed nimi ciągu pieszo-rowerowego. Konstrukcja ścieżki nie jest przystosowana do przenoszenia tak dużych obciążeń, jakie mamy w przypadku maszyn rolniczych, a stawianie dodatkowych barier stwarza potencjalne zagrożenie dla właściwych użytkowników ścieżki – wskazuje Leszek Loch, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei.

– Wjazd na grunty rolne przez ścieżkę pieszo-rowerową jest niczym innym, jak aktem wandalizmu, ponieważ projekt budowlany, przygotowany na potrzeby przebudowy drogi wojewódzkiej nr 379, uwzględnił dostosowanie istniejących zjazdów na tereny rolne do obowiązujących przepisów. Należy tu przy okazji wspomnieć, że obowiązek bieżącego utrzymania zjazdów nakłada na właścicieli lub użytkowników gruntów przyległych do drogi art. 30 ustawy o drogach publicznych. Zabrudzenie drogi jest z punktu widzenia prawa wykroczeniem, o czym mówi artykuł 91 kodeksu wykroczeń: „Kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany” – przypomina Loch.

– Niestety, w praktyce możliwość ukarania winnych zanieczyszczeniom wymaga udokumentowania, kto dokładnie dopuścił się tego wykroczenia, a złapanie wandali na gorącym uczynku jest w tym przypadku bardzo trudne – zaznacza dyrektor DSDiK, który zachęca mieszkańców do tego aby dokumentować „kolejne akty wandalizmu”, co w jego ocenie ma pomóc w rozwiązaniu problemu spornej ścieżki przez które rolnicy dojeżdają swoje pola.

- Trzeba dobitnie pokazać panu dyrektorowi że ktoś po prostu w momencie planowania skopał tą inwestycję, gdzie drogi dojazdowe do pól nie są aktem wandalizmu, tylko głupoty zarządcy drogi. Czy były konsultacje w momencie planowania gdzie powinni zrobić dojazdy do pól? - podsumował Zenon na Forum Okiem Rolnika.

(rpf) kp / Źródło: Świdnica24.pl, Forum Okiem Rolnika

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA