REKLAMA

KIPDiP: Bez publicznego wsparcia polskie drobiarstwo czeka katastrofa

Redakcja - Prawo i Finanse
01.05.2021
chat-icon 0

Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz zwróciła się do Ministra Rolnictwa o uruchomienie nadzwyczajnych mechanizmów wsparcia dla polskiego drobiarstwa. Zdaniem Izby bez publicznej pomocy branża może sobie nie poradzić, co wywoła długofalowe, negatywne konsekwencje dla całego środowiska drobiarskiego oraz dla gospodarki naszego kraju.

fot. Adobe Stock
REKLAMA

Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz zwróciła się do Ministra Rolnictwa o uruchomienie nadzwyczajnych mechanizmów wsparcia dla polskiego drobiarstwa. Zdaniem Izby bez publicznej pomocy branża może sobie nie poradzić, co wywoła długofalowe, negatywne konsekwencje dla całego środowiska drobiarskiego oraz dla gospodarki naszego kraju.

- Sytuacja polskiego drobiarstwa wywołana grypą ptaków jest dramatyczna. Masowe likwidacje stad prowadzą do zerwania wielu ogniw branżowego łańcucha. Szczególne obawy budzi brak możliwości działania sektora reprodukcyjnego i wylęgowego, co może prolongować w czasie obecne problemy. Intensywność zakażeń oraz skomplikowany proces walki z epizoocją prowadzi do tego, że w wielu rejonach kraju jakakolwiek produkcja drobiarska jeszcze długo nie będzie możliwa – twierdzi Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.

Gawrońska zwraca uwagę, że już zaczyna się proces wycofywania się z rynku mniejszych i średnich hodowców, którzy – pozbawieni przychodów - nie są w stanie udźwignąć bieżących obciążeń finansowych. Jej zdaniem, na skutek efektu naczyń połączonych (spowodowanych m.in. zatorami płatniczymi a także niemożliwością przemieszczania drobiu zgodnie z umowami kontraktacyjnymi) w kłopoty popadają także producenci oraz zakłady wylęgu drobiu zlokalizowane poza strefami, w których obecny jest wirus HPAI. Katarzyna Gawrońska uważa, że następstwem tych wydarzeń dla całej polskiej gospodarki może być (co już powoli zaczyna mieć miejsce) skok cen produktów drobiarskich, który zwiększy inflację oraz spodziewane w niedalekiej przyszłości spowolnienie eksportowe.

Producenci zrzeszeni w Krajowej Izbie Producentów Drobiu i Pasz wskazują, że drobiarstwo przez wiele lat radziło sobie z problemem grypy ptaków. Niestety, w tym sezonie skala zjawiska przerasta normalne stosowane procesy zarządzania ryzykiem, a nawet najsilniejsze kapitałowo przedsiębiorstwa drobiarskie znajdują się w niezwykle poważniej sytuacji. W związku z tym Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz uznała, że bez uruchomienia nadzwyczajnych mechanizmów publicznego wsparcia dla polskiego drobiarstwa branżę może czekać katastrofa.

Od początku tego roku w Polsce wykryto 246 ognisk grypy ptaków. Szacuje się, że utylizacji mogło zostać poddanych nawet około 10 milionów ptaków. Wirus HPAI najbardziej obfite żniwo zbiera w dwóch najważniejszych w naszym kraju regionach drobiarskich: na Mazowszu i w Wielkopolsce.

(rpf) kp / Źródło: KIPDiP

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA