70-latek przewoził dzieci w łyżce ładowacza. Nie żyje 5-latek
fotografia ilustarcyjna
To jest taki wypadek o którym nie chcielibyśmy pisać, bo nie chcielibyśmy aby się w ogóle wydarzył. Niestety fakty są takie, że 70-latek przewoził dzieci (prawdopodobnie ich dziadek) w łyżce ładwacza.
To jest taki wypadek o którym nie chcielibyśmy pisać, bo nie chcielibyśmy aby się w ogóle wydarzył. Niestety fakty są takie, że 70-latek przewoził dzieci (prawdopodobnie ich dziadek) w łyżce ładwacza.
Może była to forma zabawy, może na pomysł wpadł mężczyzna, a może poprosiły o to dzieci. To nieistotne, to osoba dorosła odpowiada za opiekę nad niepełnoletnimi i za ich bezpieczeństwo. Niestety tym razem skończyło się wielką tragedią, bowiem nie żyje 5-latek, który wypadł wraz z drugim 6-letnim chłopcem z łyżki ładowacza. Niestety upadek okazał się śmiertelny, nie pomogła reanimacja przeprowadzona na miejscu zdarzenia. Do szpitala trafił drugi z chłopców w wieku 6-lat.
Kilkaset balotów słomy i prasa strawione przez ogień
To tragiczne w skutkach zdarzenia miało miejsce tuż przed godziną 16:00 w dniu 7 września 2021 roku w miejscowości Zagórze (województwo mazowieckie, powiat przysuski, gmina Wieniawa).
Wczoraj w miejscowości Zagórze doszło do tragicznego wypadku. Dwoje dzieci wypadło z łyżki ładowacza ciągnika rolniczego, w którym były przewożone przez 70-letniego mężczyznę. Niestety pomimo reanimacji 5-latek zmarł. Drugi 6-letni chłopiec został przewieziony do szpitala. Policjanci apelują o ostrożność.
Groźne zderzenie samochodu dostawczego z ciągnikiem rolniczym
Wczoraj przed godziną 16 w miejscowości Zagórze w powiecie przysuskim, na prywatnej posesji 70-letni mężczyzna kierujący ciągnikiem rolniczym przewoził w łyżce ładowacza, która znajdowała się z przodu ciągnika, dzieci w wieku 5 i 6 lat. W pewnym momencie dzieci wypadły z łyżki i na skutek zdarzenia 5-letni chłopiec pomimo reanimacji zmarł. Natomiast drugi 6-letni chłopiec z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.
Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna kieujący ciągnikiem był trzeźwy. Teraz funkjonariusze policji pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Wraz z policją przypominamy, że podwórze gospodarstwa rolnego jest codziennym miejscem pracy rolnika, to właśnie tam jednocześnie koncentrują się często zabawy dzieci i życie rodzinne. W trakcie zabawy często dochodzi do upadków z drabiny, pogryzienia przez zwierzęta, skaleczenia, oparzenia, porażenia prądem, zatrucia środkami ochrony roślin. Zdarza się również, że dzieci wchodzą na maszyny rolnicze. A to już krótka droga do nieszczęśliwego zdarzenia.
Pamiętajmy, że korzystanie z pojazdów i urządzeń rolniczych nie zwalnia nas od należytej opieki nad dziećmi. Najmłodsi nie powinni pomagać, czy przebywać w okolicznościach, które mogą zagrażać ich życiu i zdrowiu. Chrońmy dzieci przed niebezpiecznymi zabawami przy maszynach rolniczych. Od naszej odpowiedzialności zależy życie innych.
Ciągnik spłonął podczas wykonywania prac sadowniczych
- Od początku roku na Mazowszu doszło do 10 zdarzeń w gospodarstwach z udziałem osób i maszyn rolniczych. - informuje Zespół Prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu
(rpf) pp / Żródło: Zespół Prasowy KWP zs. w Radomiu/NC/KK
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.