REKLAMA

Jedna unia – dwa światy. Polskie gospodarstwa rolne jednymi z najsłabszych w Unii Europejskiej

Redakcja - Prawo i Finanse
01.05.2019
chat-icon 0

Komisja Europejska w połowie października 2018 roku opublikowała pogłębiony raport dotyczący kondycji ekonomicznej unijnych gospodarstw rolnych w latach 2014-2015.Jest to dokument, który obrazuje systemowe zależności (czasem graniczące z alarmującym uzależnieniem) od unijnych dopłat, wydajność przedsiębiorstw rolnych oraz efektywność organizowania gospodarki rolnej.

fotolia
REKLAMA

Komisja Europejska w połowie października 2018 roku opublikowała pogłębiony raport dotyczący kondycji ekonomicznej unijnych gospodarstw rolnych w latach 2014-2015. 

Jest to dokument, który obrazuje systemowe zależności (czasem graniczące z alarmującym uzależnieniem) od unijnych dopłat, wydajność przedsiębiorstw rolnych oraz efektywność organizowania gospodarki rolnej.

- Niestety zmiany w tych obszarach są na tyle długotrwałe, że wyniki sprzed trzech lat wciąż trafnie odzwierciedlają stan wspólnotowego rolnictwa – podaje w specjalnym komunikacie Instytut Gospodarki Rolnej

Polskie gospodarstwa z wynikiem FNVA/AWU na poziomie 6000 euro przyrastają w wartość 10 razy gorzej niż ich odpowiedniki z najlepszej w zestawieniu Danii (FNVA/AWU równe 61 800 euro). Niestety nasze wyniki są też daleko odbiegające od unijnej średniej, która osiąga wartość FNVA/AWU równą 18 600 euro.

O ile dochodowość gospodarstw rolnych generalnie rośnie, o tyle polscy rolnicy są w ogonie UE, a nasze gospodarstwa są pozostają jednymi z najmniej wydajnych. Wartość naszych gospodarstw ma się nijak do najlepiej wycenianych farm holenderskich i duńskich.

Niestety po pierwszej dekadzie naszej obecności w UE polskiemu rolnictwu wciąż bliżej do Bułgarii i Rumunii niż do Zachodu. Raport KE pokazuje także, że narracja o prawdziwie rodzinnych gospodarstwach rolnych, którymi miałaby wyróżniać się Polska, jest zupełnie fałszywa. W skali całej Unii aż 77 proc. gospodarstw stanowią właśnie te rodzinne, a nasi rolnicy nie wyróżniają się niczym szczególnym…

Rozdźwięk między „starą” a „nową” Unią

Wskaźnikiem najlepiej obrazującym siłę/ wartość gospodarstw jest przyrost wartości netto gospodarstwa w rocznym okresie roboczym (FNVA/AWU). O ile różnica między państwami „starej” Unii a tymi przyjętymi w 2004 roku (i później) była sukcesywnie redukowana do roku 2011, o tyle od 2012 obserwuje się ponowne poszerzanie się tej przepaści.

Wynika to m.in. z coraz powszechniejszego trendu przechodzenia zachodnich gospodarstw na uprawy, ogrodnictwo oraz produkcję winorośli i odchodzenia od nierentownej produkcji mleka i jego przetworów oraz hodowli zwierząt, która znalazła się dziś w rękach kilku europejskich i globalnych oligopolistów.

Biorąc pod uwagę wskaźnik FNVA/AWU Polska, Rumunia i Słowenia zamykają unijną klasyfikację i są najsłabiej rozwijającymi się gospodarkami rolnymi w całej Wspólnocie.

Dla zobrazowania kondycji ekonomicznej gospodarstw posłużono się także dochodem netto, jaki jest przez nie generowany. Takie zestawienie pokazuje jeszcze gorszy obraz polskich gospodarstw.

Okazuje się bowiem, że farmerzy z Czech i Słowacji są w stanie wygenerować dochód nieporównywalnie większy od kolegów z Polski, którzy ze średnim wynikiem 8 000 euro lądują zdecydowanie poniżej unijnej średniej (18 000 euro).

Udział dopłat bezpośrednich
Ciekawie prezentuje się zestawienie państw członkowskich, których gospodarstwa rolne są najbardziej zależne od płatności bezpośrednich.

Mierząc udział płatności bezpośrednich w proście wartości netto gospodarstwa (FNVA), okazuje się, że Polska plasuje sia na dziesiątym miejscu (44 proc. udział), a liderem uzależnienia od płatności bezpośrednich pozostaje Słowenia (powyżej 70 proc. udziału w FNVA).

Badania wykazały, że najbardziej podatne na uzależnienie od dopłat i wykazujące najmniejszy potencjał rozwoju ekonomicznego są gospodarstwa trudniące się wypasem zwierząt oraz gospodarstwa mieszane (hodowla zwierząt w połączeniu z uprawami).

Niestety te pierwsze pozostają głównym typem gospodarstw rolnych w Polsce. Najbardziej niezależne od dopłat oraz przejawiające największy potencjał dochodowy są gospodarstwa trudniące się tylko uprawami zbóż, produkcją winorośli oraz ogrodnictwem.

(rpf) Paweł Pąk / źródło: Instytut Gospodarki Rolnej

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA