REKLAMA

Stagnacja na rynku tuczników – wysokie koszty produkcji nie pozwalają dobrze zarobić

Redakcja - Prawo i Finanse
30.07.2022
chat-icon 2

Ceny w skupie wysokie ale wzrosły również koszty, dlatego trudno mówić o dobrej opłacalności hodowli świń.

Ceny na niemieckim parkiecie VEZG zostały utrzymane na poziomie 1,85 euro w klasie E (8,85 zł),według Bartosza Czarniaka – rzecznika prasowego Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS, stagnacja cenowa z jaką mamy do czynienia od dłuższego czasu, to efekt walki zakładów mięsnych z dostawcami.

Fot. Paweł Pąk
REKLAMA
Ceny w skupie wysokie ale wzrosły również koszty, dlatego trudno mówić o dobrej opłacalności hodowli świń.[/caption]

Ceny na niemieckim parkiecie VEZG zostały utrzymane na poziomie 1,85 euro w klasie E (8,85 zł), według Bartosza Czarniaka – rzecznika prasowego Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS, stagnacja cenowa z jaką mamy do czynienia od dłuższego czasu, to efekt walki zakładów mięsnych z dostawcami.

- Pomimo niskiej podaży żywca, zakłady mięsne próbują obniżać ceny skupu poniżej umówionych stawek giełdowych, argumentując to wymogami handlu, rolnicy natomiast wraz z tamtejszymi (niemieckimi – red.) zrzeszeniami producentów wieprzowiny cały czas walczą o opłacalność i z falą likwidacji stad – ocenia Bartosz Czarniak.

Z tego powodu pojawia się coraz więcej sygnałów o coraz mniejszym znaczeniu ustaleń cenowych VEZG, ponieważ rozbieżność cenowa pomiędzy cenami ustalonymi na giełdzie a tym czego dostawcy mogą oczekiwać w skupach, sięga nawet 10 centów.

W Polsce nadal zakłady mięsne zabiegają o pozyskanie świń z rynku, co teoretycznie stawia producentów i hodowców w uprzywilejowanej pozycji, bowiem mamy do czynienia z naprawdę wysokokimi cenami w skupie, niestety rentowność jest niweczona przez bardzo wysokie koszty produkcji.

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na sytuację hodowców trzody jest rynek zbóż. Obecnie trają żniwa, a to okres, który charakteryzuje się zwykle niższymi stawkami za skupowane zboże – tak było w minionych latach, ale zachwiania rynku związane z działaniami Rosji wobec Ukrainy powodują huśtawki cenowe na światowych giełdach. Średnia cena za pszenicę paszową wynosi obecnie średnio nieco ponad 1313 zł za tonę, a najpopularniejszy jęczmień 1132 zł. Należy mieć na uwadze fakt, że to ceny uśrednione a kwoty z tonę w poszczególnych regionach potrafią mocno od tej średniej odbiegać. Tradycyjnie już najtańsze jest żyto, które możemy kupić średnio po 1066 zł za tonę. Powyższe ceny wskazują, że nie można liczyć na tanią paszę, która jest jednym z głównych czynników mających wpływ na opłacalność hodowli trzody.

Kolejnym kamieniem u szyi hodowców są rosnące z dnia na dzień ceny energii, co również jest wywołane działaniem Rosji, która ogranicza przesył gazu w rurociągu Nord Stream 1 do Niemiec do poziomu zaledwie 20% przepustowości, co może nie dać szans niektórym krajom Zachodnim na zgromadzenie odpowiedniej ilości zapasów przed zimą. W ocenie Czarniaka jest to sposób Rosji na naciskanie państw Nato i Unii Europejskiej na ograniczenie przez te kraje wsparcia dla Ukrainy w wojnie obronnej.

Szans na obniżenie cen zbóż na świecie można upatrywać w nadal możliwej realizacji porozumienia między Ukrainą, Rosją, Turcją, a ONZ w sprawie wznowienia handlu przez porty czarnomorskie, a Ukraina zapowiada, że jeszcze w tym tygodniu wyśle w ten sposób pierwsze okręty wypełnione zbożem.

- Osobiście podchodzę do tego tematu sceptycznie, ponieważ Rosja doskonale wie, że dla Ukrainy, to jedyna możliwość uzyskania większych funduszy, które mogliby przeznaczyć na wojsko, tak więc spodziewam się tutaj co najmniej sabotażu ze strony Moskwy, albo ponownej blokady portów Ukraińskich – ocenia Bartosz Czarniak.

Tegoroczne żniwa cechuje dobra wydajność plonów, a tuczniki są skupywane po wysokich stwkach. Jednak opłacalność jest na znikomym poziomie ze względu na wysokie koszty produkcji. Niestety taka sytuacja nie pozwala producentom i hodowcom spoglądać spokojne w przyszłość, trwa więc poszukiwanie alternatywy, która pozwoli zdywersyfikować przychody, w w wielu przypadkach zastąpić i odejść całkowicie od produkcji trzody chlewnej.

(rpf) pp / Źródło: POLSUS, Bartosz Czarniak

chat-icon 2

REKLAMA

Polecane

Komentarze (2)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


hodowc trzody 31.07.2022

kiedyś cena 5 złotych dała lepszy zysk niż to co teraz , niestety trudne czasy i brak nadziei ze bedzie lepiej

0 0
farmer 30.07.2022

po prostu wszystko sie wywróciło do góry nogami i teraz w dobie wysokich cen w skupie nie ma opłacalności bo tak wzrosły ceny dosłownie wszystkiego i koszty zabijają opłacalność

0 0
REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA