REKLAMA

O 100 mln mniej na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych w 2021 r.

Redakcja - Prawo i Finanse
14.04.2021
chat-icon 0

Od kilku lat środki zaplanowane w budżecie państwa na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych systematycznie maleją. W roku bieżącym zaplanowano na ten cel kwotę 400 mln zł., czyli o 100 mln mniej aniżeli w roku ubiegłym.

REKLAMA

Od kilku lat środki zaplanowane w budżecie państwa na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych systematycznie maleją. W roku bieżącym zaplanowano na ten cel kwotę 400 mln zł., czyli o 100 mln mniej aniżeli w roku ubiegłym.

Już podczas pierwszych dni zawierania umów środki przeznaczone na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych wyczerpują się. Jak podaje Wielkopolska Izba Rolnicza, na początku kwietnia zawarto umowy na ponad 71% zarezerwowanych środków. Niektóre zakłady ubezpieczeniowe, z uwagi na niewystarczające limity premiują tych rolników, którzy już korzystają z innych produktów ubezpieczeniowych oferowanych przez daną firmę np. mają już ubezpieczone budynki i nie chcą zawierać polis z dopłatami z nowymi klientami.

Zgodnie z art. 10c ustawy o ubezpieczeniu upraw rolnik, który uzyskał płatności bezpośrednie w ramach systemu wsparcia bezpośredniego, jest obowiązany zawrzeć umowę ubezpieczenia obowiązkowego upraw od ryzyka wystąpienia szkód spowodowanych przez powódź, suszę, grad, ujemne skutki przezimowania lub przymrozki wiosenne.

Dalej przepisy wskazują, że obowiązek ubezpieczenia uważa się za spełniony, jeżeli od lipca roku następującego po roku, za który rolnik uzyskał płatności bezpośrednie, w okresie 12 miesięcy ochroną ubezpieczeniową objęte jest co najmniej 50% powierzchni upraw od co najmniej jednego z wyżej wymienionych ryzyk.

Dopłaty do składki z tytułu ubezpieczeń w rolnictwie nie zmieniły się w stosunku do roku 2020 i wynoszą dla:

- upraw zbóż, kukurydzy, rzepaku, rzepiku, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, drzew i krzewów owocowych, truskawek, ziemniaków, buraków cukrowych lub roślin strączkowych – wynosi 65% składki do 1 ha uprawy; w przypadku zawarcia umowy ubezpieczenia zawierającej pakiet rodzajów ryzyka i określenia przez zakład ubezpieczeń stawki taryfowej nieprzekraczających 9% sumy ubezpieczenia. W przypadku upraw prowadzonych na użytkach rolnych klasy V i VI powyższa stawka taryfowa będzie mogła zostać określona w wyższej wysokości, czyli odpowiednio 15% sumy ubezpieczenia tych upraw. Po przekroczeniu stawek dopłata będzie proporcjonalnie pomniejszana.

- bydła, koni, owiec, kóz, drobiu lub świń – wynosi 65% składki do 1 sztuki; w przypadku określenia przez zakłady ubezpieczeń stawek taryfowych ubezpieczenia od łącznego ubezpieczenia zwierząt nieprzekraczających 0,5% sumy ubezpieczenia.

Maksymalne stawki do poszczególnych upraw oraz zwierząt na przestrzeni ostatnich kilku lat nie zmieniały się bardzo znacząco.

Rolnicy ubezpieczają uprawy z dwóch względów, po pierwsze: są one obowiązkowe gdy korzystają z dopłat bezpośrednich, po drugie, gdy uprawy nie zostaną ubezpieczone to nadzwyczajna pomoc państwa, jeśli jest przewidziana, w przypadku wystąpienia różnych niekorzystnych zjawisk pogodowych, jest obniżana o połowę.

W sprawie niewystarczających środków na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych została złożona przez posła Andrzeja Grzyba interpelacja poselska. W odpowiedzi minister rolnictwa Grzegorz Puda wskazał, że w ustawie budżetowej na rok 2021 na wyżej wymieniony cel zaplanowano wydatki na poziomie 400 mln zł, zasłaniając się sytuacją gospodarczą oraz koniecznością przeciwdziałania wystąpieniu skutków epidemii, także w rolnictwie.

Ustawa budżetowa niestety nie przewiduje na ten rok specjalnych środków na pomoc państwa w razie wystąpienia suszy, powodzi czy innych niekorzystnych zjawisk atmosferycznych. Co prawda za brak ubezpieczenia upraw w przypadku rolników korzystających z wsparcia bezpośredniego grożą sankcje finansowe, jednak nie są one dotkliwe i stanowią równowartość w złotych równe 2 euro od 1 ha. Zatem, skoro nie przewidziano nadzwyczajnej pomocy państwa w razie wystąpienia anomalii pogodowych, rolnicy będą rozważali czy ubezpieczać uprawy czy też nie. Wielu rolników wskazuje także na problem zawarcia ubezpieczenia w przypadku, gdy ryzyko wystąpienia np. przymrozków dla uprawy wczesnych ziemniaków jest wysokie – prawie pewne.

Wątpliwości budzą również zapisy dotyczące kształtowania poszczególnych umów ubezpieczeniowych. W przypadku upraw ogórków ubezpieczenie obejmuje ryzyko przymrozku po 14 dniach od siewu, a ogórki wschodzą już po 7 siedmiu dniach. Wobec czego przez 14 od zasiewu, uprawy nie obejmuje ubezpieczenie mimo zawarcia umowy. W przypadku ubezpieczenia sadów, przedstawiciele firm ubezpieczeniowych wskazują, że należy uelastycznić przepisy dotyczące kształtowania umów ubezpieczeniowych, gdyż wystąpienie szkody w tego rodzaju uprawach ma charakter szkód masowych, wiążących się z koniecznością wypłaty dużych odszkodowań.

Wielu rolników, zwłaszcza hodowców przeżuwaczy wskazuje także na brak dopłat do ubezpieczeń trwałych użytków zielonych. Dochodzi tutaj jeszcze jeden problem a mianowicie: zakłady ubezpieczeniowe owszem zawierają polisy ubezpieczeniowe, ale już z wypłatą odszkodowań w razie wystąpienia strat są poważne problemy. Ubezpieczalnie robią wszystko, aby nie wypłacać odszkodowań. Co prawda można dochodzić prawa o odszkodowania w sądzie, ale to proces niestety długotrwały i generujący dodatkowe koszty.

Obecnie MRIRW prowadzi prace analityczne, których celem jest wskazanie kierunków zmian w systemie ubezpieczeń upraw rolnych oraz zwierząt gospodarskich tak, aby zwiększyć efektywność i racjonalność wydatkowania środków budżetowych.

(rpf) jp / Źródło: WIR

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA