REKLAMA

Z kukurydzą, mimo suszy, nie jest źle?

Redakcja - Uprawa
02.07.2018
chat-icon 0

Jak wiadomo, susza w naszym kraju porządnie dała się we znaki producentom zbóż i rzepaku.

fot. Paweł Pąk
REKLAMA

Jak wiadomo, susza w naszym kraju porządnie dała się we znaki producentom zbóż i rzepaku.

Jak na razie jednak kukurydza się jeszcze broni. Co prawda z powodu wyjątkowo wysokich temperatur i dużego nasłonecznienia, jej rozwój został przyspieszony, ale też deszcze, które w ostatnim czasie przechodzą nad Polską, znacznie pomogły roślinom.

Oczywiście, stan upraw różni się w zależności od regionu kraju, przede wszystkim z powodu różnic w warunkach atmosferycznych podczas siewu kukurydzy. A to nastało w tym roku bardzo szybko, po nagłym ociepleniu zaraz po świętach wielkanocnych.

- W regionach, gdzie wilgotność ziemi była jeszcze po zimie całkiem niezła, wschody były równomierne, natomiast tam, gdzie była susza, obserwowaliśmy nierównomierne wschody. A więc w wielu miejscach mamy niewyrównane łany – zauważa Marcin Ułański z działu badań i rozwoju BASF Polska. - Tutaj, w Strzelcach (woj, łódzkie) kukurydza jest w bardzo dobrym stanie. Są też w okolicy plantacje, które wyglądają źle, są to plantacje niższe, mniejsze. Podejrzewam, że zostały później wysiane, a więc rośliny miały mniej czasu na ukorzenienie się. Te wysiane wcześniej mają lepiej rozbudowany system korzeniowy, a więc w tych warunkach stresowych łatwiej odnajdują wodę w niższych warstwach gleby – wyjaśnia.

Przyspieszona wegetacja wymaga więcej wody

W wielu miejscach w kraju kukurydza zaczęła kwitnąć już w czerwcu. Jak podkreślają eksperci, do tej pory się to raczej nie zdarzało. Przynajmniej w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Termin kwitnienia zazwyczaj przypadał na 10-15. lipca. Przyspieszona wegetacja to też zwiększone zapotrzebowanie na wodę i składniki pokarmowe. A tych, jak wiadomo, ostatnio brakowało.

- Deficyt wody sprawia, że obserwujemy bardzo silne objawy wizualne niedoboru wody w postaci skręcania się liści. Oczywiście, najważniejsze jest, aby niedobór nie wystąpił w momencie wyrzucania wiechy i zapylania. Jeśli wtedy nie będzie opadów deszczu, to nie nastąpi zapylenie kolby i w takim przypadku będzie bardzo duża redukcja plonu - podkreślał Marcin Ułański jeszcze w drugiej połowie czerwca.

Faktycznie, w większości regionów Polski, jeszcze do początku ubiegłego tygodnia plantacje nie wyglądały najlepiej – mocno pozwijane liście były widoczne już z daleka. Do tego, wspomniane wyżej niewyrównane łany również nie świadczyły dobrze o stanie plantacji. Łatwo można było też zauważyć, że nawet w tej samej gminie kukurydza na jednym polu była w fazie 10-12 liści, podczas gdy całkiem niedaleko, na drugiej plantacji dopiero wytworzyła 3 liście. Jednak deszcze, które już od niecałych dwóch tygodni pojawiają się w Polsce, pomagają. Mimo, że przelotne i w wielu miejscach występujące w małej ilości.

Kukurydza radzi sobie z suszą

Warto pamiętać, że kukurydza jest rośliną ciepłolubną, w końcu pochodzi ona z Meksyku. A tam niejednokrotnie musi radzić sobie z wysokimi temperaturami i małą liczbą opadów. Można więc powiedzieć, że pewną odporność na tak trudne warunki ma w genach.

- Rośliny faktycznie mają zwinięte liście, ale we wczesnych godzinach porannych widać, że kukurydza ożywa, łapie wilgoć z rosy. W ten sposób broni się przed suszą. Raczej nie jest więc zagrożona. Przynajmniej na razie – mówi dr Roman Warzecha z IHAR-PIB.

Oczywiście, rośliny są w najlepszym stanie w regionach, gdzie tych opadów było więcej, czyli przede wszystkim na południu, wschodzie i w centrum kraju.

(rup) Renata Struzik

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA