REKLAMA

Sadownicy w rozpaczy

Redakcja - Prawo i Finanse
05.11.2018
chat-icon 0

Tak dramatycznej sytuacji na rynku jabłek nie było od dawna. Ceny jabłek spadły do tak niskiego poziomu, że sadownikom nie opłaca się ich zbierać. Wielu rolników decyduje się na radykalne rozwiązanie, w ten sposób tony tych owoców zamiast w skupach, wysypywane są na pola – informuje „Wirtualna Polska”.

REKLAMA

Tak dramatycznej sytuacji na rynku jabłek nie było od dawna. Ceny jabłek spadły do tak niskiego poziomu, że sadownikom nie opłaca się ich zbierać. Wielu rolników decyduje się na radykalne rozwiązanie, w ten sposób tony tych owoców zamiast w skupach, wysypywane są na pola – informuje „Wirtualna Polska”.

O trudnej sytuacji sadowników w tym sezonie pisaliśmy już kilkukrotnie. Choć susza oszczędziła sady, to dużym problemem dla producentów owoców okazała się klęska… urodzaju. Jak oszacował GUS, zbiory jabłek mają wynieść około 4,4 mln ton (co oznacza wzrost aż o około 65 proc. w porównaniu do ubiegłego roku).

Rekordowa produkcja tych owoców odbiła się na cenach w skupach, które poszybowały w dół. Kilogram jabłek przemysłowych jest obecnie sprzedawany za niecałe 20 groszy. Zdaniem sadowników, skupy wykorzystują fakt, że owoców jest na rynku dużo i celowo obniżają ceny.

O kłopotach sadowników informuje również „Wirtualna Polska”. W jednym z reportaży, sadownik Krzysztof Czarnecki opowiada, że produkcja jabłek przestała się opłacać. - Byłem tak zdesperowany, że musiałem kilkadziesiąt ton wyrzucić na pole. Część z nas upadnie, bo w tej chwili nie mamy nawet na zapłacenie pracownikom – mówił w rozmowie z portalem „Wirtualna Polska” Krzysztof Czarnecki z Bronisławki.

(rpf) Elżbieta Mikołajczyk / Źródło: wp.pl

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA