Rynek nowych przyczep rolniczych boryka się z trendem w comiesięcznej ilości rejestracji. Polska Izba Gospodarcza Maszyn i Urządzeń Rolniczych na podstawie danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców zauważa, że mamy do czynienia z pewnym trendem. Od września 2023 roku liczba rejestracji w skali miesiąca kształtuje się na poziomie od 350 do 410 rejestracji. Podobnie sytuacja wyglądała w marcu 2024 roku, kiedy zarejestrowanych zostało 384 nowych przyczep rolniczych. To wynik gorszy niż przed rokiem, bowiem w trzecim miesiącu 2023 roku zarejestrowano 578 sztuk.

W pierwszym kwartale 2024 roku zarejestrowanych zostało 1190 sztuk nowych przyczep rolniczych. To 344 sztuk mniej niż przed rokiem, kiedy zarejestrowano 1534 sztuki. To spadek w wysokości 22,4%.

Liderem po pierwszym kwartale 2024 roku jest Pronar z ilością 292 zarejestrowanymi nowymi przyczepami rolniczymi. To jednak wynik słabszy o 251 szt. od zeszłorocznego. Spadek wynosi zatem  46,2 %. Ponownie spadły też udziały rynkowe marki Pronar i obecnie wynoszą 24,5%. Rok wcześniej było to 35,4%.

Na drugim miejscu uplasowała się marka Metal-Fach ze 177 rejestracjami oraz udziałami rynkowymi wynoszącymi 14,9%.

Podium zamyka Metaltech, odnotowujący 9,1% udziałów rynkowych i 108 zarejestowanych przyczep.

Na czwartej pozycji uplasował się Joskin z 74 szt. zarejestrowanych przyczep to wynik marki Joskin. Piąte miejsce przypadło marce Meprozet z 71 zarejestrowanymi nowymi przyczepami.

Najwięcej nowych przyczep rolniczych w pierwszym kwartale 2024 roku (186 sztuk) zarejestrowano w województwie mazowieckim. 147 sztuk zarejestrowano w województwie lubelskim. Na trzecim miejscu znalazło się województwo wielkopolskie ze 125 zarejestrowanymi nowymi przyczepami rolniczymi.

Najpopularniejszym modelem przyczepy rolniczej jest Joskin Modulo (58 rejestracji). Na drugim miejscu znalazł się model Zasław (33 sztuki). Na trzecim miejscu znalazł się Pronar PT612 z liczbą 29 rejestracji. Po 22 szt. zarejestrowano modeli: Metal-Fach T703A/1 oraz Pronar PT610.

(rtr) Źródło: CEPiK, PIGMiUR

W notowaniu na VEZG z 3 kwietnia 2024 roku, które obowiązuje za Odrą do 10 kwietnia br. kilogram tucznika wbc został wyceniony na 2,2 euro. Kwota oferowana przez niemieckie zakłady mięsne nie uległa zmianie od notowania z 28 lutego, bez zmian obeszło się również w marcu, jak i pierwszym kwietniowym notowaniu. Według kursu z dziś (08.04.2024) kwota ta w przeliczeniu na złotówki daje 9,39 zł za kilogram.

VEZG w komentarzu do bieżącej sytuacji na niemieckim rynku tucznika mamy do czynienia z równowagą popytu i podaży.

(rzw) Źródło: VEZG

Zestawienie przygotowane na podstawie danych z CEPiK przez Polską Izbę Gospodarczą Maszyn i Urządzeń Rolniczych pokazuje, że ilość rejestracji nowych traktorów w marcu 2024 jest wyższa niż w np. w lutym. Nie zmienia to jednak faktu, że w pierwszym kwartale bieżącego roku mamy do czynienia ze spadkiem rejestracji nowych ciągników rolniczych o niemal 1/5 w stosunku do pierwszych trzech miesięcy 2023 roku.

W marcu 2024 roku zarejestrowanych zostało 813 nowych traktorów. W trzecim miesiącu 2023 roku zarejestrowano 1011 nowych ciągników rolniczych. To o 198 sztuk mniej w stosunku do wyniku z zeszłego roku. Mniej o 468 szt. ciągników zarejestrowano w stosunku do analogicznego okresu w pierwszym kwartale bieżącego roku. W 2023 roku w pierwszym kwartale było to 2475 pojazdów. W ciągu trzech miesięcy 2024 roku zarejestrowano 2037 szt. nowych ciągników. Spadek rejestracji wynosi zatem 18,7%.

Które marki ciągników rolniczych sprzedają się najlepiej?

Na pozycji lidera kolejny miesiąc z rzędu plasuje się New Holland, który w pierwszych trzech miesiącach odnotował ilość rejestracji nowych ciągników na poziomie wynoszącym 310 sztuk. Pomimo pierwszego miejsca podium New Holland w pierwszym kwartale zalicza spadek rejestracji w stosunku do zeszłego roku wynoszący 96 sztuk (23,6%). Udziały rynkowe New Holland wynoszą obecnie 15,2%.

Na drugim miejscu znajduje się Kubota z 283 zarejestrowanymi maszynami. Japońska marka odnotowuje symboliczny spadek w stosunku zeszłego roku w ilości 2 sztuk. Kubota ma 13,9% udziału w rynku.

Podium zamyka John Deere z 276 rejestracjami. To 140 szt. mniej niż przed rokiem. Udziały marki John Deere w pierwszym kwartale 2024 roku wyniosły 13,5%.

Jak widać w pierwszej trójce różnice są niewielkie, bowiem od prowadzącej w zestawieniu marki New Holland do będącej na drugim miejscu Kuboty różnica wynosi 27 pojazdów, a do będącej na trzecim miejscu marki John Deere 33 sztuki. Różnica pomiędzy drugą a trzecia pozycją wynosi zatem raptem 6 sztuk.

Czwarte miejsce zajmuje Deutz Fahr, ze 157 zarejestrowanymi nowymi ciągnikami rolniczymi, to wynik słabszy aż o 85 sztuk od zeszłorocznego. Udziały rynkowe marki Deutz Fahr po trzech miesiącach 2024 roku wynoszą 7,7%.

Awans na piąte miejsce zaliczyła marka Claas ze 130 rejestracjami oraz udziałami rynkowymi na poziomie 6,4%.

Które marki ciągników rolników rolniczych są liderami w poszczególnych kategoriach mocy?

Liderem po pierwszym kwartale 2024 roku w najniższych kategoriach mocy do 50 KM jest marka Kubota. W kategorii od 51 do 140 KM liderem jest New Holland. Z kolei w najwyższej kategoriach mocy powyżej 140 KM na pierwszym miejscu ulokowała się marka John Deere.

Jedyną kategorią mocy z większą liczbą rejestracji w stosunku do pierwszego kwartału 2023 roku jest kategorii do 30 KM. Wszystkie pozostałe kategorie odnotowują spadki.

Najwyższa średnia moc rejestrowanych nowych ciągników rolniczych w pierwszym kwartale 2024 roku była w województwie opolskim gdzie wyniosła 187,1 KM. Najniższa moc nowo rejestrowanych ciągników rolniczych była w województwie małopolskim i wynosiła średnio 89,2 KM.

W których województwach zarejestrowano najwięcej nowych ciągników rolniczych?

Liderem w ilości rejestracji nowych ciągników rolniczych jest województwo mazowieckie, gdzie od stycznia do marca 2024 roku zarejestrowano 357 nowych maszyn. To wynik słabszy od 41 sztuk od zeszłorocznego w pierwszym kwartale 2023 roku. Województwo wielkopolskie z 235 rejestrac

Na drugim miejscu znajduje się województwo wielkopolskie z ilością 235 sztuk. Na trzecim miejscu uplasowało się województwo łódzkie w którym zarejestrowano 202 nowe ciągniki.

Najpopularniejsze modele nowych ciągników rolniczych

W pierwszym kwartale 2024 roku najpopularniejszym modelem ciągnika były:
1. Farmtrac Tractors Europe 26 4WD – 37 rejestracji,
2. Deutz-Fahr 5080 D Keyline - 34 rejestracje,
3. Kubota EK1-261 - 32 rejestracje,
4-7. John Deere (24 do 26 rejestracji),
8. Solis 26 4 WD 9+9 – 24 rejestracje.

(rtr) Źródło: CEPiK, PIGMiUR

Ogromnym stresem dla samego gospodarza jest też sam pożar, bowiem dopiero zakończenie akcji gaśniczej daje gwarancję, że ogień nie będzie się już dalej rozprzestrzeniać czyniąc kolejne straty.

Do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gnieźnie (SKKP) dnia 15 kwietnia 2024 roku wpłynęło zgłoszenie pożaru w jednym z gospodarstw w miejscowości Mieleszyn (województwo wielkopolskie, powiat gnieźnieński, gmina Mieleszyn).

Przybyłe na miejsce jednostki straży pożarnej zastały około 400 sztuk palących się balotów słomy składowanych pod stalową wiatą.

Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz stłumili ogień przy użyciu prądów gaśniczych. Właściciel gospodarstwa po zbiciu płomieni zorganizował ładowarkę rolniczą, która stopniowo wywoziła nadpaloną słomę na zewnątrz wiaty. Podczas wywożenia słomy, ratownicy zajęli się zabezpieczaniem  maszyny prądami wody, a następnie dogaszaniem słomy na zewnątrz obiektu. Gdy cała zawartość wiaty została wywieziona na zewnątrz, przygaszoną słomę zaorano w ziemi przy pomocy maszyny rolniczej.

W akcji gaśniczej brały udział cztery zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Gnieźnie oraz po jednym zastępie z OSP w Mieleszynie, Ułanowie, Mielnie i Łopiennie. W wyniku pożaru spłonęło około 400 balotów słomy, wiata stalowa oraz prasa rolnicza. Dokładne okoliczności zdarzenia ustala Policja.

(rpf) Źródło: KP PSP Gniezno

Są one wykorzystywane przede wszystkim przez służby ratunkowe i pojazdy uprzywilejowane, jednak w określonych sytuacjach mogą być stosowane również na innych typach pojazdów. Jak wyglądają regulacje dotyczące koguta do ciągnika?

Czym jest kogut ostrzegawczy do ciągnika?

Kogut ostrzegawczy do ciągnika, czyli urządzenie emitujące światło o charakterystycznej pomarańczowej barwie, stanowi istotny element bezpieczeństwa w pracy rolniczej i drogowej. Jego główna funkcja to zwiększanie widoczności pojazdu, co jest kluczowe podczas wykonywania różnorodnych prac w pobliżu dróg lub na obszarach, gdzie ruch pojazdów jest intensywny. Urządzenie to jest projektowane i montowane w taki sposób, aby zapewnić optymalną widoczność sygnału świetlnego z różnych kierunków. Dzięki temu nawet w trudnych warunkach pogodowych lub w godzinach wieczornych pojazdy wyposażone w koguty ostrzegawcze są łatwo zauważalne przez innych kierowców.

Jest to szczególnie ważne w kontekście prac rolniczych, które często wymagają przemieszczania się między różnymi działkami lub korzystania z części infrastruktury drogowej. Oprócz podstawowej funkcji, jaką jest zwiększenie bezpieczeństwa, kogut ostrzegawczy wpisuje się również w ogólne standardy pracy maszyn rolniczych i pojazdów specjalnych. Jego obecność na ciągniku czy innym pojeździe pracującym w terenie otwartym lub na drogach publicznych jest wyrazem profesjonalnego podejścia do kwestii bezpieczeństwa i świadomości zagrożeń, jakie mogą wystąpić podczas takiej pracy.

Pomarańczowy kogut - przepisy w Polsce

W polskim systemie prawnym stosowanie pomarańczowych świateł ostrzegawczych jest ściśle regulowane. Przepisy określają, że takie urządzenia mogą być wykorzystywane wyłącznie przez pojazdy, które ze względu na wykonywane funkcje muszą być szczególnie widoczne na drodze. Obejmuje to nie tylko pojazdy służb ratunkowych, ale również ciągniki rolnicze oraz inne pojazdy wykorzystywane do prac drogowych lub rolniczych. Istotne jest, aby kierowcy tych pojazdów pamiętali o stosowaniu świateł ostrzegawczych tylko w sytuacjach, gdy jest to uzasadnione rodzajem wykonywanych prac i faktycznym zagrożeniem dla bezpieczeństwa ruchu.

Światło pomarańczowe ostrzegawcze - przepisy

Użycie światła pomarańczowego ostrzegawczego musi być zgodne z ogólnymi zasadami bezpieczeństwa i przejrzystości ruchu drogowego. Przepisy dopuszczają stosowanie takich urządzeń w celu zwiększenia bezpieczeństwa, jednak nadużywanie tej możliwości lub stosowanie świateł ostrzegawczych w sytuacjach nieuzasadnionych może prowadzić do nieporozumień i negatywnie wpływać na płynność ruchu. Użytkownicy pojazdów wyposażonych w pomarańczowe światła ostrzegawcze zobowiązani są do zapewnienia, że ich stosowanie jest zawsze zgodne z aktualnymi potrzebami i warunkami ruchu drogowego.

Mandat za pomarańczowe światło na ciągniku

Mandat za nieprawidłowe używanie pomarańczowego światła na ciągniku jest konsekwencją naruszenia przepisów regulujących zasady korzystania z tego rodzaju sygnalizacji. Wysokość mandatu jest uzależniona od stopnia naruszenia i okoliczności zdarzenia. Kluczowe jest zrozumienie, że użycie pomarańczowego światła ostrzegawczego nie jest prawem, lecz przywilejem przyznawanym w celu zwiększenia bezpieczeństwa prac wykonywanych w pobliżu lub na drogach publicznych. Warto podkreślić, że odpowiedzialność za prawidłowe używanie pomarańczowego światła na ciągniku spoczywa nie tylko na operatorze pojazdu, ale również na właścicielu, który powinien zadbać o to, aby jego sprzęt był wykorzystywany w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami.

(rpf)

Jako jedna z nielicznych maszyn wykorzystuje system Common Rail z katalizatorem SCR, dzięki czemu pozwala na pełną optymalizację zużycia paliwa.

To dobre rozwiązanie, które może być wykorzystane w technologii rolnictwa precyzyjnego. Ciągnik dysponuje skrzynią biegów z 36 przełożeniami do przodu i do tyłu, co znacznie ułatwia jej obsługę.

Kubota M5111 – czym różni się od poprzednich modeli japońskiego producenta?

Ciągnik Kubota M5111 to maszyna należąca do serii M5001, która powstała, aby zastąpić wysłużone modele M8560 oraz M9960. Wszystkie te maszyny łączy wspólny typ silnika, jednak nowe ciągniki zostały wyposażone w technologie spełniające surowe normy Stage IV Final. Dodatkowym usprawnieniem jest układ SCR, zwiększający absorbcję niebezpiecznych tlenków azotu na w pełni biodegradowalne frakcje azotu i pary wodnej.

Ciągnik M51111 ma także o wiele wygodniejszą i bardziej ergonomiczną kabinę operatora, która zapewnia doskonałą widoczność. Dużym ułatwieniem dla kierowcy tego pojazdu jest bardziej intuicyjne i prostsze rozmieszczenie drążka kierowniczego, przycisków sterowniczych oraz przycisków kontroli.

Opisywana maszyna została wyposażona w jednostki napędowe najnowszej generacji, aby generować większą wydajność przy zachowaniu niskiej emisji trujących spalin. Ciągnik obsługuje pompę o wydajności 64l/minutę, która napędza układ hydrauliczny. To rozwiązanie świetnie sprawdza się do obsługi TUZ-a – sam tylny podnośnik wytrzymuje maksymalny udźwig o masie 4,1 tony.

Maszyna japońskiej produkcji nie jest często spotykana w polskich gospodarstwach. Jej mniejsze rozmiary powodują, że wielu rolników w ogóle nie zwraca na nią uwagi, kwalifikując ją jako pewnego rodzaju ciekawostkę. Tymczasem 115 koni mechanicznych sprawia, że ciągnik ma wyraźnie większą moc niż wiele większych i starszych maszyn, które są wciąż wykorzystywane w wielu gospodarstwach.

Maszyna świetnie współpracuje z ładowaczem czołowym, jest to zasługa wydajnego układu hydraulicznego, który sprawdza się nawet przy niskich obrotach silnika. Kubota zaskakuje swoją zwrotnością - rozwiązanie w postaci rewersu elektrohydraulicznego pozwala na dowolne manewrowanie maszyną nawet w niewielkich przestrzeniach.

Co kryje się pod maską ciągnika ciągnika Kubota?

Opisując model ciągnika M5111 warto zajrzeć pod jego maskę. Sama pokrywa silnika jest dobrze zabezpieczona przed łatwym dostępem osób trzecich - można ją odblokować jedynie przy pomocy określonych narzędzi. To rozwiązanie świetnie wpisuje się w europejską dyrektywę bezpieczeństwa o wdzięcznej nazwie Mother – Regulation. Nie przeszkadza to w wygodnym dostępie do najważniejszych komponentów silnika – pokrywa składa się z jednego skrzydła, które ma szerokie rozwarcie. Po otwarciu maski oczom ukazują się następujące elementy:

• 4 cylindrowy silnik V3800 o pojemności skokowej 3,8l, osiągający maksymalną moc 84kW przy 2600 obrotach na minutę,

• rozbudowany system oczyszczania spalin z recyrkulacją (EGR), utlenianiem (DOC) oraz filtracją cząstek stałych (DPF),

• wspomniany katalizator SCR, zgodny z normą Tier 4. Jako jedna z nielicznych konstrukcji, Kubota M5111 połączyła ten element z mechanizmem Common Rail, zapewniając tym samym cichą i stabilną pracę silnika.

Powyższy układ oczyszczania i spalania paliwa pozwala na pełną optymalizację jego zużycia. Dzięki temu możliwe było osiągnięcie wysokiej wydajności przy jednoczesnym spełnieniu norm emisji Euro 4. Efektem jest trwała poprawa momentu obrotowego wraz ze zmniejszeniem ilości obrotów w silniku. Jest to możliwe przy wykorzystaniu elektronicznego systemu sterowania. Po jego uruchomieniu prędkość jednostki napędowej utrzymuje się na stałym poziomie - niezależnie od aktualnego zapotrzebowania maszyny na moc.

System stale monitoruje zachowanie się silnika i w razie potrzeby zmienia jego aktywność. Wykorzystuje również zintegrowaną pamięć, która odczytuje poprzednie pomiary prędkości obrotowej. W ten sposób można za pomocą zaledwie jednego przycisku przywrócić pożądaną wielkość obrotów, jaka jest najbardziej optymalna dla pracy maszyny.

Dlaczego warto postawić na ciągnik Kubota M5111?

M5111 to maszyna wyposażona w technologię Dual Speed, wzmacniającą działanie momentu obrotowego na każdym biegu. Razem z trzema zakresami reduktora gwarantuje to imponującą ilość 36 przełożeń do przodu i do tyłu. Takie rozwiązanie pozwala na precyzyjne dostosowanie pracy skrzyni biegów do każdej aktywności, jaka stoi przed ciągnikiem. Praca z użyciem tak dokładnego sprzęgła znacznie ułatwia łączenie ciągnika z kolejnymi maszynami, podczepianymi pod TUZ.

Ciągnik został wyposażony w obszerny – 105 litrowy zbiornik na olej napędowy, obsługuje też 12 litrowy pojemnik na płyn AdBlue, służący do neutralizacji zanieczyszczeń z silnika.

Kolejnym usprawnieniem jest terminal ISOBUS, który został specjalnie zaprojektowany dla potrzeb rolnictwa precyzyjnego. Wybierając model M5111 nie trzeba szukać dodatkowych rozwiązań, aby wdrożyć tę technologię do swojego gospodarstwa.

(rtr) Michał Ziemski

Platforma Usług Elektronicznych ARiMR jest ponadto rzetelnym źródłem informacji i została zaprojektowana tak, aby posługiwanie się nią nie sprawiało żadnych problemów. Jak zalogować się do PUE ARiMR i jakie znajdziemy tam możliwości?

PUE ARiMR – kto może się zalogować?

Każda osoba, która posiada numer w Ewidencji Producentów, może skorzystać z Platformy Usług Elektronicznych ARiMR. Aby się do niej zalogować po raz pierwszy, należy skorzystać z profilu zaufanego. Jeśli go nie posiadamy, zdecydowanie warto go założyć, jako że umożliwia on uzyskanie dostępu do wielu platform administracyjnych, ułatwiając załatwianie spraw urzędowych. Warto jednak wiedzieć, że konto w systemie można utworzyć również poprzez kontakt z Biurem Powiatowym ARiMR.

Po zalogowaniu użytkownik może zobaczyć swoje dane – zarówno osobowe, jak i firmowe – informacje finansowe, a także historię złożonych przez siebie wniosków. Korzystanie z PUE ARiMR pozwala również na sprawdzenie ich obecnego statusu, a także na składanie kolejnych wniosków. Warto wiedzieć, że wiele z nich może zostać złożonych wyłącznie za pośrednictwem tego systemu.

ARiMR, logowanie, e-wniosek – jak go złożyć?

Jeśli chcemy skorzystać z dofinansowania oferowanego przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, należy udać się na stronę internetową epue.arimr.gov.pl i zalogować się do aplikacji eWniosekPlus. Od końca stycznia 2024 nastąpiły w tym zakresie pewne zmiany – aby uzyskać do niej dostęp po raz pierwszy lub zresetować hasło, należy podać ostatnią kwotę otrzymaną od Agencji w 2023 roku. Jeżeli jeszcze nie otrzymaliśmy żadnej dopłaty, we wskazane miejsce wpisujemy wartość 0 złotych. Dalej platforma w intuicyjny sposób przeprowadzi nas przez proces składania wniosku.

ARiMR, logowanie, dopłaty – jak je sprawdzić?

W przypadku, gdy chcemy sprawdzić, kiedy i jakie dopłaty otrzymaliśmy od ARiMR, należy skorzystać z zakładki “Finanse” znajdującej się po lewej stronie. Znajdziemy w niej także informacje na temat tego, z jakiego tytułu została przyznana dana kwota, a także, na jaki rachunek została przesłana.

Pamiętajmy przy tym, że konto w ePUE ARiMR jest przypisane do konkretnej osoby, a nie do gospodarstwa – jeżeli jego właściciel się zmienił, powinien on posługiwać się kontem założonym na własne nazwisko.

O jakie dopłaty możemy wnioskować przez PUE ARiMR?

Od 15 marca 2024 roku w PUE ARiMR można złożyć wniosek o przyznanie dopłat bezpośrednich. Przysługują one rolnikom, którzy są aktywni zawodowo i prowadzą działalność rolniczą. Aby otrzymać tego rodzaju wsparcie finansowe, trzeba jednak spełnić dodatkowe warunki. Dotyczą one powierzchni posiadanej ziemi bądź zwierząt. Łączna kwota dopłat, które można otrzymać w ramach płatności bezpośrednich, oscyluje wokół 200 euro.

Oprócz tego ARiMR PUE umożliwia złożenie wniosku dotyczącego na przykład przejściowego wsparcia lokalnego oraz ekoschematów.

ARiMR PUE – co warto jeszcze wiedzieć?

Co ważne, jeśli potrzebujemy pomocy przy składaniu wniosków przez ARiMR PUE, na przykład z powodu braku posiadania czy nieumiejętności obsługi komputera, możemy ją otrzymać u pracowników Agencji. Bezpłatnej pomocy udzieli nam również Ośrodek Doradztwa Rolniczego, a wszelkie wątpliwości możemy skonsultować na infolinii ARiMR.

(rpf)

Wałowanie posiewne jest jedną z metod, z której rolnicy korzystają coraz częściej, chcąc zapewnić sobie jeszcze większe szanse na lepszy wzrost. Czy warto wykorzystywać w uprawie wałowanie posiewne i jak się do tego zabrać?

Czym jest wałowanie posiewne?

Wiele jest różnorodnych czynności, które mogą prowadzić do osiągania dużo lepszych wyników, jeśli chodzi o uprawę roli. Tego typu działania są więc kwintesencją dojrzałego i odpowiedzialnego rolnictwa, które ma na celu przede wszystkim osiąganie jak najlepszych wyników, jeśli chodzi o uprawę. Do grupy tego rodzaju czynności zalicza się również wałowanie posiewne. Wbrew pozorom ta czynność staje się coraz popularniejsza wśród świadomych rolników, którzy chcą jeszcze bardziej kompleksowo działać na korzyść swoich upraw, wykorzystując do tego celu możliwości, jakie daje właśnie wałowanie.

Czym jest więc wałowanie posiewne? To nic innego jak specjalny zabieg uprawowy, który przeprowadza się z wykorzystaniem specjalnych wałów polowych. Ich działanie ma na celu ugniatanie gleby. Wałowanie można przeprowadzać zarówno przed siewem, jak i bezpośrednio po nim. W przypadku wałowania posiewnego wały poruszają się bezpośrednio po glebie, w której uprzednio umieszczono wszystkie nasiona.

Kiedy wałowanie posiewne może nie przynieść oczekiwanego rezultatu?

Wykonując działania na polu, takie jak właśnie wałowanie posiewne, możesz spodziewać się wymiernych efektów swoich trudów. Jest to całkowicie naturalne - wszystkie prace wykonywane na roli są przecież nastawione na jeszcze większą poprawę otrzymywanych rezultatów. Taka sama sytuacja występuje w przypadku wałowania posiewnego. Zanim jednak zaczniesz zastanawiać się, co daje wałowanie posiewne, warto najpierw przyjrzeć się obowiązującym przeciwwskazaniom dotyczącym takiego zabiegu uprawowego. Wiedząc, kiedy i gdzie takie działanie nie ma szansy przyniesienia oczekiwanych rezultatów, jesteś w stanie zaoszczędzić sobie zbędnego zachodu, który i tak nie zaowocuje spodziewanym efektem.

Kiedy więc lepiej nie decydować się na przeprowadzanie wałowania posiewnego na swojej roli? Takie działanie raczej nie przyniesie spodziewanych rezultatów, jeśli gleba, na której planujesz przeprowadzić wałowanie, jest wyjątkowo wysuszona. Nie oznacza to jednak, że wałowanie nie sprawdzi się w przypadku miejsc, w których jedynie okresowo następuje brak opadów. Musi być to jednak efekt czasowy, ponieważ przy zbyt dużym przesuszeniu ziemi, wałowanie posiewne nie ma prawa przynieść oczekiwanych rezultatów.

W jakiej jeszcze sytuacji najlepiej wstrzymać się z wałowaniem posiewnym? Warto zawiesić swoje plany o przeprowadzaniu takiego zabiegu, jeśli gleba jest bardzo zwięzła, a najbliższe prognozy pogody informują o zbliżających się opadach. Przeprowadzenie wałowania posiewnego w takiej sytuacji mogłoby sprawić, że na powierzchni gleby wytworzyłaby się skorupa, która jeszcze mocniej utrudnia roślinom przebicie się na powierzchnię.

Co daje wałowanie posiewne?

Jeśli Twojej glebie nie dokuczają problemy opisane powyżej, a po jej stanie możesz stwierdzić, że jest ona obecnie w dość dobrej kondycji, możesz zacząć planować działania związane z przeprowadzaniem wałowania posiewnego. To coraz częstszy sposób na jeszcze lepszą optymalizację uzyskiwania plonów, który wykorzystywany jest przez profesjonalnych rolników.

Co daje wałowanie posiewne i czemu zawdzięcza niesłabnącą popularność? Wałowanie ma na celu przede wszystkim wyraźne zagęszczenie gleby, które ma bezpośrednio prowadzić do zwiększenia podsiąkania wody. Właśnie dlatego wałowanie posiewne może być z powodzeniem wykorzystywane nawet wtedy, gdy okresowo brak w danym obszarze regularnych opadów. Jasne jest, że w takiej sytuacji w glebie nie ma odpowiedniego nawilżenia, a więc i warunków do optymalnego wzrostu wysianych wcześniej nasion. Wałowanie posiewne, czyli przeprowadzane już po obsianiu pola, może sprawić, że woda zacznie swobodniej przepływać do poszczególnych partii gleby. Jest to więc działanie wyjątkowo pożądane w przypadkach występowania wyraźnego niedoboru wilgoci w glebie.

Warto jednak pamiętać, że zastanawianie się nad tym, co daje wałowanie posiewne, może być raczej bezcelowe, jeśli gleba jest wyjątkowo przesuszona. W takim wypadku wałowanie może się jedynie przyczynić do powstania jeszcze twardszej skorupy na powierzchni gleby, która sprawi, że rosnące rośliny napotkają przeszkodę wręcz nie do pokonania. To wyjątkowo groźny scenariusz, który w najgorszym razie może doprowadzić do całkowitego zahamowania wzrostu plonów.

W przypadku wałowania posiewnego warto również zwrócić szczególną uwagę na dostosowanie nacisku, z jakim wał będzie poruszał się po powierzchni gleby. Zbyt duży nacisk również może przyczyniać się do powstawania niepożądanej skorupy.

(rup)