Susza rolnicza na razie nie wróci
Niedobory opadów występujące od połowy marca oraz w kwietniu spowodowały istotny deficyt wody w glebie, jednak susza rolnicza, której początek obserwowaliśmy w kwietniu na razie nie wróci.
Niedobory opadów występujące od połowy marca oraz w kwietniu spowodowały istotny deficyt wody w glebie, jednak susza rolnicza, której początek obserwowaliśmy w kwietniu na razie nie wróci.
Według synoptyków IMGW w najbliższych dniach nad Polskę będzie napływała ciepła i wilgotna masa powietrza z południowego wschodu. Będą się tworzyły chmury kłębiasto-deszczowe dające przelotne opady deszczu. W wielu miejscach mogą im towarzyszyć burze, a nawet opady gradu.
Ostatni dzień naboru na wsparcie za straty w uprawach za 2023 rok
Kwietniowe niedobory wody w glebie mogły „w uprawach jarych sianych w suche podłoże spowodować niewyrównane wschody jak również z powodu niedoboru wody mogą być osiągane niskie plony”. Kwiecień jest bowiem w zbożach okresem strzelania w źdźbło i aż do kłoszenia niedobór wody powoduje największe obniżenie plonu w wyniku redukcji wytworzonych rozkrzewień i źdźbeł kłosonośnych.
Niska wilgotność gleby wpływa również na niską przyswajalność składników pokarmowych, a w konsekwencji ich niedobór powodujący zmniejszenie przyrostu. Największe niedobory wody w glebie obserwowano szczególnie w Polsce południowo-zachodniej i zachodniej, gdzie miejscami wilgotność spadała poniżej 30%.
Susza rolnicza 2023: Więcej czasu na złożenie wniosku o pomoc
Niekorzystną sytuację opadową pogłębiała również rosnący proces parowania terenowego. Czynnikiem wpływającym na intensywność parowania, a tym samym na stopień wysuszenia gleby były dość znaczne prędkości wiatru. Dość często występował wiatr umiarkowany, a okresami dość silny i silny. Kulminację tego zjawiska obserwowano w dniu 23 kwietnia, kiedy to przykładowo na obszarze Wielkopolski oraz Pomorza w wielu miejscach wystąpiły wichury pyłowe oraz piaskowe dość rzadko spotykane w Polsce na taką skalę. Poza przesuszeniem spowodowały one zasypanie młodych siewek (na przykład buraka cukrowego) lub znaczne uszkodzenia bardziej wyrośniętych roślin, dodatkowo ułatwiając wnikanie zarazków chorobotwórczych i szkodników, które uaktywniły się szybciej na skutek bardzo wysokich jak na tę porę roku temperatur powietrza.
Warunki meteorologiczne w kwietniu były również niekorzystne z punktu widzenia ochrony roślin, gdyż zabiegi często wykonywane były albo w niekorzystnych warunkach pogodowych albo poza optymalnymi terminami.
Równocześnie, na przełomie pierwszej i drugiej dekady kwietnia w całym kraju wystąpiły kilkudniowe silne przymrozki zarówno przygruntowe, jak i na wysokość 2 m nad poziomem gruntu, a średnia dobowa temperatura powietrza spadła poniżej +5,0°C. Na skutek ujemnych temperatur ucierpiały drzewa owocowe: jabłonie, śliwy, czereśnie i morele, szczególnie w Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce i na Mazowszu. Występujące w tym okresie przymrozki stanowią zagrożenie dla wcześnie wysianej kukurydzy i buraka cukrowego, a szczególnie dla warzyw uprawianych na wczesny zbiór.
Warunki wilgotnościowe uległy pewnej poprawie na przełomie I i II dekady maja. W dniach 11-13 maja nad Polską pojawiły się opady deszczu związane z przemieszczaniem się płytkiego, wypełniającego się niżu znad północno-wschodnich Czech przez północną część Małopolski po Mazury. Wyższe sumy dobowe opadów (około 10-20 mm) zanotowano 12 maja w pasie od Dolnego Śląska przez Wielkopolskę po wschodnie Żuławy oraz na linii Bielsko-Biała – Kielce – Sulejów. Następnego dnia w strefie opadów znalazła się centralna i wschodnia Polska, a szczególnie Podkarpacie. Natomiast opady jakie miały miejsce od 14 maja były związane z bardzo wolno przemieszczającym się frontem ciepłym od wschodu ku zachodniej części kraju. Najwięcej deszczu spadło na Podkarpaciu i Wyżynie Małopolskiej. W rezultacie, szczególnie w tej części kraju wilgotność gleby bardzo szybko wzrosła i gwałtownie zaczęły rosnąć stany wody w rzekach.
Deficyt wody w całym kraju. W którym województwie najgorzej?
W okresie od 9 do 16 maja, w wielu miejscach na południu Polski, a także w Wielkopolsce i na Mazurach suma opadów atmosferycznych przekroczyła 40, a lokalnie 50 mm. Susza glebowa została przerwana i nadal trwa przesiąkanie wody w głąb profilu glebowego.
(rup) jp / Źródło: IMGW
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.