REKLAMA

Siedział 4 godziny na drzewie ratując się przed rozjuszoną lochą dzika

Redakcja - Prawo i Finanse
28.07.2017
chat-icon 0

Ponad 4 godziny na drzewie spędził wczoraj mieszkaniec Żor, który wspiął się na nie, uciekając przed rozjuszoną lochą dzika. Wołającego o pomoc mężczyznę usłyszeli mieszkańcy oddalonych o kilkaset metrów domów, którzy zaalarmowali odpowiednie służby.

fot. KM PSP w Żorach
REKLAMA

Ponad 4 godziny na drzewie spędził wczoraj mieszkaniec Żor, który wspiął się na nie, uciekając przed rozjuszoną lochą dzika. Wołającego o pomoc mężczyznę usłyszeli mieszkańcy oddalonych o kilkaset metrów domów, którzy zaalarmowali odpowiednie służby.

Wczoraj po 19.00 oficer dyżurny żorskiej komendy został poinformowany telefonicznie, że w lesie przy ulicy Wrzosowej siedzi na drzewie mężczyzna, który rozpaczliwie woła o pomoc. Dyżurny natychmiast wysłał na miejsce patrol. Policjanci najpierw musieli jednak zlokalizować, skąd dochodzi wołanie i ustalić, co się stało. Jak się okazało, pomocy wzywał 32-latek, który schronił się na drzewie po tym, jak został zaatakowany przez dziki.

Aby dotrzeć do mężczyzny, policjanci musieli wezwać na miejsce strażaków, a potem, w woderach umożliwiających poruszanie się po zalanym terenie, wraz z nimi przedrzeć się przez bagna. Gdy w końcu trafili na miejsce, dostrzegli na drzewie roztrzęsionego człowieka, a pod nim lochę dzika wraz z kilkoma młodymi. Zwierzęta były agresywne i nerwowo krążyły wokół pnia, uniemożliwiając mieszkańcowi Żor powrót do domu.

Mężczyzna na widok policjantów zaczął ponownie wołać o pomoc, krzyczał, że tkwi w tej pozycji ponad 4 godziny, jest wyczerpany i za chwilę spadnie, gdyż nie ma już sił.

Stróże prawa wspólnymi siłami ze strażakami przepędzili lochę z warchlakami, a potem pomogli mężczyźnie zejść z drzewa. Na szczęście skończyło się na strachu i mieszkaniec Żor wrócił cały i zdrowy do domu.

Choć dziki nie należą do drapieżników i nie atakują bez powodu, a z natury prowadzą nocny tryb życia to pamiętać należy, że w sytuacji, gdy poczują zagrożenie, mogą stać się agresywne i niebezpieczne. Aby nie wejść im w drogę, nie należy zapuszczać się w głąb lasu, gdzie zazwyczaj bytują takie zwierzęta, ale także w przypadku ich napotkania:

- nie dokarmiać,

- nie zbliżać się,

- nie próbować odstraszyć,

- nie prowokować,

- nie wykonywać gwałtownych ruchów,

- zachować spokój i powoli oddalić się w bezpieczne miejsce,

- pozostać w bezruchu i poczekać, aż same odejdą

- nie uciekać, gdyż takie zachowanie sprawia, że dzik zaczyna nas gonić.

Pamiętać należy również o tym, że ucieczka na drzewo nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż może, podobnie jak w przypadku mieszkańca Żor, zakończyć się wielogodzinnym i wyczerpującym oczekiwaniem na wysokości na to, aż ktoś przyjdzie nam z pomocą.

(rpf) źródło: KM PSP w Żorach

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA