REKLAMA

Pszczoły lubią miasto – miasto lubi pszczoły

Miasta są przyjaznym środowiskiem dla pszczół; jest w nich cieplej niż na wsi, mają także bogatą roślinność, jest dużo parków i drzew; miejskich pszczół nie trzeba się bać, bo pszczelarze dbają o to, by hodować łagodne odmiany - mówi PAP pszczelarz, opiekun pasieki na dachu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. Tomasz Gałuszka.

PAP / Jacek Turczyk
30 sierpnia 2016 chat-icon0

REKLAMA

"Pszczoły mają w mieście bardzo dobre warunki do życia" – zapewnił ks. Tomasz Gałuszka, który opiekuje się pasieką na KUL. "W mieście jest bardzo bogata roślinność, jest dużo parków, mnóstwo lip, akacji, różnych krzewów, po których pszczoły latają i przynoszą nektar i pyłek do ula. W mieście jest cieplej, niż na wsi, tutaj przyroda wiosną szybciej budzi się do życia, rośliny zaczynają kwitnięcie wcześniej" – dodał pszczelarz.

Zapewnił, że pszczoły hodowane w mieście nie zagrażają ludziom. "Od wielu lat pszczelarze troszczą się o to, by praca przy pszczołach dawała zadowolenie, by nie trzeba było się przebierać w specjalne stroje ochronne. Pszczoły są selekcjonowane, wybiera się takie, które są łagodne, można do nich iść bez lęku” – podkreślił ks. Gałuszka.

Pszczelarz zaobserwował, że w krótkim czasie pszczoły przygotowały bardzo dużo miodu. "Widać, że są zdrowe, nie ma padłych pszczół przed ulami, owady pracują, co potwierdza, że czują się tu dobrze. Miód będzie poddany szczegółowej analizie, ale widać, że jest zdrowy" – powiedział ks. Gałuszka po spróbowaniu pierwszej partii miodu.

Jego zdaniem, "pszczoła nawet, gdyby metale ciężkie były w powietrzu, nie odkłada ich do miodu. To jest pierwsza zasada, one jej szkodzą, ale nie przedostają się do miodu. Co innego jest na wsi, gdzie jest mnóstwo chemii, mnóstwo oprysków stosowanych przez rolników. Niestety, ale pszczoły przez to i giną, i w pewnym stopniu chemia przedostaje się do miodu".

Dzięki hodowli pszczół na dachu, KUL chce m.in. promować się własnym miodem. "Pszczoły bardzo dobrze czują się na naszym dachu. KUL chce promować pszczoły w mieście. To nie tylko pożytki związane z nowym gadżetem naszej uczelni, ale przede wszystkim promowanie postaw proekologicznych. To próba zainstalowania pożytecznego owada w naszym mieście ufam, że ta idea będzie się rozwijać” – powiedział rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński.

Pszczoły to nie tylko miód, to przede wszystkim owady zapylające. Ks. Gałuszka zwraca uwagę na to, że rośliny zapylane np. pomidory mają więcej nasion w porównaniu z tymi, które są uprawiane w szklarniach.

Uczelnia planuje utworzenie kolejnej pasieki na dachu jednego z akademików, organizuje spotkania przybliżające zalety i warunki trzymania pszczół w warunkach miejskich.

Trzymanie pszczół w śródmieściu Lublina do niedawna było zabroniona, podobnie jak hodowla innych zwierząt gospodarskich. W maju tego roku rada miasta zmieniła "Regulamin utrzymania czystości i porządku” i wprowadziła przepisy, które dopuszczają trzymanie łagodnych pszczół w centrum, ale jedynie przez instytucje edukacyjne.

Dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Lublinie, Marta Smal-Chudzik, powiedziała, że w przyszłości niewykluczone jest dalsze złagodzenie przepisów, by pszczół w mieście mogło być więcej. "Takie są światowe trendy, chcemy iść za nimi” – zapewniła.

"To pierwszy krok, zmierzający do tego, by mieszkańców oswoić z tym, że pszczoły są hodowane w mieście. Trzeba zacząć od działań edukacyjnych i informacyjnych. Będziemy obserwować, na ile mieszkańcy są zainteresowani i rozumieją potrzeby w tym zakresie. Poczekamy na reakcje, nie wykluczamy takiej możliwości, aby później jeszcze zliberalizować regulamin. Jesteśmy otwarci na dalsze rozwiązania, by miasto było proekologiczne i tworzyło warunki sprzyjające bytowaniu pszczół" – powiedziała Smal-Chudzik. (PAP)


REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

Ciągniki rolnicze – spadki na rynku, a John Deere i Deutz Fahr ze wzrostami

Redakcja 9 czerwca 2023 chat-icon0

Od miesięcy spada też sprzedaż niemal wszystkich marek ciągników rolniczych, są jednak wyjątki, szczególnie w czołówce. Zajmujący pierwsze miejsce w zestawieniu John Deere idzie pod prąd odnotowując wzrost sprzedaży i zwiększając udział w rynku o 4,2 punktu procentowego do 17,6%. Oznacza to, że niemal co piąty nowy ciągnik rolniczy rejestrowany w Polsce w 2023 roku ma na masce logo jelenia.

Łącznie w maju 2023 roku zarejestrowanych zostało 778 nowych ciągników. Jest to najgorszy wynik od dwóch lat, bowiem w analogicznym okresie 2002 roku zarejestrowano 1167 sztuk, a w 2021 roku 953 nowe ciągniki rolnicze.

REKLAMA

Podlasie: Jedenaście zastępów strażaków walczyło z pożarem kurnika

Redakcja 2 czerwca 2023 chat-icon1

Druhowie z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Narwi zostaliśmy zadysponowania do ugaszenia pożaru. Po dotarciu na miejsce zdarzenia pierwszego zastępu ratownicy zastali pochłonięty całkowicie ogniem kurnik. Ze względu na wymiaru budynku i skalę pożaru wezwano następne zastępy strażaków. Łącznie z ogniem walczyło aż jedenaście jednostek.

Przybyłe jako pierwsze zastępy strażaków musiały zmierzyć się z zabezpieczeniem drugiego kurnika, który był połączony łącznikiem z objętym ogniem budynkiem. Gasili też już płonący kurnik. Działania trwały łącznie sześć godzin.

Na miejscu łącznie pojawiło się jedenaście zastępów straży pożarnej z Hajnówki, Białegostoku, Narwi, Mochnatych, Czyży, Nowokornina, Łosinki i Trześcianki. Nie podano informacji o tym, czy w kurniku w chwili pożaru były zwierzęta.

REKLAMA