REKLAMA

W Hanowerze protest przeciwko porozumieniu o wolnym handlu z USA

Kilkadziesiąt tysięcy przeciwników porozumienia o wolnym handlu między UE a USA (TTIP) uczestniczyło w sobotę w demonstracji w Hanowerze zorganizowanej w przeddzień wizyty w Niemczech prezydenta USA Baracka Obamy. Kanclerz Angela Merkel broni porozumienia.

PAP/EPA / Holger Hollemann
23 kwietnia 2016 chat-icon0

REKLAMA

Na czele pochodu protestacyjnego, który przeszedł przez Hanower, jechało 35 ciągników rolniczych. Na jednej z przyczep ustawiono drewnianego konia z napisem "TTIP - Koń Trojański". Uczestnicy nieśli transparenty z hasłem "TTIP go home". 

Przeciwnicy umowy obawiają się ograniczenia praw pracowniczych i ochrony konsumentów, a także negatywnych skutków dla rolnictwa i hodowli zwierząt w wyniku zliberalizowania przepisów dotyczących dopuszczenia na rynek żywności modyfikowanej genetycznie oraz stosowania hormonów w hodowli. Ich zdaniem wielkie międzynarodowe koncerny zdobędą zbyt wielkie wpływy kosztem narodowych parlamentów. Krytykowane jest też utrzymywanie przebiegu negocjacji w tajemnicy. 

Podczas gdy organizatorzy mówią o 90 tys. uczestników, policja szacuje ich liczbę na 35 tys. - podała telewizja publiczna ARD. 

Transatlantyckie porozumienie handlowo-inwestycyjne (TTIP) będzie jednym z tematów rozmów Obamy z kanclerz Angelą Merkel. Obama przyjedzie w niedzielę do Hanoweru, gdzie razem z Merkel otworzy Międzynarodowe Targi Przemysłowe. Stany Zjednoczone są w tym roku krajem partnerskim największej światowej przemysłowej imprezy wystawienniczej. 

Merkel jest zdecydowaną zwolenniczką porozumienia. W cotygodniowym posłaniu wideo do obywateli zapewniła, że umowa z USA "nie oznacza obniżenia obowiązujących obecnie w Europie standardów, lecz wręcz przeciwnie, gwarantuje ich przestrzeganie" na całym obszarze transatlantyckim. Zastrzegła, że negocjacje dotyczące umowy handlowej nie mogą być dla wszystkich jawne. "Nie chcemy niczego ukrywać, ani też nie chcemy rezygnować ze standardów" - oświadczyła szefowa niemieckiego rządu. 

Unijna komisarz do spraw handlu Cecilia Malmstroem wyraziła zdziwienie z powodu rosnących obaw Niemców przed umową z USA. "Szczerze mówiąc, uważam za trochę dziwne, że największe opory przed umową TTIP mają Niemcy - kraj bardzo silny ekonomicznie" - powiedziała Malmstroem "Spieglowi". "Nie mogę zrozumieć, czego się boją Niemcy" - dodała komisarz. Jak mówiła, ma nadzieję, że Obama i Merkel wyjaśnią Niemcom, dlaczego umowa jest ważna i że nie ma powodów do obaw. 

Z opublikowanego w tym tygodniu sondażu na zlecenie Fundacji Bertelsmanna wynika, że zaledwie 17 proc. Niemców uważa umowę za korzystną. Co trzeci Niemiec zdecydowanie sprzeciwia się podpisaniu porozumienia. 

Celem TTIP jest stworzenie strefy wolnego handlu obejmującej 800 mln osób po obu stronach Atlantyku. Obie strony chcą zakończyć negocjacje jeszcze w tym roku. 

Umowa wykracza poza zwykłe porozumienie o wolnym handlu. Oprócz obniżenia stawek celnych przewiduje także ograniczenie barier regulacyjnych oraz określenie zasad współpracy regulacyjnej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, co ma obniżyć koszty dla przedsiębiorstw prowadzących handel i inwestujących po obu stronach Atlantyku. Komisja Europejska oraz władze USA podkreślają, że stworzenie strefy wolnego handlu między dwiema największymi światowymi gospodarkami nada im nowy impuls rozwojowy.

Przeciwnicy TTIP twierdzą, że obowiązujące mechanizmy rozwiązywania sporów inwestycyjnych w drodze arbitrażu międzynarodowego działają na korzyść zagranicznych korporacji, dyskryminują inwestorów lokalnych i m.in. z powodu braku możliwości apelacji osłabiają pozycję rządów. 

Inwestorzy podkreślają natomiast, że arbitraż – mimo wysokich kosztów - pozwala na uniknięcie przeciągających się procesów w sądach narodowych i wyeliminowanie ryzyka zależności wymiaru sprawiedliwości od władz państwowych.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)


REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

Kontrola fitosanitarna… kombajnu

Redakcja 22 maja 2023 chat-icon1

Przeważnie przedmiotem eksportu są świeże warzywa i owoce, a także różnorodny asortyment roślin do sadzenia czy też produkty z drewna. Świadectwo fitosanitarne może być wydane również na żądanie kraju trzeciego (spoza Unii Europejskiej) dla używanych maszyn rolniczych eksportowanych z Polski do tego kraju.

Celem przeprowadzonej kontroli w tej konkretnej sytuacji jest zapewnienie, że materiał roślinny, gleba czy szkodniki nie zostaną zawleczone z Polski do kraju eksportu.

Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa podaje, że do grona krajów wymagających świadectwa fitosanitarnego na używane maszyny rolnicze od 1 marca 2023 dołączyła Turcja.

- Inspektorzy oddziału Świebodzin musieli się zmierzyć z kontrolą kombajnu zbożowego wraz z

REKLAMA

Piekło zwierząt na fermie świń – jest reakcja ministra rolnictwa

Redakcja 4 czerwca 2023 chat-icon1

Na opublikowanych nagraniach widać, że świnie są zabijane siekierą, prosięta mają przeprowadzony zabiegi kastracji, przycinanie ogonków i zębów bez znieczulenia. Do sprawy odniosło się Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które poinformowało na Twitterze, że w sprawie nagrań z fermy w woj. Łódzkim zostaną podjęte działania.

[cytat author='Robert Telus / Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi' text='- Nie tolerujemy okrucieństwa wobec zwierząt oraz patologicznych zachowań, które szkodzą wizerunkowi polskiego rolnictwa. Minister Robert Telus bezzwłocznie zlecił kontrole. Służby Inspekcji Weterynaryjnej prowadzą kontrole na miejscu' date='2023-06

REKLAMA