REKLAMA

Krowy uciekinierki żyją dziko w lesie. Nie chcą wrócić do zagrody

Redakcja - Prawo i Finanse
18.02.2022
chat-icon 0

Rasę krów Limousine pochodząca z Francji, która jest obecnie jedną z najpopularniejszych ras bydła mięsnego na świecie charakteryzuje bardzo duża zdolność do adaptacji w różnych warunkach.

fot. DRLP w Lublinie
REKLAMA

Rasę krów Limousine pochodząca z Francji, która jest obecnie jedną z najpopularniejszych ras bydła mięsnego na świecie charakteryzuje bardzo duża zdolność do adaptacji w różnych warunkach.

Ta cecha ukształtowała się przez surowy klimat i skaliste podłoże centralnego regionu Francji stanowiącego jej ojczyznę. „Limuzynki” charakteryzuje także dobra zdrowotność i kondycja.

Pięć krów tej rasy postanowiło odłączyć się od swojego stada utrzymywanego w jednym z gospodarstw w okolicy i znalazło schronienie i miejsce do życia w lasach należących do Nadleśnictwa Mircze (województwo lubelskie). Jak informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie, Mirczańskie lasy spodobały im się na tyle, że okazałe zwierzęta na razie nie kwapią się do rezygnacji z beztroskiego życia „na wolności”.

Miejscowi strażnicy leśni otrzymali zgłoszenie z informacją, że na obszarze Leśnictwa Telatyn zaobserwowano luźno żyjące stado krów. – Postanowiliśmy zweryfikować jego prawdziwość i faktycznie, po kilkudniowych obserwacjach ustaliliśmy, że, ku naszemu zdumieniu, na skraju obszaru leśnego przebywa pięć krów. Okoliczne pola stanowiły dla tych zwierząt miejsce żerowania, natomiast pod okapem drzewostanu znajdowały one spokojne schronienie – opowiada strażnik leśny w Nadleśnictwie Mircze, Jerzy Mączka.

Straż Leśna prowadząc działania mające ustalić miejsce przebywania krów oraz ich pochodzenie, natrafiła na tejemniczą zagrodę, która została zbudowana bez wiedzy i zgody leśników na gruncie znajdujących się w zarządzie Lasów Państwowych.

Okazało się, że osoby odpowiedzialne za zbiegłe krowy ustawiły samowolnie prowizoryczną zagrodę z nęciskiem, która miała ułatwić wyłapanie poszukiwanych osobników. – Budowa konstrukcji wyrządziła szkody na jednej z upraw – dodaje Jerzy Mączka.

Zwierzęta przebywają w stanie półdzikim, co wzmaga ich czujność względem człowieka i utrudnia skuteczne wyłapanie. Kilkukrotne próby odłowu zwierząt nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, pomimo, że uczestniczyło w nich ok. 30 osób. – Krowy nadal przebywają na wolności, zaś ich właściciele szukają sposobu na pomyślne dla wszystkich rozwiązanie tej sprawy – tłumaczy komendant Posterunku Straży Leśnej, Wojciech Masłosz.

W Kodeksie wykroczeń znaleźć możemy cały rozdział pod tytułem „Szkodnictwo leśne, polne i ogrodowe” i wśród opisanych tam wykroczeń znajduje się rzadko stosowany art. 151 k.w., który stanowi:


„§ 1. Kto pasie zwierzęta gospodarskie na nienależących do niego gruntach leśnych lub rolnych albo przez takie grunty w miejscach, w których jest to zabronione, przechodzi, przejeżdża lub przegania zwierzęta gospodarskie, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

§ 2. Jeżeli grunt jest zaorany, zasiany lub obsadzony, znajduje się w stanie sztucznego zalesienia, naturalnego odnowienia lub stanowi młodnik leśny do lat 20, sprawca podlega karze grzywny”.

– Powyższe zdarzenie było spowodowane niewłaściwym nadzorem nad powierzonymi zwierzętami, co w konsekwencji doprowadziło do ich samowolnej ucieczki i przebywania na terenie Lasów Państwowych. W porozumieniu z policją, strażnikom leśnym udało się ustalić osobę sprawującą nadzór nad zbiegłymi krowami hodowlanymi, która została ukarana mandatem karnym. W tej sprawie podejmowane są wspólne wysiłki w celu jej zakończenia – kończy Inspektor Straży Leśnej RDLP w Lublinie, Marek Dziaduszyński.

(rpf) kp / Źródło: DRLP w Lublinie

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA