REKLAMA

Szkodliwe dla ludzi substancje w żywności z Ukrainy. Kraj ten dostrzega jednak jedynie utratę rynku zbytu po unijnym zakazie

Redakcja - Prawo i Finanse
29.04.2023
chat-icon 0

Ostatnich kilkanaście miesięcy, od kiedy rozpoczęła się rosyjska agresja na naszego wschodniego sąsiada, zewsząd docierają informacje o kolejnych formach pomocy wykrwawiającej się Ukrainie. Niestety, w sytuacji gdy pomoc ta zaczyna się odbywać kosztem naszej gospodarki i rodzimych gospodarstw rolnych, nie da się bez końca akceptować napływu towarów produkowanych bez surowych europejskich norm, które są tańsze ale też szkodzą naszemu rynkowi jak i zdrowiu konsumentów.

fot. Adobe Stock
REKLAMA

Ostatnich kilkanaście miesięcy, od kiedy rozpoczęła się rosyjska agresja na naszego wschodniego sąsiada, zewsząd docierają informacje o kolejnych formach pomocy wykrwawiającej się Ukrainie. Niestety, w sytuacji gdy pomoc ta zaczyna się odbywać kosztem naszej gospodarki i rodzimych gospodarstw rolnych, nie da się bez końca akceptować napływu towarów produkowanych bez surowych europejskich norm, które są tańsze ale też szkodzą naszemu rynkowi jak i zdrowiu konsumentów.

Okazuje się bowiem, że importowane z Ukrainy zboża mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie, a nawet życie – wykazały to między innymi badania na wykonane na Węgrzech i Słowacji. W sprowadzonym z Ukrainy zbożu wykryto szkodliwą substancję: toksyczny pestycyd chlorpyrifos, przez wiele tygodniu po użyciu jego pozostałości można znaleźć w wodzie, glebie, a nawet w drewnie. W sieci Kaufland na terenie Czech wycofano sprzedawaną w promocyjnej cenie mąkę wyprodukowaną na Węgrzech z ukraińskiego surowca, po tym jak okazało się, że zawiera szkodliwe substancje.

U człowieka pestycyd chlorpyrifos może zakłócać działanie hormonów, zaburzać sen, wywoływać bóle głowy, zaburzenia mowy, dezorientację i osłabienie pamięci. Szczególnie zagrożone są nienarodzone jeszcze dzieci, którym w przypadku kontaktu z chlorpyrifosem przez organizm matki podczas rozwoju wewnątrzmacicznego są narażone na długotrwałe zmiany w strukturze mózgu. Badania wykazały też, że dzieci narażone na chloropiryfos osiągały mają słabsze wyniki w testach na inteligencję, pamięć, czy też innych funkcjach mózgu.

Badania wykazały również, że część sprowadzonej do UE z Ukrainy żywności jest modyfikowana genetycznie. Taka pszenica GMO zawiera zmienione enzymy i białko, mogące powodować kłopoty zdrowotne z wątrobą, a dzieci osób, które spożywają taką pszenicę mogą umrzeć nim ukończą piąty rok życia. Opisane powyżej substancje są surowo zakazane do stosowania w rolnictwie przez Unię Europejską. Przypominamy, że Chloropiryfos oraz chloropiryfos metylowy z użycia w Unii Europejskiej zostały wycofane 16 kwietnia 2020 roku.

Oczywistym problemem dla będących członkami UE państw leżących blisko Ukrainy, jest też niska cena wyprodukowanych z pominięciem norm zbóż, rzepaku czy też kukurydzy, które stanowią nieuczciwą konkurencję dla rodzimych producentów między innymi w Polsce, Rumunii, Bułgarii, czy też Słowacji. Przez niekontrolowany napływ tych produktów z Ukrainy w ostatnim czasie, rolnicy w tych krajach borykają się z ogromnym kryzysem spowodowanym spadkiem cen i brakiem zainteresowania ich produktami w punktach skupu płodów rolnych, bowiem magazyny zapełnione są o wiele tańszymi produktami z Ukrainy, produkowanymi w tym kraju w większości przez mające wiele tysięcy hektarów gospodarstwa – często z zachodnim kapitałem.

Problemu o którym napisaliśmy powyżej zdają się w stanie wojny nie widzieć władze Ukrainy, bowiem rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Oleg Nikolenko, który poinformował w mediach społecznościowych o notatkach przekazanych 28 kwietnia 2023 roku Ambasadom Polski i Unii Europejskiej na Ukrainie, dotyczących „kategorycznie niedopuszczalnej sytuacji dotyczącej ograniczeń handlowych przywozu ukraińskich produktów rolnych”

W ocenie Olega Nikolenki „takie ograniczenia, z jakiegokolwiek powodu, nie są zgodne z Układem stowarzyszeniowym Ukraina-UE oraz zasadami i normami jednolitego rynku UE”.

Nikolenko napisał również, że Istnieją wszelkie podstawy prawne do natychmiastowego wznowienia eksportu ukraińskich dóbr rolnych do Polski, Rumunii, Węgier, Słowacji i Bułgarii oraz kontynuacji nieprzerwanego eksportu do innych państw członkowskich UE oraz ogólnie nieprzerwanego tranzytu wszystkich produktów ukraińskich do innych krajów zarówno w ob poza UE.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wezwało partnerów do znalezienia wyważonego rozwiązania opartego na prawodawstwie UE, Układzie stowarzyszeniowym i w duchu solidarności.

- To jedyny sposób, aby wspólnie z powodzeniem przeciwdziałać rosyjskiej pełnej agresywnej wojnie przeciwko Ukrainie, a już teraz wzmocnić Zjednoczony rynek UE, którego uczestnikiem będzie Ukraina – podsumowuje swój post Oleh Nikolenko.

Przypominamy, że Polska to kraj, który przyjął największą liczbę obywateli Ukrainy po rosyjskiej agresji z 24 lutego 2022 roku. Polacy potraktowali Ukraińców jak braci mimo bardzo trudnej przeszłości. To Polska jest trzecim krajem po USA i Wielkiej Brytanii, niosącym największą pomoc ogerniętej wojną Ukrainie i wreszcie, to Polska wydała na pomoc temu krajowi już ponad 50 mld złotych na pomoc w praktycznie każdej możliwej postaci. Nieoceniona jest również to jakim ambasadorem Ukrainy na arenie światowej stała się Polska i jak bardzo zabiega o to, by nieść prawdziwe przesłanie, kto tu jest katem, a kto ofiarą.

Warto przy właśnie takich kwestiach spornych przeanalizować to, jakim partnerem będzie Ukraina jeśli kiedyś stanie się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej i już teraz pracować nad relacjami, które jasno określą warunki pomocy i kooperacji, aby nie stało się tak, że ta współpraca między Ukrainą a UE odbywac się będzie bez naszego mocnego głosu bezpośrednio między Kijowem a Brukselą.

(rpf)

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA