REKLAMA

Rząd: GMO w paszach będzie można stosować do 2021 r.

Redakcja - Zwierzęta
12.07.2016
chat-icon 0

O cztery lata dłużej, czyli do 1 stycznia 2021 r., będzie można karmić zwierzęta paszami zawierającymi śrutę genetycznie modyfikowanych roślin oleistych - zakłada przyjęty przez rząd projekt noweli o paszach. Decyzja jest spowodowana brakiem na polskim rynku rodzimych pasz białkowych.

Agro Brand
REKLAMA

O cztery lata dłużej, czyli do 1 stycznia 2021 r., będzie można karmić zwierzęta paszami zawierającymi śrutę genetycznie modyfikowanych roślin oleistych - zakłada przyjęty przez rząd projekt noweli o paszach. Decyzja jest spowodowana brakiem na polskim rynku rodzimych pasz białkowych.

CIR wyjaśniło, że po tej dacie (po 1 stycznia 2021 r.) nie będzie można wytwarzać, wprowadzać do obrotu i stosować w żywieniu zwierząt pasz genetycznie zmodyfikowanych oraz organizmów genetycznie zmodyfikowanych przeznaczonych do użytku paszowego.

Nowe prawo miałoby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2017 r.

Przesunięcie zakazu używania pasz z GMO - zdaniem CIR - zapobiegnie niedoborom białka paszowego, w którego uzupełnianiu istotną rolę odgrywają importowane śruty roślin oleistych (GMO). "Pozwoli to utrzymać konkurencyjność sektora paszowego w Polsce w stosunku do podmiotów działających na rynku Unii Europejskiej, bo cena pasz w naszym kraju nie wzrośnie. W rezultacie zostanie utrzymana konkurencyjność produkcji zwierzęcej (mięsa drobiowego i wieprzowego) oraz jaj i brojlerów" - podkreślono w komunikacie.

W hodowli drobiu i trzody chlewnej używa się głównie śruty sojowej. Obecnie Polska importuje ok. 2 mln ton tej śruty rocznie, cała UE - ok. 35 mln ton. Najwięksi producenci soi na świecie to USA, Brazylia i Argentyna.

W trakcie konsultacji nad projektem ustawy Krajowa Rada Izb Rolniczych (KRIR) wskazywała, że przedłużenie możliwości stosowania materiałów paszowych pochodzenia GMO w paszach dla zwierząt jest konieczne z powodu braku na polskim rynku wysokobiałkowych zamienników.

Zdaniem izb rolniczych, gdyby od 1 stycznia 2017 r. zaczął obowiązywać zakaz stosowania pasz genetycznie zmodyfikowanych, doprowadziłoby to do załamania polskiej produkcji drobiarskiej, a także pogłębienia problemów na rynku trzody chlewnej.

Resort rolnictwa liczy, że w tym czasie zostanie znacznie zwiększona produkcja pasz krajowych bez GMO. Ministerstwo będzie szukało możliwości ulepszenia upraw i zachęcało rolników do ich prowadzenia. Chodzi również o wprowadzenie postępu genetycznego do produkcji tych upraw tak, by były one bardziej wydajne; ma to sprzyjać zastępowaniu śruty sojowej rodzimymi roślinami wysokobiałkowymi.

W 2016 r. ruszył kolejny program wieloletni wsparcia upraw roślin wysokobiałkowych na lata 2016-2020. Na ten cel budżet wyda 33 mln zł. Wcześniej realizowany był podobny (2011-2015), na który wydano 35 mln zł. Rośliny wysokobiałkowe to m.in.: bób, ciecierzyca, fasola, soczewica, groch, łubin, wyka, koniczyna i lucerna.

W ub. roku w stosunku do 2014 r. powierzchnia upraw roślin strączkowych i motylkowych wzrosła dwukrotnie do 690 tys. ha. Nie przekłada się to jednak na wzrost krajowych komponentów do pasz, bowiem tylko nieznaczna ilość tych roślin trafia do wytwórni pasz.

Deficyt białka w żywieniu zwierząt pojawił się w związku z wydanym przez KE zakazem stosowania mączek mięsno-kostnych w żywieniu zwierząt. Decyzja spowodowana była wybuchem epidemii BSE (tzw. szalonych krów). Zakaz obowiązuje od 2003 r. W związku z tym mączkę zastąpiła śruta sojowa. (PAP)

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA