REKLAMA

Na Podkarpaciu przybywa winnic. Odradza się polskie winiarstwo?

Redakcja - Uprawa
07.10.2021
chat-icon 0

W Polsce powraca kultura spożywania wina. To dobry sygnał dla polskiego sektora winnego, który może liczyć na wzrost dochodów i rozwój. Uprawie winorośli szczególnie sprzyjają warunki klimatyczno-glebowe na Podkarpaciu, gdzie obecnie jest ponad 150 winnic i wciąż przybywa nowych.

fot. TK
REKLAMA

W Polsce powraca kultura spożywania wina. To dobry sygnał dla polskiego sektora winnego, który może liczyć na wzrost dochodów i rozwój. Uprawie winorośli szczególnie sprzyjają warunki klimatyczno-glebowe na Podkarpaciu, gdzie obecnie jest ponad 150 winnic i wciąż przybywa nowych.

Nową kartę w historii winiarstwa na Podkarpaciu otworzył Roman Myśliwiec z Jasła, który w 1984 roku założył winnicę Golesz uznawaną za pierwszą, współczesną winnicę w Polsce. W następnych latach w jego ślady szli kolejni winiarze. Dziś na Podkarpaciu jest ponad 150 winnic o powierzchni od kilku arów do kilku hektarów i zapewne ta liczba będzie rosła, podobnie jak liczba nagród, które polskie wina zdobywają na międzynarodowych konkursach win.

Szczepy winorośli uprawiane na Podkarpaciu to przede wszystkim gatunki mieszańcowe i tzw. odmiany północy, które w trudnym polskim klimacie sprawdzają się o wiele lepiej niż szczepy szlachetne vitis vinifera, ponieważ są zdecydowanie bardziej mrozoodporne. A to właśnie długie, mroźne zimy i wiosenne przymrozki są największym wyzwaniem dla podkarpackich winiarzy.

Odmiany, z których najczęściej produkuje się wina białe to Hibernal, Johanniter, Bianca, Aurora, Seyval Blanc, Solaris, Muskat Odeski i Jutrzenka. Ta ostatnia jest bardzo aromatyczną odmianą wyhodowaną na Podkarpaciu przez wspomnianego wcześniej Romana Myśliwca, dlatego spróbować trzeba jej koniecznie. Z odmian na wina czerwone najpopularniejsze są Regent, Rondo, Leon Millot, Marechal Foch, Frontenac oraz Cabernet Dorsa i Cabernet Cortis. Niektórzy winiarze eksperymentują z odmianami szlachetnymi, takimi jak Pinot Noir, Pinot Gris, Chardonnay czy Dornfelder, ale ich uprawa wiąże się z o wiele większym ryzykiem ze względów klimatycznych i w związku z tym nie jest bardzo rozpowszechniona.

Wprowadzenie w 2011 roku zmian w ustawie o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich, obrocie tymi wyrobami i organizacji rynku wina oraz w ustawie o podatku akcyzowym niewątpliwie przyczyniło się do wzrostu ilości winnic zarejestrowanych w ARR (od 2017 r. KOWR). W świetle nowych uregulowań prawnych obowiązujących polskich wytwórców dużo łatwiejsze stało się założenie i prowadzenie winnicy, przede wszystkim dzięki złagodzeniu przepisów dotyczących obligatoryjnych wcześniej składów podatkowych oraz kosztownych laboratoriów do badań fizykochemicznych. Uproszczone zostały także procedury administracyjne i sprawozdawcze. Mając na względzie te pozytywne zmiany, wielce prawdopodobny staje się dynamiczny wzrost areału upraw winorośli, a co za tym idzie – podwyższenie potencjału wytwórczego polskiego rynku win.

W 2010 roku do ARR (od 1 września 2017 r. KOWR) wnioski o rejestrację zgłosiły dwie winnice, a w 2021 roku 41 winnic. Przeciętne gospodarstwo winiarskie na Podkarpaciu zajmuje kilkadziesiąt arów, nie brakuje jednak większych kilkuhektarowych winnic. Największa w regionie winnica ma 11 hektarów, kolejna 10 ha; obie w okolicach Krosna.

W ostatnim czasie obserwuje się zmiany w preferencjach alkoholowych Polaków – powraca kultura picia wina, a co za tym idzie, rośnie popyt na ten trunek. To dobry sygnał dla sektora, ale również dla rolników, głównie tych z Podkarpacia, którzy być może odnajdą szansę na nowe źródło dochodów w tych trudnych dla rolnictwa czasach.

(rup) jp / Źródło: piorin.gov.pl

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA