Uwaga: Pożary w czasie żniw to praktycznie codzienność
Jak nie zboże, to kombajn, jak nie samozapłon, to podpalenie. W okresie żniw unoszące się kłęby dymu nad polami to niestety częsty widok. Zdarza się, że jednego dnia ci sami strażacy wyjeżdżają do pożarów zbóż i maszyn rolniczych po kilka razy.
Jak nie zboże, to kombajn, jak nie samozapłon, to podpalenie. W okresie żniw unoszące się kłęby dymu nad polami to niestety częsty widok. Zdarza się, że jednego dnia ci sami strażacy wyjeżdżają do pożarów zbóż i maszyn rolniczych po kilka razy.
Tylko w okolicach Dolska w Wielkopolsce w ostatnim tygodniu doszło do pożaru kombajnu, ścierniska, łąki i zboża oraz podpalenia balotów słomy. Ale nie tylko dla strażaków z OSP Dolsk miniony tydzień był tak intensywny. Podobne zdarzenia mają miejsce w całej Polsce – czasami w wyniku nieszczęśliwego wypadku, czasem umyślnego podpalenia. Poniższe przykłady są dowodem na to, że również praca rolnika wiąże się z dużym ryzykiem.
Skąd pochodzi kukurydza?
W Lubiatowie koło Dolska spłonął na polu podczas żniw kombajn. W pożarze na szczęście nikt nie ucierpiał, a sam ogień nie rozprzestrzenił się na uprawy, jednak kombajnu nie udało się uratować.
Tego samego dnia w Gawronach strażacy gasili pożar ścierniska - spaleniu uległo ok. 0,5 ha. Kolejnego dnia w miejscowości Sroczewo strażacy zostali wezwani do pożaru łąki. Pracowity dla strażaków okazał się również miniony weekend. Pomiędzy miejscowościami Gajewo a Mszczyczyn zapaliło się zboże na pniu oraz ściernisko, gdzie pożar „odrodził się” kolejnego dnia. Niestety wszystko wskazuje na to, że miało miejsce również celowe podpalenie – w Borgowie spłonęły baloty słomy.
Ze złości podpalił baloty słomy. Ogromne straty rolnika
(rpf) jp / Julianna Makowska-Pąk / Źródło: OSP Dolsk
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.