REKLAMA

Blog: Mykotoksyny – zagrożenie w żywieniu trzody chlewnej.

Redakcja - Zwierzęta
07.04.2016
chat-icon 3

Prowadząc hodowlę trzody chlewnej, jesteśmy skazani na nieustanną walkę z wieloma czynnikami, mającymi negatywny wpływ na efektywną produkcję.

agrobrand.pl
REKLAMA

Prowadząc hodowlę trzody chlewnej, jesteśmy skazani na nieustanną walkę z wieloma czynnikami, mającymi negatywny wpływ na efektywną produkcję.

Jednym z głównych problemów żywieniowych są mykotoksyny. Niestety jest ich coraz więcej, dlatego musimy nauczyć się z nimi żyć.

Toksyny występują w zbożach, głównie w kukurydzy i pszenicy. W Polsce najczęściej spotykanymi są zearalenon (ZEN) oraz deoksyniwalenol (DON). Stopień skażenia w głównej mierze zależy od przebiegu pogody dla rośliny w danym roku. Ponadto toksyny możemy spotkać w paszach z importu, chodzi tutaj głównie o śrutę sojową.

Moim zdaniem to właśnie trzoda jest grupą zwierząt najbardziej podatną na skażenie toksynami. Zearalenon w paszy dla loch powoduje zaburzenia w rozrodzie np. poronienia, ruje urojone czy też zamieranie zarodków. U prosiąt objawia się to zaczerwienionym sromem oraz pojawiającą się rozkrocznością. Z kolei toksyna DON powoduje zmniejszenie pobierania paszy, zahamowanie przyrostów, martwicę uszu i ogonków a w skrajnych przypadkach nawet padnięcię zwierzęcia. Ponadto zmniejsza odporność organizmu, co jest bardzo niebezpieczne na fermach z PRRS.

Najprostszym i najtańszym sposobem ograniczania mykotoksyn w paszy jest stosowanie preparatów wiążących lub biotransformujących toksyny. Na rynku jest dostępnych co najmniej kilka produktów, spośród których każdy hodowca wybierze najodpowiedniejszy dla swojego stada.

Szymon – hodowca z Wielkopolski.

Materiał ma formę bloga i zawiera opis doświadczeń własnych autora, nie pełni funkcji doradczej czy też sugestii jak należy prowadzić hodowlę trzody chlewnej.

chat-icon 3

REKLAMA

Polecane

Komentarze (3)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


Kozack 04.05.2016

Ja stosuję Selko Toxo, działa bardzo dobrze, dodaje się do paszy i jeszcze jest objęte takim programem lojalnościowym że zwracaja Ci czesc kaski, klub superhodowcy sie to nazywa.

0 0
Dziasek Szymon 18.04.2016

Tomek jest bardzo dużo oferowanych przez firmy preparatów wiążących mykotoksyny, jednak najważniejsze to ocenić produkt na swoim stadzie, jeżeli po dodawaniu produktu dalej pojawiają sie problemy z strony mykotoksyn to należy zmienić produkt. Ja osobiście kiedyś używałem toxiroak, teraz stosuje Supresor CellMax z firmy Etos. Jeżeli masz bardzo duże problemy z mykotoksynami to bardzo ważne, abyś zrobił badanie w tym kierunku zbóż i otrąb wtedy widząc poziomy skażeń dobierasz odpowiednią dawkę stosowania.

0 0
Tomek 18.04.2016

Jakie preparaty wiążące są najlepsze? Spotkałem się z kilkoma ale rozbieżność cenowa jest spora i nie wiem czy jakość idzie w parze z ceną.

0 0
REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA