REKLAMA

Psy zagryzły owce w zagrodzie

Redakcja - Prawo i Finanse
15.06.2022
chat-icon 0

To brak odpowiedzialnego zachowania 44-letniego mieszkańca doprowadził do dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce dwukrotnie w jednym z gospodarstw w powiecie pińczowskim (województwo świętokrzyskie) zajmujących się hodowlą owiec – efekt to całkowita likwidacja stada.

fot. KPP Pińczów
REKLAMA

To brak odpowiedzialnego zachowania 44-letniego mieszkańca doprowadził do dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce dwukrotnie w jednym z gospodarstw w powiecie pińczowskim (województwo świętokrzyskie) zajmujących się hodowlą owiec – efekt to całkowita likwidacja stada.

Ogrodzenie dwukrotnie sforsowały psy, które wcześniej uciekły ze swojego podwórza oddalonego o kilka kilometrów od pastwiska. Ich właścicielowi grozi kara grzywny za to, że nie zachował właściwych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt.

Do pierwszego z opisywanych zdarzeń doszło w pierwszych dniach maja, kiedy do zagrody zakradły się dwa psy, które zagryzły lub raniły (w większości poważnie) aż 26 owiec. Niestety nie udało się wtedy schwytać psów oraz ustalić ich właściciela. Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Pinczowie, mimo, że po przybyciu na miejsce właściciela hodowli psy były jeszcze na miejscu i wezwano rakarza, to nie udało się ich schwytać.

Po raz drugi do takiej samej sytuacji doszło w niedzielę 12 czerwca 2022 roku, tym razem psy zaatakowały i uśmierciły 9 pozostałych przy życiu owiec ze stada. Wśród atakujących psów były te same osobniki. Tym jednak razem policjanci z pomocą pokrzywdzonego rolnika policjantom udało się ustalić właściciela agresywnych psów. Okazał się nim mieszkaniec wsi oddalonej o kilka kilometrów od pastwiska. 44-leni mężczyzna rozpoznał na zdjęciach swoje psy i zabrał je z miejsca, w którym zniszczyły całe stado owiec.

Łączny bilans dwóch ataków agresywnych psów to całe stado liczące 29 owiec.

Właściciel psów, które najpierw opuściły swoje podwórko, a potem zaatakowały owce, usłyszał zarzuty ich niewłaściwego przetrzymywania, przez co zwierzęta uciekły i spowodowały znaczne szkody, co jest zagrożone karą grzyny. Za szkody powstałe w zaatakowanej hodowli owiec, pokrzywdzony rolnik będzie mógł też dochodzić niego rekompensaty od właściciela psów.

(rpf) pp / Źródło: KPP Pińczów

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA