REKLAMA

Solidarność Rolników Indywidualnych oraz AGROunia przed prokuraturą w Piotrkowie Trybunalskim żądały sprawiedliwości dla oskarżonych rolników

Redakcja - Prawo i Finanse
15.12.2021
chat-icon 0

15 grudnia 2021 roku Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prostestował przed siedzibą Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

fot. AGROunia
REKLAMA

15 grudnia 2021 roku Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prostestował przed siedzibą Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Pikieta miała na celu pokazanie sprzeciwu co do zatrzymania 19 rolników z powiatu piotrkowskiego w sprawie wystawiania przez weterynarzy fałszywych świadectw zdrowia dla świń. Tego samego dnia w tej sprawie zatrzymanych zostało również czterech weterynarzy.

7 grudnia 2021 roku rolników zatrzymano przez policję na polecenie prokuratury. Powodem są świadectwa zdrowia zwierząt, które w ocenie prokuratury, miały być wystawione na podstawie telefonów wykonywanych do weterynarzy z prośbą ze strony rolników o ich wystawienie z pominięciem obowiązkowego badania zwierząt.

Solidarność RI informuje, ze wczesnym rankiem 7 grudnia 2021 roku przybyłe rolnicy zostali wyprowadzeni z domów w kajdankach w celu doprowadzenia do prokuratury i postawienia zarzutów.- W niektórych przypadkach zastosowano poręczenia majątkowe oraz zabezpieczenie na poczet śledztwa dokumentacji dotyczących prowadzonej hodowli. NSZZ RI „Solidarność” podjął zdecydowane kroki w tej sprawie – informuje Solidarność RI.

Na zatrzymanie rolników zareagował również Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych, który 10 grudnia 2021 roku zwrócił się do Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, zaznaczając, że zastosowane środki przymusu wobec rolników były niewspółmierne i stawia się ich w kręgu podejrzanych, a nie jako świadków. KRIR podkreślił też, że rolnicy kilkukrotnie zgłaszali nieprawidłowości przy wystawianiu świadectw zdrowia zwierząt.

- Dlatego stanowczo protestujemy przeciwko takiemu postępowaniu i prosimy o wyjaśnienie czy zastosowane środki były adekwatne do zarzucanych im czynów – napisał KRIR we wniosku do ministra.

Rolnicy po doprowadzeniu do prokuratora, gdzie postawiono im zarzuty i złożeniu wyjaśnień zostali zwolnieni do domów. Zatrzymani mówią, że nie odpuszczą tego, że zostali potraktowani jak najgorsi przestępcy. Mają żal do prokuratora, że nie zostali wezwani na przesłuchanie w sprawie, na które, jak deklarują, na pewno by się stawili. Bez przyjeżdżania specjalnej ekipy pod dom o 6.00 rano, wyciągania z łóżek i zakuwania w kajdanki. Odpowiedź prokuratury na te zarzuty to informacja, że zatrzymani mogą złożyć zażalenie na zatrzymanie.

Wycofanie zarzutów, zwrot zabezpieczonych przez prokuratora telefonów komórkowych oraz wycofanie zabezpieczeń finansowych – to żądania rolników, którzy zapowiadają, że złożą zażalenie na działania prokuratury i policji.

Przed siedzibą Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim pojawili się również działacze AGROunii z Michałem Kołodziejczakiem na czele.

- Działacze AGROunii z różnych miejsc Polski zjechali, by wspomóc oskarżonych rolników oraz Solidarność RI. - informowała dziś AGROunia w swoich mediach społecznościowych AGROunia.

AGROunia relacjonując protest wymieniała szereg utrudnień, z którymi musieli się borykać pikiteujący przed prokuraturą rolnicy. Były to między innymi utrudnienia „robione przez policję”, spięcie z funkcjonariuszami, którzy nie chcieli przed budynek prokuratury ciągnika rolniczego z podpiętym wozem asenizacyjnym.

Pięć ciągników rolniczych zmierzających w stronę prokuratotury próbowali zatrzymać policjanci, ale na widok funkcjonariuszy kierujący maszynami przyspieszyli i przedarli się w stronę siedziby prokuratora. Ale zatrzymani nieopodal przez policję blokowali niemal godzinę rondo. Utworzyły się korki. W końcu po negocjacjach pozwolono na wjazd pięciu ciągników pod siedzibę prokuratury. W tym jednego, który wcześniej próbował się przedrzeć wraz z beczką wypełnioną gnojowicą, ale już bez beczki.

- Pikieta zaczęła się… prawie jak zawsze od utrudnień robionych przez policję. Najpierw nie chcieli dotrzymać umowy z organizatorami i nie wpuścili traktorów na jezdnię przed prokuraturę, a później odgrodzili wejście do budynku prokuratury. Prokurator mimo zapewnień nie wyszedł do rolników. Nie wytłumaczył się ze swoich haniebnych czynów. Jak zwykle urzędnicy i władza odcinają się od ludzi. Kolejny raz to samo! – donosi AGROunia, której działacze mówili, że mają jedno żądanie: amnestia dla rolników, którzy są oskarżeni!

- 7 grudnia to był ciężki dzień dla rolników z powiatu piotrkowskiego, ale sprawił, że dzisiaj razem mówimy stanowcze NIE przemocy wobec rolników i niesprawiedliwości, jaka ich dotknęła. Dzisiaj Solidarność jest organizatorem, ale dzisiaj wszyscy solidaryzujemy się z rolnikami, którzy zostali w tak bezwzględny sposób potraktowani przez policję i prokuraturę. Dzisiaj są tutaj rolnicy, którzy są po stronie prawdy, bo prawda jest po naszej stronie. Nie jesteśmy przestępcami. Ta ciemna strona mocy, ta która próbuje zniszczyć rolników, to ona jest tam, za murami tego budynku. Tam są ludzie, którzy zaplanowali ten 7 grudnia, którzy chcieli zmusić rolników by przyznali się do czynów, których nie popełnili. Nie daliśmy się i się nie damy. Dajemy im czas na to, żeby przeprosili rolników, oczyścili z zarzutów i przyznali się do winy – powiedział podczas pikiety przewodniczący Janusz Terka.

Działacze AGROunii mieli też pretensje, że prokurator wcześniej zapowiadający, że wyjdzie do protestujących rolników, jednak nie wywiązał się z tej deklaracji i nie wyszedł do nich, a dostępu do niego bronili policjanci.

Działania i nieprawidłowości według Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie dotyczą trzech urzędowych weterynarzy, którzy poświadczali nieprawidłowdę w świadectwach zdrowia świń, nie badając w rzeczywistości tych zwierząt, robiąc to w celu osiągnięcia korzyści majątkowych.

Działalność ta miała trwać w latach 2020/2021 (od grudnia 2020 do maja 2021 roku).

Zarzuty związane z nakłanianiem urzędowych lekarzy weterynarii do wystawiania poświadczających nieprawdę świadectw zdrowia dla trzody chlewnej oraz posługiwania się tymi dokumentami, prokurator postawił rolnikom i jednemu weterynarzowi.

(rpf) pp

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA