Stanisław Łabinowski: wysoka jakość mleka i połączenie mleczarni zapewni stabilizację sektora mleczarskiego
Stanisław Łabinowski rozpoczął swoją przygodę z hodowlą krów mlecznych w 1998 roku gdy zaczynał swoją hodowlę od 8 krów mlecznych oraz 22 ha ziemi.
Stanisław Łabinowski rozpoczął swoją przygodę z hodowlą krów mlecznych w 1998 roku gdy zaczynał swoją hodowlę od 8 krów mlecznych oraz 22 ha ziemi.
– Od końca lat dziewięćdziesiątych, aż do 2003 roku, a więc od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej, moje gospodarstwo rozwijało się dosyć harmonijnie – wspomina hodowca – jednak prawdziwe przyśpieszenie ndeszło w latach do 2003 do 2005, gdy pojawiły się pierwsze unijne programy pomocy dla polskiej wsi. Wtedy udało mi się wziąć kredyt na preferencyjnych warunkach oraz wykorzystać możliwości jakie dawały programy unijne SAPARD i PROW 2004-2006 oraz 2007-2013. Postawiłem wtedy nowe budynki gospodarskie, wyposażyłem je w nowoczesne wyposażenie i zasiedliłem dużym stadem krów mlecznych.
Jak obliczyć termin wycielenia krowy
Dzisiaj Stanisław Łabinowski prowadzi gospodarstwo o powierzchni ponad 300 hektarów, specjalizujące się w hodowli bydła mlecznego.
Krowa Jersey – ile daje mleka dziennie ta rasa krów mlecznych
– Moje stado liczy obecnie ponad czterysta sztuk bydła, w tym dwieście siedemdziesiąt krów mlecznych. Rocznie moje gospodarstwo produkuje około dwóch milionów litrów mleka o najwyższych parametrach jakościowych. By utrzymać takie stado cały wolumen zbiorów jakie mam zasiane - kukurydza, lucerna i trawy musi zapewnić paszę dla zwierząt w moim gospodarstwie. Są to głównie pasze objętościowe. Pasze treściwe pełnoporcjowe i zbilansowane kupuję i są one podporządkowane pod różne grupy żywieniowe – wymienia rolnik.
Połowa upraw w gospodarstwie Łabinowskiego ok. 150 ha to kukurydza przeznaczona na kiszonkę i na ziarno, reszta areału obsiana jest trawami z przeznaczeniem na kiszonkę.
Zdaniem hodowcy by utrzymać się na rynku potrzeba jest dwóch czynników: produkcji jak najlepszego jakościowo mleka oraz łączenia mleczarni w większe podmioty mogące skutecznie negocjować ceny z marketami.
Choroby bydła – przyczyny, objawy i profilaktyka
– Markety cały czas próbują obniżać ceny produktów mleczarskich wykorzystując fakt, że to nasze środowisko nie potrafi połączyć swoich sił. Gdyby częściej dochodziło do konsolidacji zakładów mleczarskich to wtedy my dyktowalibyśmy poziom cen, a nie markety. Dopóki nie będzie konsolidacji zakładów w naszej branży trudno będzie o wynegocjowanie z sieciami lepszych dla nas cen - wyjaśnia hodowca.
(rpf) Tomasz Kodłubański
Ile lat żyją krowy mięsne i mleczne?
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.